4 odpowiedzi w tym temacie

[maverick1981gd]

Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post... i od razu chciałbym się z wam podzielić tym co miało miejsce jakis czas temu.


- Pewnego razu siedziałem z moją starszą siostrą przed TV i oglądalismy teleturniej (jeden z dziesięciu)
Ja znany z dużego poczucia humoru chciałem być mądrzejszy niż jestem i czasem lubie się wygłupiać. ale do brzegu...
Prowadzący w tv chce zadać pytanie - ja w tym samym momencie zaczynam krzyczeć "VAN GOG" i po sekundzie słyszymy z siostrą pytanie prowadzącego " kto namalował najsłynniejsze słoneczniki świata"? Moja siostra patrzy na mnie... i mówi " to jest powtóra prawda?" a ja na to " z tego co wiem to nie ma powtórek tego programu"


innym razem

- spię środek nocy ... w pokoju jest bardzo ciemno tak, że nie widać kompletnie nic... przebudziłem się.... nie wiem czemu chciałem zobaczyć czy uda mi się zgadnąć jaka jest godzina. wiec mówie sam do siebie 04:19 !! i podświetlam tarcze swojego zegarka ...patrze jest 04:18 ale po dosłownie sekundzie wyskoczyła 04:19

próbowałem to potem jeszcze kilka razy ale mi się nie udało

innym razem

-siedze z moim kumplem w samochodzie i cieszymy się moim nowym radiem. W pewnym momecie mój kolega wymyśla zabawe " o piwo"... włożylismy płyte z nagranymi mp3 ok 160 piosenek i ustawiliśmy opcje losowego wybierania piosenek. Kolega mówi .. każdy z nas wybierze jakas liczbe od 1 do 160 i ten kto będzie bliżej wygrywa piwo....
ja wybrałem 68 ... wciskam NEXT radio losuje kolejny utwór az w końcu po 3 sek. włącza się utwór o nr 68 no i kolega przegrał piwo


innym razem

czesto miewam jakieś dziwne sny...często latam, czasem widze jakieś wypadki lotnicze...
Pare miesięcy temu w aeroklubie w którym latam na szybowcach zgineło 2 moich kolegów, którzy wlecieli w las. Przeżyłem to dość mocno, jak każdy z kolegów pilotów ... po 2 dniach po tym zdarzeniu przypomniało mi się, że tydzień przed ich śmiercią śnił mi sie wypadek na lotnisku w olsztynie ale w śnie zginał zupełnie ktoś inny...
dało mi to dużo do myślenia



wiem że niektóre przypadki wydają się śmieszne...ale są one prawdziwe i wydaje mi się że mało prawdopodobne

[Mienso]

Czasem się tak dzieje Mnie też nie raz zdarzało się "przewidzieć"np. godzinę. Jeśli chodzi o to to jestem zwolennikiem teorii że posiadamy w organiźmie swoisty zegar który np. pozwala nam się budzić o danej godzinie bez pomocy budzika (sam mam tak codzień)

[pazuzu]

w zyciu wiele razy mozemy probowac cos odgadywac i zwykle nam sie to nie udaje jednak od czasu do czasu zgodnie z rachunkiem prawdopodobienstwa dokonamy tego
jesli nam sie nie udaje to przechodzimy nad tym do porzadku i probujemy dalej ale jesli juz nam sie uda... wtedy czesto nastepuje wybuch roznego rodzaju emocji od radosci z tego powodu ze nam sie udalo po zdumienie jak to mozliwe i watpliwosci czy przypadkiem nie posiadamy zdolnosci jasnowidzenia

nie musze chyba tlumaczyc ze takie sutuacje pelne emocji zapadaja w pamiec zdecydowanie mocniej niz codzienne zwykle i bezemocjonalne
czesto dzielimy sie z innymi (tak jak w przypadku tego temat) naszymi udanymi zdumiewajacymi osiagnieciami i jeszcze bardziej zapadaja nam w pamieci dodatkowo z coraz weksza otoczka tajemniczosci

troche podobnie jest z wygrana w totka
nie bedziemy pamietac setek a moze i tysiecy nietrafnych kombinacji ale taka ktora dalaby nam wielka wygrana wryla by sie w pamiec na zawsze

moim skromnym zdaniem to tylko i wylacznie rachunek prawdopodobienstwa... przez niektorych nazywany szczesciem

[judas666]

Wg mnie to zwykłe zbiegi okoliczności.

[Chessman]

Jest większe prawdopodobieństwo, że się odgadnie wynik jakiegokolwiek meczu niż odpowiedź na niezadane pytanie. Jest to niemal niemożliwe i wydaje mi się, że jest to nieświadoma prekognicja(jasnowidztwo). Tzn zależy to przede wszystkim od tego jak to odczuwałeś. Czy było to takie całkowicie dla jaj powiedziane czy czułeś jakoś wewnętrznie, że tak będzie. Sam też miałem co najmniej jeden taki przypadek.