Skocz do zawartości


Zdjęcie

Budowle megalityczne - tajemnice starożytności


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
527 odpowiedzi w tym temacie

#346

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

TO MA BYĆ RDZA?? NA 1500 lat?? jaja sobie robisz?


To ma być zaprzeczenie twojej "wklejki" mówiącej o tym, że nie ma ani śladu korozji na tej kolumnie. I sugeruje, żebyś nie wierzył ślepo w każdy tekst który wyczytasz w sieci. A po resztę zapraszam do książki i linków które podałem.
  • 0

#347

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nowoczesną maszynę wykonaną z blachy "nierdzewnej" trudno nazwać mistrzostwem w dziedzinie metalurgii ;) Mogę opracować temat "Kolumna w Delhi - wyjaśnienia naukowców" w którym przełożę na język polski materiały które podałem - ale to po nowym roku (święta, leżenie do góry brzuchem etc).
  • 0

#348

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W największym skrócie - żelazo z którego składa się kolumna zawiera większą ilość fosforu. Fosfor ten sprawia, że gdy zachodzą procesy "rdzewienia", to wytwarza się przy tym specjalna "warstwa" która temu rdzewieniu zapobiega. Nie wiadomo tylko, czy z tym fosforem to było takie głupie szczęście, czy zaplanowane działanie. Na to pierwsze wskazywałyby fakt, że jest tylko jedna kolumna z takimi właściwościami (choć żelazne kolumny stawiano tam przy różnych okazjach i epokach - niektóre większe niż ta omawiana: klik) Na drugi cała tradycja metalurgii w starożytnych Indiach - najprawdopodobniej kontynuowana również w średniowieczu (słynna stal damasceńska, której nie potrafimy odtworzyć). Odkrycie tajemnicy "nierdzewiejącej" kolumny jest dość świeże - z XXI wieku, więc być może ten pomysł kiedyś zostanie wdrożony do przemysłu.

Tutaj jeszcze news z NY Times dotyczący odkrycia: http://www.expressin...hp?newsid=12824

To oczywiście tylko bardzo krótkie streszczenie - chcąc się rozpisać musiałbym zacząć tłumaczyć arty które wrzuciłem (albo i całą książkę). Co pewnie zrobię po nowym roku, ale teraz najzwyczajniej w świecie mi się nie chce.

Użytkownik Skan edytował ten post 21.12.2010 - 21:51

  • 3

#349

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba tez przerzucę napisanie tekstu o datowaniu na późniejszy termin teraz nie mam za bardzo czasu na poważniejszy tekst.

Mam maszynę gastronomiczną wykonaną z tzw, blachy nierdzewnej. Po kilku latach użytkowania widać wyraźnie wżery korozji w kilku punktach. Maszyna nie była użytkowana w trudnych warunkach atmosferycznych. Zawsze pracowała pod zadaszeniem. A to tylko kilka lat, a nie 1 500

To musi być bardzo "tzw".
Obawiam się że ta stal to nie jest nierdzewna tylko stal typu "chłyt marketingowy".Mam np garnek typu szybkowar kupiony w latach 80 . Dość intensywnie eksploatowany i to w potrawami typu ultra kwasny bigos,pod ciśnieniem i w temperaturze ok 110 -120 stopni czyli bardzo agresywne środowisko i po tych wszystkich latach wżerów na tym nie uświadczysz. W czasach studenckich pracowałem jako serwisant w fabryce leków. Poniewaz były to lata 90' zakładu nie stać było na zakup nowych maszyn wiec kupił po refurbiszingu producenta maszyny dwudziestoparoletnie Maszyny mimo że środowisko pracy było bardzo agresywne : praca w prózni (powiedzmy w obnizonym ciśnieniu tak że woda wrzała w temp 30 stopni),substancja mieszana ekstremalnie ścierna ( miedzy innymi najagresywniejsze pasty do zębów), żadnych wżerów tam nie było.Pojemnik poddawany był silnym naprężeniom mechanicznym i termicznym i nic...
Z tą stalą coś nie w porządku. Stale nierdzewne itp to są stale o bardzo podwyższonej zawartości chromu(powinno być conajmniej 11%) ,Mogą pęknąc (dodatek chromu powoduje że są dość kruche) , wyszczerbić się , powstać ubytki typu odprysk (zwłaszcza jezeli jest błąd w obróbce elementów w fabryce) ale nigdy nie powinno być wżerów.


. Odkrycie tajemnicy "nierdzewiejącej" kolumny jest dość świeże - z XXI wieku, więc być może ten pomysł kiedyś zostanie wdrożony do przemysłu.


Stal o zawartości fosforu jest zanana od jakiegoś juz czasu.Nie jest to stal nierdzewna lecz o zwiększonej odporności na rdzewienie .Tu jest opis patentu z 1978 roku naukowców z Instytutu Metalurgii Żelaza w Gliwicach
Patent
Fosfor w czasie produkcji stali jest normalnie traktowany jako zanieczyszczenie i za wszelka cenę usuwany.Ma bowiem oprócz innych cech tą że stal domieszkowana fosforem nawet na lekkim mrozie staje się krucha jak szkło. W czasie wytopu fosfor znajduje się naturalnie w surówcach.W niektórych wyjątkowych przypadkach zawartość fosforu w stali może być pożyteczna. Na przykład w stalach automatowych dodatek ok. 0,1% P polepsza skrawalność, zaś do ok. 0,35% - zwiększa odporność na ścieranie. Przy jednoczesnej zawartości miedzi fosfor zwiększa odporność stali na korozję atmosferyczną.

słynna stal damasceńska, której nie potrafimy odtworzyć

Ze stalą damasceńską jest tak : oryginalna stal damasceńska czyli tzw damast jest jak nabardziej odtwarzalna. O jakości tej niezwykłej marmurkowej stali opowiadano legendy . Ta przepiękna , niezwykła stal była produkowana dopóki w Indiach w okolicach Hajderabadu były złoża rud żelaza ekstremalnie zanieczyszczonych domieszką molibdenu i wanadu . czyli taki jak wspłczesnych wierteł ze stali szybkotnącej. Gdy wyczerpano złoża spod Hajderabadu nikt nie potrafił odtworzyć aż do XX wieku tej stali . Stal ta mimo poznanej struktury i składu nie nadaje się wcale do maszynowego wytwarzania ,a tylko kowal z dużym dożwiadczeniem może wykuwać taką stal . Również fakt że po zakończeniu obróbki kowalskiej musi być w specjalny sposób "dopieszczana" powoduje to że współczesny damast tak jak dawniej cholernie drogi . Całkiem niedawno damast był droższy niż złoto w skupie.
Co do wartości bojowej stali damasceńskiej - świetnie nadawała się na szable, z racji wysokiej twardości doskonale rozcinając osłony. Jednak zdarzało się, że pękała, w związku z czym w Polsce częściej spotykana raczej w szablach ozdobnych niż bojowych. Również w Indiach, o ile produkowano z niej szable typu tulwar, to do wymagających elastycznej klingi mieczy typu pata brzeszczoty sprowadzano z Europy.

Tulwary z damastu :

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

To są pata:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

:roll: :roll:
Jak widac ostrze słuzyło nie do ciecia "po cięciwie" jak szablą, lecz do bardzo gwałtownych pchnięć. Naprężenia powstajace przy przebijaniu pancerza były tak wysokie że mogło dość do pęknięcia ostrza . Dlatego sprowadzano stal dużo bardziej elastyczną z Europy .Przy okazji za najlepsza do tego typu ostrz nie uchodziła ani toledańska , ani sheffield tylko lwowska stal kowali ormiańskich.

Tu jeszcze trochę
damastu:
Kukri
Dołączona grafika

tak wygladały popularne noże średniowieczne zw sax albo saxa (posługiwali sie nimi miedzy innymi wikingowie i Sasi czyli Saxoni) . Luksusowe wersje były z fragmentów kling damastowych.

Dołączona grafika

a tak wyglada wspólczesny nóz z damastu:

Dołączona grafika

Użytkownik noxili edytował ten post 22.12.2010 - 13:47

  • 4



#350

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dzięki za sprecyzowanie kilku rzeczy. Faktycznie, znany był wpływ fosforu na stal (w kontekście korozji), ale w przypadku kolumny chyba chodzi o coś więcej - przynajmniej jeśli dobrze to rozumiem. Wytwarza się mianowicie bardzo cienka warstwa której "odkrywca" nadał roboczą nazwę "misowit", a która właściwie nie dopuszcza korozji w głąb żelaza. Tu jest publikacja dotycząca kolumny i w/w zagadnienia, powstała jeszcze przed napisaniem książki i halo w newsach, gdzie opisano to bardziej skomplikowanym językiem, ale zarazem łopatologiczniej. http://home.iitk.ac....nalpaper_17.pdf O musowicie więcej na stronie 13. I taka mała ściągawka będąca właściwie podsumowaniem publikacji:

Dołączona grafika

Użytkownik Skan edytował ten post 22.12.2010 - 15:44

  • 2

#351

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam,jestem nowym forumowiczem w : "Paranormalne".
Wasz portal czytam conajmniej od 2 lat, ale w zasadzie dopiero teraz zdecydowałam się w nim uczestniczyć.
Dołączam do grona sceptyków tak zwanej nauki konwencjonalnej. Starożytnym Egiptem interesuję sie już ładne kilkanaście lat,a w szczególności
WP, Sfinksem, zespołem światyń koło sfinksa oraz Światynią w Abydos.
Jestem głęboko przekonana,że w przeszłości istniała tzw, Starsza Cywilizacja,która stworzyła swój świat kilknaście tys.lat temu. Cywilizacja ta
zginęła w mrokach historii pozostawiając nam ślady w postaci budowli megalitycznych : Piramidy w Gizie, żespół świątynny tamże oraz świątynie
w Abydos /tą straszą wybudowaną z megalitycznych bloków/.
Śladami owej Cywylizacji są inne megality z Am.Płd : Puma Punku i inne wymienione w filmiku. Można jeszcze do nich dodać podmorskie
miasta i budowle liczące po kilka tys. lat w Japonii, miasto Dwaraka ztopione przez morze ok. 8 tys. temu, oraz miasta jeszcze starsze
niedawno odkryte w Zat. Kambajskiej.
Starsza Cyliwizacja oprócz tak namacalnych dowodów zostawiła nam wiedzę, którą w przeszłości już stosunkowo niedawnej z powodzeniem
wykorzystywano.
Chcę tu podać przykład z książki Luc Burgina - :Nowe zagadki archeologii" rozdz. 11. pt. Tajemnicze drobinki.

W Gruzji, na cmentarzysku Ergeta, znaleziono 2500 mikroskopijnych paciorków cynowych. Każdy z tych koralików waży przecietnie 3,5 mg,
składa się ze stsunkowo czystej cyny, zanieczyszczonej miedzią ,ołowiem i żelazem. W paciorkach są wywiercone otwory tak małe,że
można przez nie przewlec jedynie cieniutki włos.
Przeprowadzone w Bochum badania przy użyciu mikroskopu optycznego i elektronowego mikroskopu skaningowego wykazały na ściankach
otworków obecnośc horyzontalnie biegnących rys, co dowodzi,że zostały wykonane sztucznie. Wiek znaleziska uczeni ustalili na ok.
VIII wiek p.n.e.

Pytanie brzmi, jaką technikę posiadali rzemieślnicy, którzy wykonali te koraliki i do czego właściwie służyły? Cyna nie jest atrakcyjnym
metalem zdobniczym, a poza tym Gruzja nie posiada złóz tego metalu.

Takich przykładów jest więcej, ale archeolodzy niechetnie o tym mówią, gdyż jest to cios w podwalinę klasycznej nauki, mówiącej,że
pierwsze miasta powstały dopiero 5000 tys. lat temu, a wszelka technika powstała znacznie później.
  • 2



#352

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Takich przykładów jest więcej, ale archeolodzy niechetnie o tym mówią, gdyż jest to cios w podwalinę klasycznej nauki, mówiącej,że
pierwsze miasta powstały dopiero 5000 tys. lat temu, a wszelka technika powstała znacznie później.

Zastanawiam się skąd taka wiedzę o klasycznej nauce czerpiesz .Z podręcznika dla zawodówki czy z książek z cyklu "poczytaj mi mamo" ? Moze akurat jestem dziwny ale ta klasyczna archeologia mówi:

Pierwsze osady otoczone murem obronnym z świątyniami i pałacami : 10 000 lat i prawdopodobnie starsze
Poczatki chirurgii - pierwsze niewatpliwe zabiegi trepanacji czaszki 5 000 lat
Pierwsze borowanie ropiejacego zęba żywego człowieka 12 000 lat


Te dwa zabiegi wskazują na istnienie jakieś formy antyseptyki i znieczulenia(do uznania potrzebna jest obecność śladów wyzdrowienia)

Pierwsze intencjonalne groby (zwłoki zawinięte w skóry, obsypane kwiatami zostały złożone w wykopanym dole potem zabezpieczone ziemią) 60 000
Co ciekawe juz w pierwszych grobach znaleziono slady że zmarli przed zgonem (chyba że wrzucono te zioła do grobu) byli leczeni takimi ziołami jak Ephedra altissima Desf. (przęśl, Ephedraceae), Achillea (krwawnik, Aseraceae), Althea (ślaz, Malvaceae), Muscario (szafirek, Liliaceae) i Senecio (starzec, Asteraceae).

Pierwsza guma do zucia i ślady systematycznego dbanie o zęby 14 000
Pierwsze świątynie i sanktuaria starsze niż 10 000 lat.
pierwsze lampki i kaganki starsze niż 10 000 -14 000 lat
Pierwsze mapy 10 000 lat
Pierwsze przenośne kalendarze starsze niż 35 000 lat prawdopodobnie starsze
Pierwsze przedstawienie wozu i drogi 5 000 lat
Wynalazek kleju umożliwiającego przyklejanie ostrzy do uchwytów 40 000 lat
Poczatek żeglugi oceanicznej 30 000
Pierwsze instrumenty muzyczne 30 000
Pierwsze kopalnie(kopalnie a nie same szyby-studnie) 50 000
Pierwsze kamieniołomy /szyby - studnie 120 000
Obecność kopalni automatycznie implikuje istnienie wymiany handlowej i szlaków handlu dalekiego zasięgu . Rozproszenie niektórych minerałow sugeruje handel transkontynentalny. Np kamienie z okolic Ślęzy znaleziono na stanowisku Troja II
W Polsce, najstarsze ślady warzenia soli z wód solankowych na skalę przemysłową, sprzed około 6000 lat archeolodzy znaleźli w okolicach Krakowa, Przemyśla i na Kujawach.
Tak często wielbiciele jutubuniwersity cytuja oficjalną naukę ... Może zamiast pisać głupoty poczytaliby nowe książki o temacie?

Użytkownik noxili edytował ten post 23.12.2010 - 12:27

  • 2



#353

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chcę tu podać przykład z książki Luc Burgina - :Nowe zagadki archeologii" rozdz. 11. pt. Tajemnicze drobinki.


Który to przykład najwyraźniej jest znany tylko i wyłącznie autorowi. Nie będę jednak nabijał mu kabzy kupując książkę, więc pytania zadam tobie (gdyż już ją posiadasz).

W Gruzji, na cmentarzysku Ergeta, znaleziono

Tzn kto znalazł?

Przeprowadzone w Bochum badania

Jakie badania, kiedy, przez kogo prowadzone?

wiek znaleziska uczeni ustalili na ok. VIII wiek p.n.e.

Jacy konkretnie uczeni?


Bo widzisz, bez tych informacji równie dobrze ja mógłbym napisać:

Uczeni z Bratysławy po gruntownych badaniach ustalili z całą pewnością, że jest to wytwór naturalny.

(co oczywiście będzie argumentem wymyślonym, ale pod względem danych nie różni się od twojej wklejki)

Takich przykładów jest więcej, ale archeolodzy niechetnie o tym mówią, gdyż jest to cios w podwalinę klasycznej nauki, mówiącej,że
pierwsze miasta powstały dopiero 5000 tys. lat temu, a wszelka technika powstała znacznie później.


To tak btw: czy ktoś obeznany z tematem mógłby mi łopatologicznie wyjaśnić, dlaczego naukowcy mieliby ukrywać takie fakty (tudzież nie chcieli o tym mówić)? I czemu mieliby się bać ciosu w klasyczną podwalinę nauki? Bo mi się zawsze wydawało, że jak ktoś poświęca życie nauce, to robi to z nadzieją, że dokona jakiegoś mniej lub bardziej przełomowego odkrycia które wpisze go na karty historii (lub chociaż podręczników). Takie np koraliki to byłoby faktycznie odkrycie przełomowe, a najwyraźniej jedynym źródłem mówiącym o nim jest książka człowieka który zarabia na tych właśnie książkach (no i wykładach)
  • 2

#354

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Noxili, faktem jest,że edukację skończyłam dośc dawno, i być może pozmieniano to i owo w podręcznikach.Jeśli tak, to na korzyść uczących się.
Pierwsze duże miasto,aglomeracja jak na tamte czasy, to Catal Hijik / podaję transkrypcję polską/ w Turcji liczyła jakieś od 6-8 tys. mieszkańców.
Nie miało murów obronnych. Budowa domów przypominała raczej indiańskie puebla.
Jerycho, pierwsze miasto obronne było znacznie mniejsze, była to raczej osada obronna.

Poza tym zgadzam się z twoimi danymi, kóre podałeś,czytałam o nich w książkach i artykułach na ten temat.
Fakt, niektóre filmiki na youtube mocno naginają pewne tematy , tego nie kwestionuję.
  • 0



#355

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

to dlaczego uczeni mieliby ukrywać takie a nie inne fakty jest dość proste. Pieniądze, władza i autorytet odgrywają bardzo ważną rolę. Naukowcy kwestionujące obecnie panujace z jednej strony mogliby wpisać się na stałe do historii nauki....z drugiej skazują się na środowiskowy ostracyzm. Poza tym równie ważną rolę odgrywa droga edukcji. Przez wiele lat podstawy ich wiedzy oraz ich spojrzenie na świat kształtują publikacje ich poprzedników. Ogromną rolę odgrywa tu ego naszej kultury, jesteśmy najmądrzejsi, najlepsi i wiemy wszystko. Porafimy nie tylko (ledwo bo ledwo) doturlać się do księżyca ale i stwierdzić że Bóg nie istnieje, nie zważając na to że nasza cywilizacja techniczna to ledwie kilkadziesiąt lat. To jest fundament ich późniejszej kariery. Kwestionowanie dzisiejszej nauki zwykle odbywa się w penwych wyraźnie zaznaczonych granicach przyjmowanej wiedzy. Kwestionowanie tego stanu to nie tylko nawet ostracyzm w środowisku ale i zaprzeczenie całego własnego dorobku naukowego. To zakwestionowanie własnej dorgi życia. To ani wygodne ani miłe ani nie musi przynieść korzyści a przynieść musi zupełnie odwrotny skutek. Jeżeli jeden zacznie kwestionować chociażby wiek Sfinksa analizujac nacieki wodne na jego powierzechni to przecież znacznie łatwiej jest wyśmiać grupkę kwestionującą niż zostać zostać wyśmianym i przyznać się do błędu i przestać być niepodważalnym ekspertem w jakiejś dziedzienie. Zawiść jest ludzką cechą i w świecie nauki jest równie popularna.

Nie mi oceniać rację czy nie, bo nie wszystko na świecie jest czarno białe. Nie mi kwestionować ich wiedzę, jednak środowiska niezależnie czy to naukowców czy bankierów zachowuja się podobnie. To zachowania ludzkie, wspólne dla naszego świata. Oczwiście to tylko przypuszczenia i rozważania ale trzeba przyjżeć się historii nauki w ciągu ostatnich kilkuset lat. Jest pewien schemat, który objawia sie nie tylko niechęcią ale także wrogością do rewolucyjnych tez naukowych. Dawniej palono na stosie, dziś stosem jest wyrzucenie poza margines naukowej braci za głoszenie poglądów niezgodnych z dziesiejszą wiedzą. Hisotria tyle razy pokazywała, że obowiązujące nauki, których tak jak dawniej byliśmy pewni, które były niepodważalne po jakimś czasie wcale nie były prawdzwie.
  • 0

#356

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

SKAN, już spieszę z wyjaśnieniem. Napisałam trochę ogólnie,stąd twoje wątpliwości.

Eva Koch - rzecznik prasowy Muzeum Górnictwa w Bochum przy współpracy z Gruzińską Akademią Nauk
w Tbilisi zaprezentowali od 28.10.2001 r do 8.08.2002 r w Muzeum w Bochum ok. 1000 eksponatów
archeologicznych pochodzących z Gruzji,wśród których znalazły się owe paciorki z cyny.
Wystawa nosiła nazwę "Skarby z kraju złotego runa" i miała prominentnych patronów wystawy
w osobach prezydenta Gruzji Eduarda Szewarnadze i prezydenta Niemiec Johannesa Raua.

Badania owych paciorków przeprowadzili uczeni gruzińscy i niemieccy. W danym opracowaniu są wy mienione
2 nazwiska Michael Prange i Unsal Yalcin. Obydwaj wymienieni naukowcy nie tają,że nie wiedzą, jaką
metodą wywiercono otworki.

Wystawa była owocem wykopalisk archeologicznych przeprowadzanych z cmentarzyska w Ergeta
znajdujacego się w pobliżu Sugdidi w Kolchidzie. Wiek wykopalisk oceniono na 750-650 r p.n.e.

To mniej więcej tyle na ten temat.
  • 1



#357

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Gruzji, na cmentarzysku Ergeta, znaleziono 2500 mikroskopijnych paciorków cynowych. Każdy z tych koralików waży przecietnie 3,5 mg,
składa się ze stsunkowo czystej cyny, zanieczyszczonej miedzią ,ołowiem i żelazem. W paciorkach są wywiercone otwory tak małe,że
można przez nie przewlec jedynie cieniutki włos.
Przeprowadzone w Bochum badania przy użyciu mikroskopu optycznego i elektronowego mikroskopu skaningowego wykazały na ściankach
otworków obecnośc horyzontalnie biegnących rys, co dowodzi,że zostały wykonane sztucznie. Wiek znaleziska uczeni ustalili na ok.
VIII wiek p.n.e.


Idealny przypadek na którym mozna poznać jakich manipulacji i oszustw używaja autorzy publikacji "niesceptycznych".

Każdy z tych koralików waży przecietnie 3,5 mg

Podajemy cieżar zamiast rozmiaru. W końcu co to znaczy 3,5 mg .Przyznać sie drodzy "nie sceptycy "- macie pojęcie jakie to są paciorki???Wątpie.
Ciężar właściwy stopów cyny to ok 7,5mg /1mm3
Czyli te "koraliki" to moga być kulki ok 0,5mm ale również rureczki 1 mm czy placuszki o dowolnym kształcie.Czyli typowy śrut.Nic imponującego.
Jak się produkuje taki śrut: tak jak śrut . :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bierzemy garnek z roztopioną cyna na góre skarpy / wieży itp. wylewamy roztopiony metal w przepaść do podstawionej beczki z wodą Kuleczki dolatujace do ziemii mają od 3mm do 0,01 mm
Teraz bierzemy sita i sortujemy kulki. Nie interesujące nas używamy do innych celów lub ponownie przetapiamy.
Jak się robi otworki ? Albo wierci igłą(cyna jest mięciutka) albo przetapia rozżażona igłą. Temp topienia stopu cyny to sto kilkadziesiat stopni Produkcję igieł i drutów opanowaliśmy już dawno.
Cóż za awansowana cywilizacja jest do tego niezbędna......

Pytanie brzmi, jaką technikę posiadali rzemieślnicy, którzy wykonali te koraliki i do czego właściwie służyły? Cyna nie jest atrakcyjnym
metalem zdobniczym, a poza tym Gruzja nie posiada złóz tego metalu.

Importowano cynę juz od głebokiej starozytności z Anglii i Hiszpanii. To dzieki temu wzbogacili sie choćby Fenicjanie ,Tyryjczycy czy Kartagina.
Do czego słuzyły niedowiemy się z 100% pewnościa chyba nigdy . 99% prawdopodobieństwa- do tego samego co inne koraliki do ozdoby.


Co do Jerycho osada moze niewielka ale to czterohektarowa osada otoczona murem kamiennym o wysokości około 3,5 m z dziesięciometrowej wysokości kamienną wieżą w połowie długości jednej ze ścian muru Owszem do 500 000 Babilonu mu daleko ale jakiej wielkości były grody w Europie średniowiecznej???
Zabudowa – okrągłe domy z cegieł z błota suszonego na słońcu. Mieszkańcy trudnili się uprawą pszenicy, jęczmienia i roślin strączkowych, a także handlem . Niepamietam skąd czytałem ale niedawno odkryto kilka równie starych podobnych "osad". W każdym razie 10 000 lat.

. Nie mi kwestionować ich wiedzę, jednak środowiska niezależnie czy to naukowców czy bankierów zachowuja się podobnie. To zachowania ludzkie, wspólne dla naszego świata. Oczywiście to tylko przypuszczenia i rozważania ale trzeba przyjżeć się historii nauki w ciągu ostatnich kilkuset lat.

Jak zmienisz słowo kilkuset na tysięcy lat to będziesz zblizszy prawdy.W każdym środowisku są osoby naginające rzeczywistość tak by bardziej sie opłacało.

Dawniej palono na stosie, dziś stosem

...
jest olbrzymia popularność , gęsto-często olbrzymie zarobki, wielokrotnie większe niż na stanowisku uniwersyteckim. Teraz niema za dużo czasu, ale później podam przykłady jakie to "straszne katusze" muszą znosić negatorzy konsensusu.


PS

Przeprowadzone w Bochum badania przy użyciu mikroskopu optycznego i elektronowego mikroskopu skaningowego wykazały na ściankach
otworków obecnośc horyzontalnie biegnących rys, co dowodzi,że zostały wykonane sztucznie.

Najwyraźniej jestem idiotą ale niech ktoś mi wytłumaczy co to znaczy
horyzontalnie biegnących rys
obecność w odniesieniu do kuli z przelotowym otworem (albo adekwadnej elipsoidy) bo taki kształt maja koraliki.Wzdłuz osi otworu ?Spiralnie wzdłuz osi (coś jak gwint)?? Rysy tworza okręgi o osi na osi otworu???

Użytkownik noxili edytował ten post 23.12.2010 - 14:55

  • 1



#358

bullik.
  • Postów: 377
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Skan jak zwykle czepia się szczegółów nawet typu skróty myślowe..proponuję też pisać np. (zamiast) uważam że (to) JA, uważam że.. bo bez tego może zadać pytanie "ale kto uważa"?? ;]
trochę przesadzam ale nie aż tak dużo.. co udowodnił w paru postach wcześniej..

Odnośnie podręczników, to O CO WY SIE K.. OBURZACIE? zawsze były takie? NIE, np. jeszcze nie dawno wskazywały najstarszą cywilizację, jako Egipcjan - dopiero od paru lat podręczniki uznały Sumerów.. czy że pierwsze oceaniczne żeglugi to okres średniowiecza.. by potem wskazać na wikingów, czy obecnie nawet uznaje się je jeszcze powszechniejsze w starożytności.. więc naukowcy co jakiś czas robią update swoich poglądów i podreczników..

a posty typu "czytałeś podręcznik do zawodówki" są równoznaczne z nazwaniem kogoś mniej "ambitnym", a za to wskazanie na siebie że o to "JA czytam uniwersyteckie (dla zaocznych :lol )" ŻAŁOSNE!

Dlaczego naukowcy robią tak rzadki i niechętny update? KASA! ale nie że boją się o swoje książki tylko chodzi o fundusze na badania! To jest często powód, zarzucenia badań, czy też obrania ich kierunku.

Naukowcy, ci z głównego nurtu prowadzą badania NIE ze swoich własnych kieszeni, tylko dostają na to fundusze od uniwersytetów i innych środowisk naukowych, które wymagają efektów, często z góry oczekiwanych lub nawet gdy dają wolną rękę to w przyp. odnalezienia czegoś kontrowersyjnego rozpatrują to w większym gronie..
bo wtedy takie znalezisko przyniesie korzyści 1 naukowcowi, ale 10 z rady czy komitetu, zgromadzenia którzy mają tytuły, książki i oparty swój autorytet na czymś co to jedno znalezisko rozsypie, głosem większości robią CAK! i nie ma więcej funduszy.. To żaden spisek, to rzeczywistość.

Ci naukowcy co prowadzą badania na własną rękę, za swoje pieniądze, często całe życie (20-30 lat) "pracując tylko na badania", gdy już coś odkryje i opisze w książce (bo żadne pismo będące pod lobby środ. naukowego, uniwersytetów tego nie opublikuje), a jeszcze nie daj Bóg książka odniesie sukces.. to później są właśnie ośmieszani i ignorowani i wmawia się na forach "że zrobili to, te książki dla kasy"

Ja dziękuję bardzo 20-30 lat żyć w śmierdzących speluniastych hotelach, grzebać w ziemii, nie mieć rodziny i na starość w końcu wydać książkę, za którą będę miał emeryturę.. i głupie uśmiechy sąsiadów.. super pomysł na biznes! x]
  • 0

#359

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@wiesławo

No, to już rozumiem jak to może wyglądać, tylko jeszcze do pełni szczęścia poproszę o przykład archeologa z czasów współczesnych który swoimi udokumentowanymi, rzetelnymi badaniami skazał się na środowiskowy ostracyzm wśród innych archeologów.

@Kpiarz

Dzięki za dane. Poszperam za zdjęciami, opisami i konkretnymi wypowiedziami w/w naukowców. Wtedy będę mógł sobie wyrobić opinie na temat tych "paciorków".

@bullik

Skan jak zwykle czepia się szczegółów nawet typu skróty myślowe(...)co udowodnił w paru postach wcześniej..


A możesz mi wkleić konkretny fragment? Bo może faktycznie gdzieś się czepiłem szczegółu - jak już będę wiedział czego unikać, to wtedy uniknę.

Odnośnie podręczników, to O CO WY SIE K.. OBURZACIE? zawsze były takie? NIE

Hmm, może to będzie dla ciebie niespodzianka, ale nauka się rozwija. Do tego wykładniczo. Pytanie tylko dzięki komu się rozwija? Bo być może nie wiesz, ale "ciemne wieki średniowiecza" (czyli jakieś 800 lat) nazywają się tak dlatego, że wtedy badania naukowe generalnie były niebezpieczne ze względu na to, iż grupa "trzymająca władzę" nie potrzebowała dowodów tylko kierowała się mało logicznymi przesłankami. W rodzaju: Ziemia jest w centrum wszechświata, bo nie da rady inaczej - w końcu stworzył ją Bóg. A badania i dowody? A po co? Przesłanka jest i to wystarczy. Coś ci takie wnioskowanie przypomina? Cywilizacja ruszyła do przodu jak nauka przestała być hamowana - ta nauka, która polega na potrzebie dowodów i generalnie metodologii. Dzięki temu w niecałe 300 lat przeszliśmy od furmanek do lotów w kosmos. I też do wynalazków, dzięki którym anonimowy użytkownik internetu może głosić tezy o "złym" lobby naukowców.

Naukowcy, ci z głównego nurtu prowadzą badania NIE ze swoich własnych kieszeni, tylko dostają na to fundusze od uniwersytetów i innych środowisk naukowych, które wymagają efektów, często z góry oczekiwanych lub nawet gdy dają wolną rękę to w przyp. odnalezienia czegoś kontrowersyjnego rozpatrują to w większym gronie..


Lol. Jak ty sobie to wyobrażasz? Że oni dostają kasę, ta idzie do ich kieszeni, a oni potem siedzą przy biurku i płodzą teorie? Tak działają być moze "para myśliciele", jak naukowiec dostaje fundusze to musi się z nich rozliczyć do ostatniego centa. A wyniki jego prac muszą zostać ocenione przez innych w celu wychwycenia błędów (a nie kontrowersji - kontrowersyjne to może być zrobienie teatru kukiełkowego z ludzkich, martwych płodów ;0). Jeśli dowody i badania potwierdzą tezę, to wtedy nauka idzie do przodu i np podręcznik trzeba zmienić pod kątem nowych odkryć. Problem w tym, że na to potrzeba właśnie dowodów i badań.

Ja dziękuję bardzo 20-30 lat żyć w śmierdzących speluniastych hotelach, grzebać w ziemii, nie mieć rodziny i na starość w końcu wydać książkę, za którą będę miał emeryturę.. i głupie uśmiechy sąsiadów.. super pomysł na biznes!


To teraz poszukaj, ile zarabia "przeciętny" profesor po ~20 latach badań naukowych, a ile zarobił szwajcarski hotelarz i jemu podobni głosząc teorie "mi się wydaje, że to musieli być kosmici bo ta budowla przypomina mi współczesny radar". Zdziwisz się.

Użytkownik Skan edytował ten post 23.12.2010 - 15:57

  • 0

#360

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skan jak zwykle czepia się szczegółów nawet typu skróty myślowe..proponuję też pisać np. (zamiast) uważam że (to) JA, uważam że.. bo bez tego może zadać pytanie "ale kto uważa"?? ;]
trochę przesadzam ale nie aż tak dużo.. co udowodnił w paru postach wcześniej..

Odnośnie podręczników, to O CO WY SIE K.. OBURZACIE? zawsze były takie? NIE, np. jeszcze nie dawno wskazywały najstarszą cywilizację, jako Egipcjan - dopiero od paru lat podręczniki uznały Sumerów.. czy że pierwsze oceaniczne żeglugi to okres średniowiecza.. by potem wskazać na wikingów, czy obecnie nawet uznaje się je jeszcze powszechniejsze w starożytności.. więc naukowcy co jakiś czas robią update swoich poglądów i podreczników..

a posty typu "czytałeś podręcznik do zawodówki" są równoznaczne z nazwaniem kogoś mniej "ambitnym", a za to wskazanie na siebie że o to "JA czytam uniwersyteckie (dla zaocznych :lol )" ŻAŁOSNE!

Dlaczego naukowcy robią tak rzadki i niechętny update? KASA! ale nie że boją się o swoje książki tylko chodzi o fundusze na badania! To jest często powód, zarzucenia badań, czy też obrania ich kierunku.

Naukowcy, ci z głównego nurtu prowadzą badania NIE ze swoich własnych kieszeni, tylko dostają na to fundusze od uniwersytetów i innych środowisk naukowych, które wymagają efektów, często z góry oczekiwanych lub nawet gdy dają wolną rękę to w przyp. odnalezienia czegoś kontrowersyjnego rozpatrują to w większym gronie..
bo wtedy takie znalezisko przyniesie korzyści 1 naukowcowi, ale 10 z rady czy komitetu, zgromadzenia którzy mają tytuły, książki i oparty swój autorytet na czymś co to jedno znalezisko rozsypie, głosem większości robią CAK! i nie ma więcej funduszy.. To żaden spisek, to rzeczywistość.

Ci naukowcy co prowadzą badania na własną rękę, za swoje pieniądze, często całe życie (20-30 lat) "pracując tylko na badania", gdy już coś odkryje i opisze w książce (bo żadne pismo będące pod lobby środ. naukowego, uniwersytetów tego nie opublikuje), a jeszcze nie daj Bóg książka odniesie sukces.. to później są właśnie ośmieszani i ignorowani i wmawia się na forach "że zrobili to, te książki dla kasy"

Ja dziękuję bardzo 20-30 lat żyć w śmierdzących speluniastych hotelach, grzebać w ziemii, nie mieć rodziny i na starość w końcu wydać książkę, za którą będę miał emeryturę.. i głupie uśmiechy sąsiadów.. super pomysł na biznes! x]

Ja dziękuję bardzo 20-30 lat żyć w śmierdzących speluniastych hotelach, grzebać w ziemii, nie mieć rodziny i na starość w końcu wydać książkę, za którą będę miał emeryturę.. i głupie uśmiechy sąsiadów.. super pomysł na biznes!

...i dlatego ja nie jestem archeologiem i ty tez.
I dlatego np Deaniken nie jest archeologiem tylko pisarzem . Który wcześniej był hotelarzem.
I zrobił gigantyczna forsę na swych książkach i prawach do filmów.


więc naukowcy co jakiś czas robią update swoich poglądów i podreczników..

Robia to jak pojawia sie wieksza ilość dowodów potwierdzających daną tezę.Lub przeczących . Po prostu nauka w przeciwieństwie do pseudo nauki stara się rozpatrywać za i przeciw. Nauka wyciąga wnioski z faktów a nie dopasowywują fakty do teori Są naukowcy kierujacy sie jakaś tam ideologią czy przekonaniami (vide Kokowski czy Havass) . Ale wszystko zweryfikuje się za jakiś czas.Oczywiście tak było i tak będzie.

a posty typu "czytałeś podręcznik do zawodówki" są równoznaczne z nazwaniem kogoś mniej "ambitnym", a za to wskazanie na siebie że o to "JA czytam uniwersyteckie (dla zaocznych )" ŻAŁOSNE!


Krytykuję źródła informacji i brak chęci weryfikacji danych .Przykład : tempo rozkładu szkła - uwierzyłeś na słowo stronom powtarzjacym dane wymyślane przez ekologów. Ja tez byłem (zajmuje sie tematem od ... 25 lat ) wielbicielem teori Deanikena itp.Nie bądźmy głupimi owcami biegnącymi w owczym pedzie.

jeszcze nie dawno wskazywały najstarszą cywilizację, jako Egipcjan - dopiero od paru lat podręczniki uznały Sumerów..

Eeee niewiem co powiedzieć ...Sumerowie sa powszechnie znani jako najstarsza "wysoka cywilizacja " od 30 lat XX wieku. Pierwsze wielkie odkrycia w Sumerze to XIX wiek. Nie wiem skąd te parę lat.

czy że pierwsze oceaniczne żeglugi to okres średniowiecza.. by potem wskazać na wikingów, czy obecnie nawet uznaje się je jeszcze powszechniejsze w starożytności.. więc naukowcy co jakiś czas robią update swoich poglądów i podreczników..


Od bardzo dawna wiadomo że fenicjanie opłyneli afrykę. Od ponad 200 lat podejrzewano wikingów o dotarcie do Ameryki . Od 50 były mocne poszlaki . Od 20 mamy dowody.Cały czas poszukuje się dowodów na podróże transoceaniczne żeglarzy megalitycznych i późniejszych.Juz od wypraw Ra i Kon Tiki wiadomo że były możliwe podróże transoceaniczne. Książka Thora Heyerdahla o wyprawie przez Ocean Spokojny na tratwie Kon-Tiki w 1947 roku została wydana od razu po wyprawie. Podczas wyprawy został również nakręcony film, nagrodzony w roku 1952 Oscarem w kategorii „najlepszy film dokumentalny”. Od 20 lat wiadomo ze Inkowie mogli latać balonami na gorace powietrze. Ale dowodów brak.


odnalezienia czegoś kontrowersyjnego rozpatrują to w większym gronie..

W twoim pojeciu to większe grono ułatwia czy utrudnia ewentualne utrzymanie tajemnicy??

Naukowcy, ci z głównego nurtu prowadzą badania NIE ze swoich własnych kieszeni, tylko dostają na to fundusze od uniwersytetów i innych środowisk naukowych, które wymagają efektów, często z góry oczekiwanych lub nawet gdy dają wolną rękę to w przyp. odnalezienia czegoś kontrowersyjnego rozpatrują to w większym gronie


Zawsze mozna wziąść pieniądze od bogatej fundacji vide Uniwersytet Wrocławski i od fundacji p.Łobosowej.Albo mozesz wziaść bogatego sponsora . I tylko problem : Jezeli jest uczciwy jak Lord Carnavon to archeolog musi sie podzielić z osoba która wywaliła tyko forsę . Jak np lord Carnarvon i Hovard - odkrywcy grobowca Tutenchmona.
Gorzej jak "krezus" jest cwaniaczkiem, który sie dorobił na handlu bronią. Jak np Henryk Schliemann który okradł z wyników 20 letniej pracy archeologa amatora Calverta. PS gdzie jest Troja wiedziano juz od 1820 czyli 2 lata zanim Henryk Schliemann sie urodził . Wykopaliska były niemozliwe bo rząd Turcji zabronił wykopalisk cudzoziemcom. Calvert kupił Hissarlik czyli centrum Troi . I wystapił o pozwolenie na wykopki. Lokalne władze czekajac na łapówki odmówiły . Calvert poswięcił walke z biurokracja cały majatek rodzinny i 20 parę lat zycia. . I wtedy pojawił sie"dobry wujek" Schliemann.

Użytkownik noxili edytował ten post 23.12.2010 - 16:18

  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych