Skocz do zawartości


Zdjęcie

Życie krąży wokół nas...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

wezyr99.
  • Postów: 96
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich!

Wiele na tym forum czasu poświęcaliśmy tematowi księżycowi i jego zagadce ale czy najbardziej widziane fakty umknęły nam sprzed nosa?

Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że wielu naukowców i badaczy patrzy na Księżyc podejrzliwie, odnotowując skrupulatnie związane z nim tajemnicze zjawiska. Niektóre z nich mają swoją dokumentację fotograficzną, inne wydają się fantazjami.

Zanim jeszcze Armstrong poleciał na Księżyc, na jego powierzchnie zrzucono wypalone człony napędowe bezzałogowych statków, które dokonywały lotów zwiadowczych i zostawiły na Księżycu sejsmometry (urządzenia reagujące na drgania skorupy). Urządzenia te za pomocą sygnałów radiowych przekazywały do Houston wyniki pomiarów drgań skorupy Księżyca. Pomiary te kilka razy wywołały zdziwienie naukowców. Okazało się bowiem, że uderzenie o powierzchnie naszego satelity dwunastotonowych członów napędowych rakiet wywołało lokalne "trzęsienie skorupy Księżyca", przy czym zdaniem wielu astrofizyków (m.in. Harolda Ureya z USA czy H. Wilkinsona z Wielkiej Brytanii) wyglądało to tak, jakby pod powierzchnią zbudowaną ze skał znajdowała się metalowa skorupa otaczająca jądro. Analizując szybkość rozchodzenia się drgań w tej niby metalowej skorupie, określono nawet, iż jej górna warstwa leży ok. 70 km pod powierzchnia globu i ma grubość 60-70 km. Jeden z astrofizyków stwierdził, że wewnątrz Księżyca może się znajdować niewyobrażalnie wielka, "prawie" pusta przestrzeń o objętości 73,5 miliona m3. Pod koniec lat 70. wykonano analizę komputerową składu chemicznego metalu, z którego miałaby być wykonana skorupa otaczająca wnętrze Księżyca. Mierząc szybkość przenoszenia się dźwięku wewnątrz tej warstwy, stwierdzono, iż głownie składa się ona z niklu, berylu, manganu, wolframu, wanadu, a przy tym zawiera stosunkowo mało żelaza. Taki stop byłby idealnym pancerzem odpornym na przebicie mechaniczne i na dodatek całkowicie antykorozyjnym! Już tylko ta analiza wykazała, iż jest niemożliwe, by skorupa ta powstała jako twór naturalny. Amerykański miesięcznik omawiający te sprawę w 1979 roku, podał też, że sejsmometry wykryły powtarzający się co 30 minut i trwający 1minute ciągły sygnał o wysokiej częstotliwości, który dobiega z wnętrza Księżyca, prawdopodobnie z głębokości około 960 km.

Podczas II wojny światowej zaobserwowano podczas dywanowych bombardowań przeprowadzonych przez lotnictwo amerykańskie na terenie III Rzeszy, iż największe zniszczenia powstają wtedy, gdy na upatrzone obiekty zrzuca się serie jednakowo dużych bomb w ten sposób, że w miejscu ich upadku tworzy się równy czworokąt (wybuchy następują w jego narożnikach) lub prosta linia utworzona przez 3, 4 lub 5 bomb spadających jedna za druga.

Jest statystycznie niemożliwe, by meteoryty tej samej wielkości i masy wybijały na powierzchni Księżyca tak regularnie rozmieszczone kratery. A jest ich na Srebrnym Globie dużo. Wystarczy obejrzeć jego powierzchnie przez lunetę trzydziestokrotna. Takie właśnie uszkodzenia powierzchni sugerują z kolei, że jest możliwe, iż kiedyś ktoś zrzucał bomby na Księżyc - być może jeszcze wtedy, gdy nie był on satelita Ziemi.

W najstarszych zapiskach dotyczących astronomii chińskiej, które są datowane na przełom X i XI tysiąclecia przed nasza era, znajdują się opisy nieba, w których nie można znaleźć ani jednej wzmianki o obecności Księżyca na nieboskłonie. Czyżby go jeszcze wówczas nie było? Bardzo możliwe. Okazuje się bowiem, że na żadnych starożytnych mapach nieba sprzed 9-11 tysięcy lat Księżyc nie jest zaznaczony.

Coraz więcej współczesnych astrofizyków, na podstawie przeprowadzonych różnych badań i pomiarów, skłania się ku tej hipotezie. Księżyc przybył wiec do nas z przestrzeni kosmicznej. Lecz czy jest zwykłym małym satelitą czy też czymś zupełnie innym? Już w latach siedemdziesiątych naszego wieku niektórzy znani astrofizycy, m.in. słynny prof. Teodor Szkłowski z Akademii Nauk ZSRR, wyznawali pogląd, że Księżyc może się okazać martwym, pozbawionym w swym wnętrzu życia statkiem kosmicznym obcej cywilizacji, względnie prastara, nieczynna sonda kosmiczna.

Księżyc, jak wiemy, jest ustawiony ku Ziemi zawsze ta sama strona. To unikatowe zjawisko. Niektórzy badacze podejrzewają, że jest tak dlatego, ponieważ ktoś chce ukryć to, co znajduje się po jego drugiej stronie. (Z przecieków informacji wynika, iż po drugiej stronie księżyca znajdują się budowle techniczne, jak również latają tam obce pojazdy; podczas lotów na Księżyc, dano ludziom jednoznacznie do zrozumienia, iż nie powinni się tam "kręcić" - i od tamtego czasu, nie było lotów na Księżyc).

Ukraińska gazeta "Weczernij Charkow" w numerze z 12 lipca 1994 roku opublikowała zadziwiający artykuł pt. "Co lata nad Księżycem?" "Ponad 150 nieznanych obiektów latających zaobserwowano dotychczas nad Księżycem" - twierdzi autor tekstu.

Z wypowiedzi rosyjskiego radioastronoma, członka Ukraińskiej Akademii Nauk, Aleksieja Archipowa, dowiadujemy się, ze tajemnicze obiekty obserwowano nad Księżycem jeszcze przed 1947 r. Najstarsze obserwacje dokonane zostały za pomocą lunety w... 1715 roku, gdy astronom E. Halley z Londynu (odkrywca komety nazwanej jego nazwiskiem) ujrzał światło migocące w obrębie cienia rzucanego przez księżycowe skały. Również pomiędzy rokiem 1941 a 1946 widziano olbrzymie, silne błyski wydobywające się spoza tarczy Księżyca, z obszaru leżącego po jego drugiej stronie. Jeszcze podczas drugiej wojny światowej, bo w roku 1940, obserwowano przemieszczające się na tle Morza Spokoju i innych okolic "naszej" strony Księżyca szeregi świateł, poruszające się z prędkością od 2 do 7 km na sekundę! Gdyby te doniesienia pochodziły od nieznanego autora, to można byłoby je zlekceważyć i uznać za wytwór fantazji, ale trudno nie wierzyć w wyniki obserwacji największych astronomów świata! Wyżej wspomniany A. Archipow, tym razem już na lamach szanowanego brytyjskiego kwartalnika poświeconego badaniom UFO - "Flying Saucer Review" (nr 2/1995) napisał, że jest wielce prawdopodobne, iż właśnie Księżyc może być stacja Obcych obserwujących Ziemię. Umieszczenie na naszym satelicie jakiejkolwiek aparatury obserwacyjnej gwarantuje jej długą i bezawaryjną pracę.

W prastarych staroindyjskich eposach "Ramajana" i "Mahabharata" można znaleźć fragmenty opisujące tkwiąca w przestrzeni kosmicznej stacje – latające miasto boga Brahmy. Jak wynika z przeliczenia używanych wówczas - czyli około siedem tysięcy lat temu - jednostek miar, stacja ta tkwiła pomiędzy orbitą Księżyca a Ziemią, okresowo przesuwając się za naszego satelitę. Byłaby więc "sztucznym satelitą naszego Księżyca". Nie jest możliwe, by jakikolwiek okruch skalny mógł zostać przechwycony przez pole grawitacyjne Księżyca i krążyć wokół niego - siła przyciągania Ziemi z łatwością by go oderwała. Więc jeśli cokolwiek krążyło wokół Księżyca, musiało być wytworem inteligencji, celowo tam umieszczonym. Wszelkie próby zaobserwowania tej hipotetycznej "stacji" sprzed wieków spełzły na niczym, chociaż...? 9 lutego 1982 r., podczas stanu wojennego, gdy nikomu nie przyszło nawet na myśl, żeby obserwować pełne zaćmienie Księżyca widziane w Warszawie, tzw. "Grupa Badań UFO" zauważyła przez dwudziestokrotna lunetę obcy obiekt znajdujący się w kierunku "odsłonecznym" Księżyca, tj. po stronie przeciwnej niż sierp naszego satelity zakrywanego cieniem Ziemi. Wówczas, niestety, nie było możliwości sfotografowania tego obcego obiektu. Trzeba było czekać na powtórkę zaćmienia aż do 16 września 1997 roku. Tym razem nie przegapiliśmy okazji. O godzinie 19.34 przez 4 sekundy naświetlano niskoczułą błonę fotograficzną (jest ona zdolna wychwycić i zarejestrować niewidzialną dla oka podczerwień), fotografując to samo miejsce ze statywu przez teleobiektyw o ogniskowej 300 mm. Obiekt został uchwycony na zaciemnionej tarczy Księżyca, prawie na krawędzi klatki, w pięknej malinowej aureoli. Otrzymane w ten sposób zdjęcie jest z całą pewnością pierwszą na świecie fotografią obiektu, który znajduje się w kosmosie w tym samym miejscu co najmniej od 15 lat (biorąc pod uwagę poprzednie zaćmienie) i choćby z tego względu nie można go zaliczyć do kategorii "zwykłych UFO", które by już dawno stamtąd odleciało. Warto czasami popatrzeć na Księżyc, choćby przez lornetkę.

Wielu naukowców badających Księżyc nawet nie chce słyszeć o Kosmitach, bazach Obcych i o sztucznym pochodzeniu naszego satelity. Próbują znaleźć naturalne przyczyny zagadkowych zjawisk zachodzących na Srebrnym Globie. Jednym z nich są znajdujące się pod powierzchniami księżycowych "mórz" maskony (z angielskiego mas concentration) - wielkie skalne bryły, prawdopodobnie asteroidy, które niegdyś spadły w gorąca lawę i zastygły w niej. Owe maskony, dzięki swojej wielkiej masie, zwiększają sile księżycowego ciążenia. Pytanie - dlaczego wszystkie 11 maskonow znajduje się po "naszej" stronie Księżyca, a także skąd się wziął jeden maskon ujemny - to znaczy taki, który zamiast zwiększać sile ciążenia, osłabia ją! Jest też zagadką, dlaczego większość wielkich księżycowych kraterów (20) znajduje się po "naszej" stronie Srebrnego Globu, a tylko 3 z nich po stronie ciemnej. Nie mówiąc już o tym, że geolodzy w żaden sposób nie potrafią wyjaśnić, dlaczego kratery, różniące się tak bardzo rozległością - od kilkunastu centymetrów do kilkuset kilometrów średnicy - mają podobną głębokość. Astronomowie zastanawiają się, dlaczego tak wielki satelita naszej planety zachowuje się jak mała planetoida przechwycona przez olbrzyma.

Czasem układ Ziemia - Księżyc bywa nazywany układem podwójnym, a to ze względu na zaskakująca wielkość naszego satelity. Jednak w przeciwieństwie do zwykłych układów podwójnych, oba ciała niebieskie nie obiegają wspólnego środka. Księżyc obiega Ziemie. Takich pytań bez odpowiedzi jest o wiele więcej.

Teraz dochodzę do najważniejszego punktu tegoż artykułu podczas lądowania człowieka na księżycu doszło do ZAOBSERWOWANIA OBCEJ CYWILIZACJI - miliony ludzi na całym świecie słyszało ten komunikat "Houston nie jesteśmy tutaj sami" Po tym komunikacie relacja na żywo została natychmiast zakodowana. Wszystkie nagrania zostały pozbawione tej wiadomości. Znam osobę która na żywo słyszała te informację i w tym czasie była w stanach Zjednoczonych (Detroit). Tysiące...miliony osób na całym świecie słyszało ten komunikat ale niestety...ignoranci wygrali.

Dołączona grafika
  • 0

#2

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zanim jeszcze Armstrong poleciał na Księżyc, na jego powierzchnie zrzucono wypalone człony napędowe bezzałogowych statków, które dokonywały lotów zwiadowczych i zostawiły na Księżycu sejsmometry (urządzenia reagujące na drgania skorupy). Urządzenia te za pomocą sygnałów radiowych przekazywały do Houston wyniki pomiarów drgań skorupy Księżyca.

Teraz dochodzę do najważniejszego punktu tegoż artykułu podczas lądowania człowieka na księżycu doszło do ZAOBSERWOWANIA OBCEJ CYWILIZACJI - miliony ludzi na całym świecie słyszało ten komunikat "Houston nie jesteśmy tutaj sami" Po tym komunikacie relacja na żywo została natychmiast zakodowana. Wszystkie nagrania zostały pozbawione tej wiadomości. Znam osobę która na żywo słyszała te informację i w tym czasie była w stanach Zjednoczonych (Detroit). Tysiące...miliony osób na całym świecie słyszało ten komunikat ale niestety...ignoranci wygrali.


Pozwolę się odnieść jedynie do dwóch fragmentów Twego tekstu. Otóż, pierwsze sejsmometry dostarczyły na powierzchnię Księżyca załogi wypraw Apollo, a nie wysyłane "przed Armstrongiem" sondy automatyczne.

Jeśli chodzi o słowa Armstronga: "Nie jesteśmy tu sami" - należy je odnieść do szerszego kontekstu, gdyż Armstrong użył przenośni mając na myśli to, że jako pierwsi ludzie przybyli oni na Księżyc w imieniu nie tylko narodu amerykańskiego, lecz w imieniu całej ludzkości.
  • 0



#3

AlienGrey.

    I know

  • Postów: 639
  • Tematów: 78
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Źródło?
  • 0



#4

kris.
  • Postów: 86
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli chodzi o słowa Armstronga: "Nie jesteśmy tu sami" - należy je odnieść do szerszego kontekstu, gdyż Armstrong użył przenośni mając na myśli to, że jako pierwsi ludzie przybyli oni na Księżyc w imieniu nie tylko narodu amerykańskiego, lecz w imieniu całej ludzkości.

skad wiesz ze to mial na mysli? byles w jego glowie? :cafe:
  • 0

#5 Gość_Nibru

Gość_Nibru.
  • Tematów: 0

Napisano

Źródło?


napisał to stąd -> http://free.polbox.p...0w/Ksiezyc.html
a z kolei ten tekst robiony był na podstawie tego -> http://www.ufohome.terramail.pl/
nie wiem co o tym mysleć.
  • 0

#6

earth2057.
  • Postów: 213
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W najstarszych zapiskach dotyczących astronomii chińskiej, które są datowane na przełom X i XI tysiąclecia przed nasza era, znajdują się opisy nieba, w których nie można znaleźć ani jednej wzmianki o obecności Księżyca na nieboskłonie. Czyżby go jeszcze wówczas nie było? Bardzo możliwe. Okazuje się bowiem, że na żadnych starożytnych mapach nieba sprzed 9-11 tysięcy lat Księżyc nie jest zaznaczony.



Skoro nie było księżyca co w takim razie powodowało chociażby pływy oceanów?
Co do reszty artykułu, bardzo mi się spodobał!!!!!!!!!
  • 0

#7

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

skad wiesz ze to mial na mysli? byles w jego glowie? :cafe:



Pamiętam jeszcze co nieco z bezpośredniej transmisji, którą oglądałem na żywo 21 lipca 1969, jak też późniejsze komentarze i podsumowania tej wyprawy, lecz nikt nie poruszał takiego tematu.

Podobno coś towarzyszyło im podczas lotu, lecz nie ujawnili tego aż do ubiegłego roku, kiedy to w zrealizowanym dla popularnego kanału "Discovery" filmie dokumentalnym - "Apollo 11-Niedopowiedziana historia", Aldrin miał powiedzieć, że podczas misji obserwowali nieznany obiekt, który był dostatecznie blisko, by można go było obserwować. "Nikt z nas nie miał jednak zamiaru krzyczeć: Hej, Houston, coś leci za nami i my nie wiemy co to jest. Nie chcieliśmy tego robić, by nie słyszeli tego inni ludzie i nie kazano nam wracać z tego powodu." (źródło: spacenews.ru).
Tej wypowiedzi nie można traktować jako dowodu na istnienie czegokolwiek, tym bardziej że sami astronauci tego nie wiedzą.
Na lądowisku gdzie osiadł LM "Eagle" nie ma niczego, co mogłoby świadczyć o obecności obcych. Jest to równinne pustkowie usiane aż po horyzont skałami, pełne nierówności. Żadnych budowli ani statków obcych tam nie widać, tak jak i w pozostałych miejscach lądowania statków Apollo.

http://www.hq.nasa.g...an1093226HR.jpg

http://www.hq.nasa.g...an5855-7dmh.jpg
  • 0



#8

earth2057.
  • Postów: 213
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tej wypowiedzi nie można traktować jako dowodu na istnienie czegokolwiek, tym bardziej że sami astronauci tego nie wiedzą.


Jak uważasz czy astronauci, piloci lotnictwa wojskowego pomylili by hipotetyczne ufo z "czymś" innym?
  • 0

#9

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

byl podobny nawet temat: http://www.paranorma...showtopic=10618 P.s. przestancie sie licytowac kto ma racje co powiedzial Armstrong, bo z wyrwanego z kontekstu kawalka wypowiedzi nic nie mozna wywnioskowac. Wiec nie rozumiem o co ta klotnia w ogole. Poza tym to zadna nowosc, ze wszystkie szemrane publikacje lubuja sie w takich dzialaniach, jak wyrywanie z kontekstu.
  • 0

#10

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak uważasz czy astronauci, piloci lotnictwa wojskowego pomylili by hipotetyczne ufo z "czymś" innym?



Piloci Apollo byli wszechstronnie wyszkolonymi zawodowcami, byli również takimi samymi ludźmi jak my. Zapewne odróżniliby pusty człon rakiety Saturn, np. dyskopodobnego obiektu migającego kolorowymi światłami. Sądzę, że nie mieli pojęcia co w rzeczywistości się za nimi wlokło, natomiast co sami o tym myślą, chyba się nie dowiemy. Dodam tylko, że Armstrong i Aldrin zaraz po wylądowaniu cyt: " przyjęli Chrystusa pod dwoma postaciami", co by oznaczało, że są ludźmi wierzącymi o byli pierwszymi, którzy pili alkohol na Księżycu. :)

Ps: Tiamat, daruj sobie. My się nie kłócimy.
  • 0



#11

Slayer.
  • Postów: 37
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Świetny artykuł, może by go podwiesić? :idea:
  • 0

#12

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Super sprawa.
Może nowy dział? "Hollow moon" ;)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych