23 odpowiedzi w tym temacie

[Slaw]

Ciekawa rzecz. Zastanawia mnie, że skoro te jaskinie są na głębokości około 15 metrów to dlaczego jakaś grupa nurków (nawet amatorów - ostatnio popularne hobby) nie zbada tych jaskiń z kamerką bądź aparatem. 15 metrów to nie jest dla nurków duża głębokość. Wszystko by się wyjaśniło.

[żaba]

może boją się tam nurkować ?

[Slaw]

No tak jest taka opcja. Tyle, że jest to sport w którym w pewnym sensie chodzi o adrenaline. Nurkujących jest dużo więc nie wierze, że nie znajdzie się chętny. Nie takie "straszne" rzeczy ludzie robią w sportach ekstremalnych.

Użytkownik Slaw edytował ten post 15.10.2011 - 10:48

[unwanted]

chetnych pewnie nie brakuje ale do rosji nie moze sobiebwjechac byle kto swoja droga bardzo ciekawa coekawostka.

[ciemność]

Prawda jest taka, że ktoś wyraźnie NIE CHCE sprawdzć głębokości tego jeziorka. Obecnie mamy do dyspozycji różnego rodzaju nowoczesne sprzęty. Poczynając od sond, kamer (albo choćby dłuższych miar...), a kończąc na czymś takim jak MIR Wikipedia.

Filmowali z nich Titanica - 3821m, w 2007 eksplorowano na 4621m, filmowano także Bismarcka - 4700m. A zasięg to 6000m!

A oni zeszli z jakąś linijką i 15 metrów okazało się barierą nie do pokonania... no ludzie.
Edit - nie mówię, że mają użyć MIRa, ale stwierdzam, że po prostu istnieją możliwości techniczne. Choćby kupienie dłuższej miary w Castoramie, albo spuszczenie pojazdu, czy urządzenia.

Użytkownik ciemność edytował ten post 18.10.2011 - 11:23

[noxili]

Ja się zastanawiam dlaczego takie płyciutkie jezioro stanowi jakikolwiek problem. Dla porównania podam głebokości innych jezior polodowcowych:
w Polsce Hańcza 106m głebokości ,norweskie MJOSA 486m głebokości. To te 16 m głebokości to troche cienko... Przeciez wystarczy, że jęzor lodowca wbiję się po ułamaniu w ziemię to po roztopieniu mamy nawet kilkusetmetrową odchłań???
PS wszystkie takie jeziora są bez problemu penetrowane.

Użytkownik noxili edytował ten post 18.10.2011 - 08:43

[Mischakel]

Do Rosji nie może wjechać byle kto? No bez przesady, Rosja się otworzyła, o ile nie miałeś żadnych zatargów z władzami to opłacasz wizę i sru wgłąb kraju.
Sprzęt faktycznie mogli mieć lepszy, ale może nie dostali na to pieniędzy? Może "szefom" tych naukowców szkoda pieniędzy na badanie jakiegoś jeziorka, wręcz stawu na środku pustkowia i nie finansują odpowiednio ich wyprawy. Ale czas pewnie przyniesie poprawę.

[ZigiZet]

Temat ciekawy o tyle że jezioro ma małą średnicę. Historia pomiaru opowiadana tak jakby pomiaru dokonywano na głębokości 1 km
W praktyce wystarczyła by zwykłą żyłka wędkarska z obciążeniem aby przynajmniej w przybliżeniu określić głębokość.
Dziś prostą echosondę o zasięgu do 183 metrów można nabyć za 500zł - sama wyprawa może być niestety droższa.

Użytkownik ZigiZet edytował ten post 13.11.2011 - 00:05

[Kardamon]

Uczeni wzięli sznur do badania głębokości - wcześniej było wspomniane, że nurka wciągnął "wir". Może po prostu jakieś podwodne prądy "porywają" te linki i nie pozwalają im dosięgnąć dna.


Poza tym czemu nie mogę żadnej wzmianki o tym jeziorze poza stronami o tematyce paranormalnej?