11 odpowiedzi w tym temacie

[dj_cinex]

Przeglądając materiały dotyczące dnia 9/11 można natrafić na nagranie gdzie z ust strażaków i okolicznych stróżów prawa słychać rozmowy i krzyki o ładunkach wybuchowych...

Film :


Oto słowa jakie padają na owym nagraniu :

Wersja oryginalna :

"There's a bomb in the building, start clearing out"

"I'm sorry you say there is a bomb ?"

"What did you say ?"

"There's a bomb in the building, start clearing out"

"Got it"

"There's a report of secondary device in this area"

"I got a secondary device"

"Report of a secondary..."

Tłumaczenie :

"W budynku jest bomba, zaczynamy opuszczać teren [ewakuować się]"

"Przepraszam, powiedział pan, że tam jest bomba ?"

"Co pan powiedział ?"

"W budynku jest bomba, zaczynamy opuszczać teren [ewakuować się]"

"Potwierdzam"

"Mamy raport o drugim ładunku na tym obszarze"

"Mamy drugi ładunek"

"Raport o drugim..."

[2007]

Za kilkanaście dni kolejna rocznica wydarzeń. Co do tego "odkrycia" to Nihil Novi, wszyscy zainteresowani już to przerobili, zobaczyli, zrozumieli, szkoda tylko, że zaledwie kilka procent populacji potrafi poprawnie wyciągać wnioski z wydarzeń po dokonaniu ich oglądu. Myślenie ma zawsze przyszłość.

[Martyna]

Jestem jak najbardziej za.

[Mariush]

Co do tego "odkrycia" to Nihil Novi, wszyscy zainteresowani już to przerobili, zobaczyli, zrozumieli, szkoda tylko, że zaledwie kilka procent populacji potrafi poprawnie wyciągać wnioski z wydarzeń po dokonaniu ich oglądu.

Naprawdę zainteresowani nie oglądają strzępu filmu, z którego tak naprawdę nic konkretnego wywnioskować nie można.

Dlatego też polecam spojrzeć na ten fragment z nieco szerszej perspektywy.
Ten filmik (2.2 MB XviD AVI) powinien w tym pomóc.

[dj_cinex]

Szukałem dłuższej części owego fragmentu aby zobaczyć i usłyszeć więcej... póki co bez skutku. Filmik mariusha jest jeszcze bardziej przycięty... i zmontowany w coś innego. Jakby ktoś natrafił na rozszerzoną wersję to dajcie znać...

[Mariush]

Filmik mariusha jest jeszcze bardziej przycięty... i zmontowany w coś innego.

Filmik jest OK. Trzeba tylko wiedzieć, jakiego dokładnie budynku dotyczył ów fałszywy alarm bombowy, a wszystko ułoży się w jedną logiczną całość.

Po kolei.
Ów budynek to Stuyvesant High School.

Znajduje się ok. 0,5 km od kompleksu WTC.

Tutaj zdjęcie z ziemi z najbardziej interesującej strony:

Teraz spokojnie można przejść do filmików.

Pierwszy, "spiskowy" materiał.
Można na nim zobaczyć strażaków siedzących na murku pod białą, łukową kładką dla pieszych. W późniejszej fazie filmiku bardzo dobrze widać także interesującą nas (i strażaków oczywiście też) szkołę.



Drugi zasugerowany wcześniej przeze mnie materiał (tutaj link do You Tube).
Nietrudno chyba zauważyć, że chodzi o ten sam budynek. Na niektórych niezależnych ujęciach można rozpoznać nawet pewne osoby z pierwszego filmiku.



I już tak na deser nieco dłuższa relacja live NBC z całego tego zajścia:


Mam nadzieję, że to wystarczy.

[dj_cinex]

Teorie o szkole można zobaczyć już na samym źródle w komentarzach do owego filmu (jest tego tam wiele). Żeby tylko tu nie było, że mi chodziło o WTC i szerzenie jakichś spisków (bo zapewne większość [w tym mariush] tak myśli(-ała) ). W razie co... proponuje przeczytać jeszcze raz wszystkie wpisy w tym temacie (bo nawet na filmie nie padają słowa kluczowe typu "WTC" itd.). Bomby to bomby / 9/11 ... pada zdanie :

"There's a bomb in the building, start clearing out"

i o to mi chodziło...

Swoją drogą dziwny zbieg okoliczności... atak na WTC i jeszcze jakieś raporty o bombach...

[Mariush]

Żeby tylko tu nie było, że mi chodziło o WTC i szerzenie jakichś spisków (bo zapewne większość [w tym mariush] tak myśli(-ała) ).

Jak się tak chwilkę nad tym wszystkim zastanowić, to nie widzi mi się coś to Twoje tłumaczenie.

Twoja wcześniejsza sceptyczna reakcja na zaprezentowany przeze mnie filmik (kwestia cięć i montażu ujęć) raczej nie wskazywała, że pierwotnie chodziło Ci tylko o samo zagrożenie bombowe. W końcu fakt ten jest już oczywisty po obejrzeniu pierwszego filmiku. A tymczasem Ty nawet po obejrzeniu drugiego filmiku miałeś jakieś wątpliwości. Biorąc pod uwagę Twoje bieżące stanowisko w tej sprawie, to dla mnie raczej dość niezrozumiała reakcja.

Dlatego też skłaniam się ku sugestii, że Twoje wątpliwości dotyczyły, wynikającej z zaprezentowanego przeze mnie filmiku, lokalizacji owego zagrożenia. Sceny pochodzące z pierwszego filmiku oraz scena, w której strażak mówi o bombie w szkole nie stanowią w nim pojedynczego ujęcia, a są tylko ich montażem. Szczerze mówiąc, ja w tej sytuacji też byłbym mocno podejrzliwy.

Konkludując - podejrzewam, że zaprezentowany przez siebie filmik łączyłeś pierwotnie z kompleksem WTC (WTC 7?). Zresztą, tak właśnie spiskowcy to ujęcie interpretują.

Swoją drogą dziwny zbieg okoliczności... atak na WTC i jeszcze jakieś raporty o bombach...

Raczej coś łatwego do przewidzenia. Tego typu wydarzeniom zwykle towarzyszy spora ilość fałszywych alarmów różnego rodzaju. Nie inaczej było 11 września. Chaos informacyjny i raczej "niezdrowa" chęć niektórych ludzi do jego sztucznego potęgowania wiele mogą zdziałać.

[dj_cinex]

Chodziło mi ot to, że twój filmik został ucięty i nie jest pokazany do końca jak film z pierwszego wpisu gdy strażacy mówią o "drugim ładunku...". I nie mam zamiaru nikogo do nieczego przekonywać... co do mojego zdania, iż nie pada tam sens WTC to i tak wiem, że będziesz sądził, że chodziło mi o "wielki spisek i jakże efektowne obalenie teorii noży do kartonów"

Gdyby chodziło mi o WTC to napisałbym to w temacie o eksplozjach w WTC etc. Chodziło o datę 9/11 + bomby...

[Mariush]

Dobra, dj_cinex niech Ci będzie - chodziło Ci tylko o same bomby.

Ale w takim razie, cóż jest takiego dziwnego w tym, że w czasie takich dramatycznych zajść mamy do czynienia z mnożeniem się fałszywych alarmów bombowych? W końcu przecież bomb nie było, a budynek szkoły dalej stoi...

[dj_cinex]

Ja np. nie wiedziałem (nie przypominam sobie - może to dlatego, że od dłuższego czasu nie siedziałem przy tych kwestiach...), że tego dnia były takie alarmy... i z czym miałyby się one wiązać etc.

[Mariush]

Były takie alarmy. W absolutnej większości były to niegroźne, łatwe do sprawdzenia doniesienia spanikowanych ludzi lub anonimowych żartownisiów. W kontekście głównych wydarzeń tego dnia ginęły po prostu w natłoku informacji lub zwyczajnie je pomijano jako mało lub praktycznie nieistotne. W kilku przypadkach jednak fałszywe alarmy były powodem poważniejszego zamieszania. Dobrymi przykładami są właśnie omawiany przypadek ze szkołą, czy np. samochodem-pułapką w okolicach Departamentu Stanu w Waszyngtonie. Ewakuacja budynków ONZ już po rozbiciu ostatniego z 4 porwanych samolotów też jest wynikiem fałszywego alarmu (doniesienia o większej liczbie porwanych maszyn). Sam jeszcze dobrze pamiętam błędne doniesienia mówiące o ok. 4-5 porwanych samolotach, które nadal znajdują się w powietrzu.