Serdecznie witam wszystkich, gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum, a liczę na jakieś wartościowe rady, co można w tej sytuacja zrobić.
Zaczynając od początku... od pewnego czasu mama moich 2 koleżanek, miewała problemy ze zdrowiem psychicznym. Dodatkowo, po śmierci ich dziadek, "zagnieździł" się w ich domu i w miarę swoich możliwości ich straszył. Matka podobno wielokrotnie z nim w nocy rozmawiała. Zdarzały się np takie sytuacje, że znajoma wychodziła dać jeść psu, a nie mogła wejść do domu, bo wyglądało to, jak by ktoś trzymał za klamkę od środka. Inny przykład, który widziała jej mama i ona, koleżanka przeniosła do pokoju herbate, łyżeczka położona była na szklance, znajoma poszła do mamyp po coś. Nagle łyżeczka "odleciała" jak by ją ktoś podbił. Kolejna przygoda, wszyscy w domu spali, nagle dźwięk, jak by ktoś jakimś drewnianym kijem jeździł po poręczy na schodach wyjściowych. Gdy znajoma otworzyła drzwi, nikogo nie było. Dziadek podobno bardzo ich nie nawidził i powiedział mamie koleżanek (we śnie), że zniszczy ich życie, spali samochody, itp). No i nie wiedzieć czemu, kilka dni później zepsuł im się samochód. Gdy drugim próbowali odholować tego zepsutego to ten nie wiedzieć czemu się zapalił.
Jakiś czas temu, ich wuja (który w sumie w rodzinie był dość lubiany), miał jakieś rozterki sercowe i zapił się na śmierć.
Jedna z sióstr, starsza, wyprowadziła się, młodsza została w domu. Jakiś czas temu, starsza pisała do mnie, że w nocy dostała SMSa z telefonu tego wuja, który zmarł. Dodatkowo, młodsza siostra potwierdziła, że ich mama też dostaje SMSy od wuja z jego telefonu komórkowego. Kolejny cukierek, że młodsza ma komputer, który CHYBA wuja ciągle włącza. Zaproponowałem, żeby odłączyła od sieci energetycznej, to mówi, że to też nic nie daje, bo "wuja ciągle jej włącza komputer". Dodatkowo, bodajże w dzień po śmierci tego wujka, gdy ta młodsza znajoma pisała mi SMSa, nagle pękły koraliki, które od tego wuja dostała.
Ich matka wielokrotnie mówiła głosem tych zmarłych osób. Wydaje mi się, że istnieje u nich pewna patologia, słaba psychicznie matka, ojciec też nie całkiem normalny, dużo pije, często się tłuką z matką i wyzywają)
Te koleżanki nie należą do osób, które by takie rzeczy zmyślały. Są przerażone, nie wiedzą co mają robić.
Chciałbym prosić o radę osoby z tego forum, co można by zrobić, aby tym koleżankom w jakiś sposób pomóc... Czy może są rzeczy, które w jakiś sposób "odpędzają" złe rzeczy? Nie znam się na tych rzeczach, ale dziękuje za wszelkie wyjaśnienia i porady, nawet w prywatnych wiadomościach.