Nie bój się śmierci!
Po pierwsze jeżeli chodzi o życie po śmierci powinniście pomyśleś czy jest możliwość sprawdzenia co jest po śmierci. Od razu nasuwają się osoby które doznały śmierci klinicznej. 'Śmierć Kliniczna' ludziom kojarzy się to z czarnym tunelem i światełkiem na końcu. Otóż polecam przeczytanie książki pod tytułem "w objęciach jasności" wszyscy Ci którzy są tak sceptycznie nastawieni do życia pozagrobowego muszą przeczytać tą książkę. Książka opowiada o 31-sto jedno leniej kobiecie która po operacji amputacji macicy 'umarła' a następnie wróciła do życia. Ta kobieta była w niebie, rozmawała z Jezusem Chrystusem Zbawicielem i zadawała mu wiele pytań na które dostawała wiele odpowiedzi.
Pozwolę sobie przytoczyć fragment dotyczący reinkarnacji :
"Dowiedziałam się, że wszystkie myśli i doświadczenia życiowe zapisywane są w podświadomości, a także w każdej komórce, razem z kodem genetycznym. Dowiedziałam się też, że wspomnienia zapisane w naszych komórkach są przekazywane za pomocą kodu genetycznego naszym dzieciom. Owa pamięć, gromadzona od pokoleń, ujawnia się w cechach rodzinnych, takich jak na przykład skłonność do nałogów, kompleksy, odporność psychinczna itp. Dowiedziałam się, że nie mamy powtarzających się wcieleń na ziemi; kiedy wydaje nam się, że 'pamiętamy' coś z poprzedniego życia, w istocie przemawiają w nas wspomnienia zawarte w komórkach"
W książce wyraźne opisane jest że wszystkie dusze przed narodzeniem się 'umawiały' się że będą rodziną, wybierały swój los, wypadki. Wszystkie dusze bardzo radują się przed tym gdy złączą się razem z ciałem, nawet wtedy gdy wiedzą iż mają zostać dziećmi kalekimi. Radują się dlatego, iż idą one wypełnić swoją misję. Nie ważne jaką, czy umrą zaraz po urodzeniu czy w sędziwym wieku, ważne jest, aby ową misję wykonać.
Tutaj przytoczę fragment tego co bezpośrednio może się stać po śmierci:
"Gdy umieramy doświadczamy tylko przejścia w inny stan. Nasze dusze opuszczają ciało i przenoszą się do sfery duchowej. Jeżeli śmierć następuje gwałtownie, dusza szybko opuszcza ciało, czasem nawet jeszcze przed śmiercią. Jeżeli ktoś ginie w wypadku lub w pożarze, jego dusza może być zabrana wcześniej, zanim ciało dozna zbyt wielkiego bólu. Przez pewien czas może ono jeszcze sprawiać wrażenie żywego, ale nie ma już w nim duszy, która je opuściła i zaznaje spokoju.W momencie śmierci mamy przed sobą dwie możliwości - zostać na ziemi, dopóki nasze ciało nie zostanie pogrzebane, lub odejść od razu, tak jak ja, wznosząc się do poziomu, do którego dojrzała nasza dusza. Większośc dusz decyduje się zostać jeszcze przez jakiś czas na ziemi, by pocieszyć swoich najbliższych; ci co pozostaja, zazwyczaj cierpią większy ból niż ci, co odchodzą"
Betty (bo tak było na imie kobiecie) po pobycie w niebie, obcowaniu z Bogiem i doznaniu jego Przeogromnej miłości promieniującej od niego i nie tylko od niego, ponieważ od każdej duszy w niebie bije niewysłowiona miłość, błagała na kolanach aby pozwolili jej zostać i tu przytoczę owy fragment:
"(po powrocie)Zaczęłam popadać w coraz głębszą depresję. Nie mogłam zapomnieć szczęscia, piękna i spokoju świata duchowego, i bardzo chciałam tam wrócić. Świat wirował wokół mnie, a ja bałam się go i modliłam o śmierć. Prosiłam Boga, by mnie do siebie zabrał, błagałąm go i zaklinałam, żeby wyzwolił mnie od życia i mojej misji. Zaczęłam cierpieć na agorafobie, lękałąm się wyjść z domu. Pamiętam, jak wyglądałam przez okno, skąd widać było skrzynkę pocztową, lecz nie miałam odwagi wyjść po listy. Zapadałam się w głąb siebie powoli konając, chociaż Joe(mąż) z dziećmi bardzo mnie podtrzymywali na duchu, wiedziałam, że im się wymykam"
Po tym fragmęcie trudno jest sobie wyobrazić, że można błagać o śmierć. A jednak.
W niebie, wszystkie dusze są w tym samym wieku. Nie ma dusz dzieci czy staruszków. Modlitwy które odmawiamy to promienie światła które wydobywają się z nas. Im szczersza modlitwa tym promień grubszy i dłuższy. Aniołowie najpierw odpowiadają na te najwięszke, następnie na te mniej jasne. Modlitwa nie szczera, którą mówimy bez przekonania ma bardzo słaby promień, albo w ogóle go nie ma. W książce opisane jest również to, iż bóg stworzył wiele wszechświatów i innych cywilizacji które są oddalone od nas o więcej niż lata świetlne. Żyją tak samo jak my i mają takie same problemy. Betty dowiedziała się również że Bóg, i Jezus to dwie zupełnie inne osoby.
Gorąco polecam tą książke wszystkim. Jest w niej dużo informacji dzięki którym możemy dowiedzieć się wielu rzeczy o życiu pozagrobowym i nie tylko.
_____________________________________________________________
fragmenty zostały zaczerpnięte z książki Betty J.Eadie pt. "w objęciach jasności"
napisał i opracował: MałoLat