Czytajac od jakiegos czasu posty na tym forum przeraza mnie to ze niektorym nie da sie nic przegadac i upieraja sie przy swoich teoriach chodzby byly tak naciagane jak prezerwatywa wersja mini naciagnieta na ksiezyc
Spiskująca psychika
Badacze ludzkiej natury mówią o indywidualnych i społecznych powodach pojawiania się teorii spiskowych, będących swoistą odpowiedzią na niezrozumiałe i wzbudzające silne emocje wydarzenia. Na poziomie jednostki teorie rodzą się z konieczności "domykania" własnych zasobów poznawczych. W sytuacji poznawczego deficytu mamy w zwyczaju uzupełniać na własną rękę braki w wiedzy lub na siłę dopasowywać zebrane elementy. Dopiero gdy lepiej lub gorzej uspójnimy nasze osobiste teorie (psycholodzy nazywają je teoriami naiwnymi), potrafimy z nich korzystać w codziennym życiu.
Na poziomie grupowym lub społecznym teorie spiskowe umożliwiają manipulowanie uznanymi faktami historycznymi, np. po to, aby przedstawić wydarzenie w korzystniejszym dla własnej grupy świetle. Jak słusznie zauważył niemiecki historyk i politolog Holger Herwig, wydarzenia, które są dla nas najważniejsze, są jednocześnie najtrudniejsze do zrozumienia, ponieważ to właśnie one ściągają największą uwagę szarlatanów i mitomanów. Nic więc dziwnego, że spiskowe teorie nie dotyczą zdarzeń banalnych. Jak dowiedli psycholodzy, osoba skłonna uwierzyć w jedną teorię spiskową, skwapliwie przystanie na kolejne tajemnicze hipotezy - taki sposób myślenia nazywa się konspiracjonizmem.
Uważa się, że głównym powodem ulegania takim teoriom jest pragnienie znalezienia i nadania znaczenia zastanym wydarzeniom czy sytuacjom. W skrajnych przypadkach pragnienie to może być tak silne, że osoba będzie naginać wyjściowe informacje w celu ujednolicenia obrazu rzeczywistości. Motywacją do takich manipulacji może być też nieprzyjemne uczucie wiążące się z dysonansem poznawczym. Choć od dziecka uczymy się, że świat nie zawsze jest taki, jakim go sobie wyobrażaliśmy, to z wiedzą tą możemy sobie różnie radzić. Dysonans poznawczy pojawia się wówczas, gdy zastana sytuacja jest niezgodna z naszymi przypuszczeniami. W takich momentach nasz umysł często posuwa się do małych oszustw, np. wmawiając, że przecież od początku spodziewaliśmy się właśnie tego, co się stało. Ten sam mechanizm psychologiczny powoduje, że jesteśmy skłonni przytakiwać większości osób z naszego otoczenia - nawet jeśli snują irracjonalne hipotezy o globalnym spisku cyklistów.
W nieco inny sposób przyczyny powstawania teorii spiskowych tłumaczą psycholodzy ewolucyjni. Zachowania paranoidalne związane ze spiskową wizją świata mogły w przeszłości pomagać naszym przodkom w unikaniu niebezpieczeństwa . W miarę jak nauczyliśmy się odróżniać raczej niegroźnych rywali od czyhających na nasze życie drapieżników, pozyskaliśmy jednocześnie umiejętności trafnego dopasowania reakcji do okoliczności. Właśnie tego dopasowania i wyważenia brakuje - zdaniem specjalistów - osobom skłonnym do paranoi, dopatrującym się na każdym kroku śmiertelnego zagrożenia. W znacznym uproszczeniu uleganie teoriom spiskowym dowodziłoby szwankowania jednego z ważniejszych i starego ewolucyjnie procesu psychicznego. Zdarza się, że bezwarunkowa wiara w globalne spiski i knowania to objaw poważnego zaburzenia psychicznego: paranoi, schizofrenii lub tzw. syndromu złego świata.
Calosc artykulu znajduje sie tutaj