Co do podróży w czasie - moim zdaniem są jak najbardziej możliwe, w każdym razie podróże między wymiarami z całą pewnością. Dla tych, którzy nie są na czasie i 'nie wierzą' w istnienie innych wymiarów polecam postudiować ciekawostki astronomiczne z ostatnich kilku lat - m.in. odkryto echo tzw. 'big bang'(wielkiego wybuchu) które w jakiś sposób przedostało się do naszej rzeczywistości - to chyba wystarczający dowód.
Wiele mówicie w tym temacie o Einsteinie - nie twierdzę, iż nie wypowiedział tych wszystkich słów, które cytujecie, ale wszystko podsumował bardzo trafnym stwierdzeniem: "Wiadomo, że taki, a taki pomysł jest nie do zrealizowania. Znajdzie się jednak jakiś nieuk, który o tym nie wie - i właśnie on tego dokona". Otwarte spojrzenie na świat to przyszłość.
Kiedyś czytałem o pewnym przypadku bodajże z lat '60, kiedy to na terenie ZSRR aresztowano człowieka, który twierdził, iż przybył z 2011r. - miał przy sobie norweskie dokumenty i plakietkę z 'strefy okupacyjnej Murmańska' - czy coś w ten deseń. Całe zdarzenie opisywał syn oficera radzieckiego, który za sprawę odpowiadał. Za potwierdzenie prawdomówności tego człowieka służyć miała paczka papierosów - amerykańskich - w opakowaniu, które miało się pojawić wiele lat później. Być może spotkaliście się już gdzieś z tą historią, w każdym razie jeżeli nie - polecam.
Co do samego aspektu podróży w czasie - bardzo ciekawie problem ten rozwiązany został w książce sf pt. "Operacja Dzień Wskrzeszenia" A. Pilipiuka - autor odwołał się do paradoksu dziadka oraz motyla - była tam nawet opisana sytuacja: człowiek, który cofnął się w czasie kupił cukierki w sklepie i zniknął - gdyż już sama ta czynność wystarczyła by zmienić całe kontinuum czasoprzestrzeni, czy jak by to tam nazwać.
W każdym razie istnieją trzy możliwości nt tego co się stanie po ingerencji w przeszłość:
1. Czas pobiegnie innym torem pozostając tym samym wymiarem
2. Czas pobiegnie tym samym torem, my zaś wpłyniemy na wymiar 'z przeszłości'
3. Dojdzie do 'zwarcia' - dalsze efekty nieprzewidywalne.
Oczywiście to tylko moja opinia. Dla tych, którzy oglądali star treka, pierwsza dyrektywa temporalna nie będzie niczym nowym - dla całej reszty przybliżę ją: Personel Gwiezdnej Floty będąc w przeszłości ma zakaz ingerencji w przebieg wydarzeń w tym czasie oraz zapobiegać wszelkim próbom zmiany linii czasowej - moim zdaniem to powinna być żelazna zasada wszelkich skoków w czasie, o ile kiedykolwiek będziemy mogli się w nim przemieszczać - no i kto w końcu powiedział, że seriale SF to same bzdury
?