Wiele legend odnosi się do tej dziwacznej przypominającej człowieka rośliny. Już w starożytności przypisywano jej magiczne właściwości, wykorzystywane do "czarnych" rytuałów. Najbardziej charakterystyczną cechą mandragory jest jej korzeń przypominający człowieka. Co samo w sobie jest niezwykłe. W starożytności jeśli jakaś roślina przypominała część ciała to właśnie nią się tą część leczyło. Dajmy tu na przykład cebule, przypomina ludzką głowę to można by nią migrenę leczyć. Tak jak ów korzeń, wg tego nadawał się do leczenia całego ciała.
Według legend Bóg zamierzał stworzyć człowieka właśnie z mandragory. Ukształtował ją gdy w końcu się rozmyślił i stworzył Adama z gliny. Bóg zamierzał zniszczyć alraunę po stworzeniu Adama. Lecz przed tym porzuconą mandragorą zajął się Lucyfer i obdarzył ją magicznymi właściwościami. Stosowano ją przeciwko złym mocom i głoszono, iż każdemu, kto umie jej strzec, przynosi bogactwo, sławę oraz szczęście w miłości.
Owoce mandragory, w dużych dawkach miały wywoływać głupotę a w małych próżność. Wywarów z tej rośliny używano przede wszystkim do leczenia depresji, stanów lękowych, bólów głowy, reumatyzmie, impotencji, jako leku na bezsenność. Prócz właściwości leczniczych służyła również do przyrządzenia trucizny. Spożyta w dużych ilościach powodowała porażenie dróg oddechowych i doprowadzała do śmierci. Prawdziwą mandragorę bardzo ciężko było zdobyć. Drogą kupna spotykało się podróbki. Oryginalna była bardzo droga.
Najlepiej szukać mandragorę w pobliżu szubienicy. Były one potężniejsze niż "zwykle". Wyrastała w miejscu gdzie spadała sperma wisielca. Pozyskanie jej było bardzo niebezpieczne. Przy próbie wyciągnięcia jej rękoma mandragora wydaje siebie przeraźliwy krzyk który może nawet zabić.
O północy w pełni księżyca należy okopać roślinę dookoła, podczas tego stojąc pod wiatr. Przywiązać górną część rośliny sznurkiem a drugi koniec sznurka czarnemu psu do ogona. Następnie rzucić psu jakiś kawałek mięsa aby zechciał odejść i wyciągnąć przy tym roślinę z ziemi. Jak się można domyślić po takiej operacji zwierze zdychało...
Można się zastanowić czym w rzeczywistości jest taka mandragora?
Dlaczego nie można chwytać jej rękoma przy wyrywaniu? Podobno wydziela silne toksyny, które wdychamy, wchodzą "pod skórę", są sprawcami halucynacji. Stąd może ten "krzyk" mandragory podczas wyrywania? Skoro mandragora jest toksyczna to w jaki sposób może leczyć? Może jej magiczne właściwości nie są jednak tylko opowieściami...
Roś line mandragory można zobaczyć obecnie w "Muzeum Farmacji" w Krakowie.
Autor: Reko
Paranormalne.pl
Źródła:
www.answers.com/topic/mandrake
www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR2/C0305/12-QZC05088_mandragora.HTM