Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak będzie wyglądała trzecia wojna.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z roku na rok, bardzo powoli wyciągam przypuszczenie, że świat czeka kolejna wielka wojna, na miarę dwóch poprzednich. Nie wyczytałem tego w żadnych proroctwach. Mój jedyny solidny argument to wymarcie pokolenia pamiętającego poprzednią wojnę.

Przedstawię wszystkim oryginalny punkt widzenia na ewentualny przebieg, tak zwanej, trzeciej wojny światowej. Porównanie którego dokonałem jest nietypowe. Co nie oznacza, że jest dla mnie zabawne.

Pierwsza wojna światowa ustaliła zasady prowadzenia tak dużej wojny. Jedną z tych zasad była wojna pozycyjna – na wyniszczenie. Druga wojna złamała zasadę prowadzenia wojny pozycyjnej, wprowadzając blitzkrieg. Jest w tym podobieństwo do hollywoodzkich zasad produkcji sequeli:

-Pierwsza część ustala zasady.

-Druga część je łamie.

-W trzeciej części wszystko jest możliwe.

Widzimy więc, że w dużym uproszczeniu, dwie wojny światowe spełniają dwa pierwsze punkty. Trzecia wojna powinna spełnić trzeci warunek. Będzie tak ponieważ, zasady te wynikają z ludzkiej umiejętności uczenia się. Tak jak w filmach, po obejrzeniu pierwszej części, druga musi zaskoczyć czymś nowym. Aby widzowie, nauczeni zasad z poprzedniej części, nie przewidzieli całej fabuły. Dla trzeciej części, zwykłe zaskoczenie jest niewystarczające. Jest tak dlatego, że odbiorcę, druga część filmu, przyzwyczaiła do łamania ustalonych zasad. Jeżeli trzecia część ma się dobrze sprzedać, to musi być zupełnie różna od pozostałych.

Można to przenieść na grunt wojenny. Pierwsza wojna ustaliła zasady. Wszyscy myśleli, iż następna będzie podobna. Niemcy wiedzieli, iż w celu wygrania muszą złamać zasady i zrobili to. Tym samym pokazali całemu światu, że prowadzenie wojny polega właśnie na łamaniu zasad. Dlatego wszystkie strony trzeciego wielkiego konfliktu, już wiedzą, że strona przeciwna będzie chciała złamać zasady. Aby wygrać będzie trzeba posunąć się jeszcze dalej. Pojawia się tutaj pytanie jakie jeszcze możliwości zostały do wykorzystania. Co oznacza, iż w trzeciej odsłonie wszystko będzie możliwe? Moim zdaniem, dla przebiegu 3WŚ, nie będzie można znaleźć prostej analogii w poprzednich wielkich wojnach. To nie oznacza, że będzie ona większym zaskoczeniem niż pierwsza albo druga. Raczej, dwa pierwsze konflikty, okażą się bardziej podobne do siebie nawzajem, niż do trzeciego. Posługiwanie się takimi ogólnikami jest bardzo mętne. Jesteśmy skazani na posługiwanie się nimi, bo szczegóły są nieznane, albo przynajmniej nie pewne. Pomimo tego, pewny jestem, iż w razie powtórzenia się konfliktu światowego, spełni on trzecią zasadę. Jedne rzeczy okażą się iluzją, pojawią się też inne, zupełnie nowe. Wszystko będzie możliwe.

Teraz, w oparciu o szczątkową wiedzę na temat geopolityki, uszczegółowię przewidywania. Próbując przewidzieć przebieg światowego konfliktu, przed oczami nam stają wielkie bitwy lądowe. Są one momentami zwrotnymi. Nie należy zapominać o starciach morskich, które mogą odegrać równie wielką, a może i większą, rolę. Praktycznie cały transport towarowy pomiędzy kontynentami odbywa się drogą morską. W dzisiejszych czasach nie ma gospodarek samowystarczalnych (wyjątkami mogą być Rosja, Mongolia w mniejszym stopniu Chiny). Dlatego utrzymanie szlaków komunikacyjnych, w tym cieśnin i portów, będzie odgrywało dużą rolę. Trzeba do tego dodać zmianę traktowania móż i oceanów. To już nie jest sama woda, tylko terytorium, na dnie którego znajdują się cenne surowce. W czasach GPS-u granice morskie zaczną być traktowane na równi z lądowymi. Przez terytoria oceaniczne zostaną wytyczone korytarze. Będą przypominać autostrady. Część z nich może być płatna. W wyniku takich zmian, aby przepłynąć przez cudze morze, będzie trzeba mieć paszport i zapłacić cło. Z dzisiejszego punktu widzenia przypomina to wynajmowanie przedpokoju od współmałżonka/ki. Ale trzeba pamiętać, że jeszcze niedawno opodatkowanie dochodów było mrzonką (inny przykład to niedawne opodatkowanie odsetek bankowych).

Najważniejszym orężem wojny jest propaganda. W niedalekiej przyszłości dokona się kolejny postęp w tej właśnie dziedzinie. Jak będzie wyglądać ten postęp? :)Zobacz jak dziwną gramatyką się posługuję. Czy nie wydaje ci się ona nietypowa – może obca. Z skąd możesz mieć pewność, że ten tekst jest wytworem człowieka, a nie tysiąca połączonych serwerów w podziemiach tajnej bazy. Coraz więcej ludzi poznajemy tylko wirtualnie. Nie wiemy czy są prawdziwi. Obraz z kamery internetowej nie może być żadnym dowodem. Niestety, wraz z postępem robotyki, ludzie spotykani w realu - na ulicy też nie będą 'autentyczni'. Myślę, że już dziś wśród ludzi siedzących na ławkach, w cieniu, zdarzają się androidy. Zakapturzone postacie opierające się o ścianę. Na razie tylko kilka, tak dla próby. Koncerny sprawdzają czy ktoś je rozpozna po wyglądzie. Potem zaczną sprawdzać czy ktoś rozpozna je po wymianie kilku słów. Od kroku do kroku dojdziemy do momentu gdy, na każdym kroku, spotykać będziemy roboty. Niezdolne do myślenia, zaprogramowane do delikatnego wpływania na ludzi. Może po wielu latach, androidy propagandowe zaczną spełniać bardziej komercyjną rolę. Nakłaniać nas będą do zakupów, wykupywania ubezpieczeń itp. Rozwiną się z powodu wojny i w trakcie niej spełniać będą powierzone im zadanie.

Jeżeli, w trakcie przedłużającej się wojny, straty w ludziach będą wielkie, to kraje sięgną po in-vitro oraz klonowanie. Zwiększenie liczby ciąż mnogich było ambicją dr. Mengele. Dzisiaj potrafimy zapłodnić kobietę wieloma komórkami jajowymi. Dzięki rozwojowi genetyki będzie można produkować ludzi o wyselekcjonowanych cechach. Nie potrafię powiedzieć kto będzie o tych cechach decydować. Państwo czy rodzice. W biedniejszych – mniej rozwiniętych krajach, z przyczyn finansowych, selekcja będzie łagodniejsza. Tam w użyciu, częściej będzie materiał genetyczny prawdziwych rodziców. W krajach pierwszego świata – no cóż... niektórzy będą mogli powiedzieć o sobie, że są ojcami wszystkich dzieci :/ . Ale bez przesady, aby nie narażać społeczeństwa na atak bronią genetyczną.

Najciekawsze rzeczy powinny zacząć się dziać nad naszymi głowami. Na pewno, konflikt w jakimś stopniu przeniesie się w kosmos. Jedne stateczki bezzałogowe będą zestrzeliwać. Inne będą zestrzeliwane. Te zestrzelone trzeba będzie zastąpić nowymi. Może nawet większymi, cięższymi – o grubszym pancerzu, większej ilości paliwa itp. Dlatego ważne stanie się zmniejszenie kosztów posyłania na orbitę tych stateczków. Po prostu, kiedy trzeba będzie wysłać ich bardzo dużo, to będzie się opłacało zainwestować mnóstwo środków, w rozwój tanich metod wysyłania ładunków na orbitę.

Opowiedziałem wam kilka moich przewidywań. Niektóre są już powszechne znane i nie pochodzą ode mnie. Resztę wymyśliłem sam. Dają one razem obraz życia, w czekającej nas przyszłości.

Jeżeli takie podejście się spodoba, to dopiszę coś jeszcze.

#2

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jak już gdzieś wcześniej napisałam - trzecia wojna trwa od dawna. Nikt tylko nie chce zaakceptować tego faktu, bo większość ma wyobrażenia, że jak wojna, to na miarę WWI czy WWII.

Co do wojny w Kosmosie - trwa ona jeszcze od czasów planowania wysłania człowieka w przestrzeń kosmiczną.

#3

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Altaire
Jeżeli, mamy zakwalifikować wojnę jako wojnę światową, to musi być ona na miarę WWI lub WWII. Bo takim porównaniem dysponujemy. Wydaje mi się, że mylisz wojnę z konfliktem interesów. Wojna różni się tym, że przebiega 'zbrojnie'.

#4

Krukol.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zapomniałeś dodać jeszcze jeden ważny argument: przed obiema wojnami następował kryzys gospodarczy a ceny złota szły w górę, co ma miejsce w dzisiejszych czasach. Poza tym z tymi androidami troszkę przesadziłeś ;]

#5

zalew.
  • Postów: 96
  • Tematów: 11
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Jak już gdzieś wcześniej napisałam - trzecia wojna trwa od dawna. Nikt tylko nie chce zaakceptować tego faktu, bo większość ma wyobrażenia, że jak wojna, to na miarę WWI czy WWII.

Co do wojny w Kosmosie - trwa ona jeszcze od czasów planowania wysłania człowieka w przestrzeń kosmiczną.


Niestety ale sie zgodze - narazie konflikt omija Europe wiec wszyscy maja go gleboko w d... ale to sie moze zmienic poniewaz zmiany jakie chca wprowadzic iluminaci wymagaja wciagniecia w konflikt szerokiej masy ludzi.

#6

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

I właśnie to jest dla mnie stereotypem. Wszystko musi zawsze być takie jak wcześniej. Czasy się znacznie zmieniły, ludzie są bardziej zawistni i zmaterializowani. To, co było kiedyś wojną, nie musi mieć tego samego znaczenia dzisiaj. Na przestrzeni wieków ucierały się różne idee. Czy wojna musi przebiegać za pomocą tylko broni? Jakże mylny wniosek. Jak nazwiesz wojnę mediów? Czy ataki na masową skalę nie są swoistą bronią? A co ze Wschodem? Tam posługują się atrapami? I nie mam na myśli tylko Iraku.

@up Krukol, a ileż to kryzysów my już nie mieliśmy. Istnieje coś takiego jak koniunktura gospodarcza, w której naturalne jest występowanie takich zjawisk jak dno, depresja czy recesja. Przyjdzie czas inflacji i wtedy też się znowu zacznie gadanina.

#7

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zapomniałeś dodać jeszcze jeden ważny argument: przed obiema wojnami następował kryzys gospodarczy a ceny złota szły w górę, co ma miejsce w dzisiejszych czasach. Poza tym z tymi androidami troszkę przesadziłeś ;]

Nie ma kryzysu gospodarczego. To tylko, depresja gospodarcza rozdmuchana przez media, pod nazwą 'kryzys'. Niestety, jeżeli ktoś specjalnie tworzy ten kryzys, to my już wiemy, w jakim celu to robi. Co do androidów - Jeszcze wspomnisz moje słowa! Android jest o wiele tańszy od wynajmowania agitatora, na pełny etat. Dlatego opłaca się bardziej. :mrgreen:

To, co było kiedyś wojną, nie musi mieć tego samego znaczenia dzisiaj.

Dla mnie, słowo wojna, odnoszące się do obecnej wojny oraz do przeszłych wojen, ma to samo nie zmienne znaczenie. Nie żyjemy w żadnych wyjątkowych czasach. W których obowiązują inne postawy i wzorce. Czasy się nie zmieniają. Ludzie się nie zmieniają. I wojny się nie zmieniają. Racja - wojna nie musi przebiegać za pomocą broni. Z tym, że taka wojna trwa od początku ludzkości. Dlatego jesteśmy do niej przyzwyczajeni i nie nazywamy tego wojną. Natomiast, wojnę mediów nazwę wojną medialną. Ataki na masową skalę nie muszą kwalifikować się do wojny. Na wschodzie jest wojna. Lecz, obejmuje ona tylko małą część świata.

#8

Lia.
  • Postów: 412
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tia... to wytłumacz ludziom ze średniowiecza co to ataki hakerów. :lol

Nie mogłam się powstrzymać.

Nie gadaj, że czasy się nie zmieniają, bo toż to głupota. x( Tak samo z ludźmi. Jak dla mnie teraz panuje większe chamstwo, materializm i idiotyzm niż jakiś wiek temu. Gdybyśmy żyli tak samo, na pewno nie otaczałoby nas to, co otacza.

Wojna jak wojna - ma uniwersalne znaczenie i nie chodzi tu o kwestię czy zbrojna czy nie. Miałam na myśli co innego.

#9

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ataki hakerów wytłumaczyłbym czarami. 8)

Chyba już wiem co Altaire miałeś na myśli. Coś na kształt wojny dobra ze złem, wojny klas lub raczej wojny konserwatyzmu ze zepsuciem. Jakaś kolejna idea, która mnie do siebie nie przekonuje.
Z skąd możesz wiedzieć jak było wiek temu? Czasy się nie zmieniają, ludzie się nie zmieniają. Żyjemy za krótko by to zobaczyć. Młodość lub starość, bagaż doświadczeń nie pozwalają nam zobaczyć innych pokoleń z neutralnej perspektywy. Walczę o to, by nie patrzyć na nasze czasy, jako na czasy ostateczne. Oraz na nas samych, jako najmądrzejszych w całej historii. Chamstwo, materializm i idiotyzm były od zawsze. Zawsze z nami pozostaną. Są to rzeczy które się nie zmieniają.

#10

craven.
  • Postów: 164
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Nie wiem jaka broń będzie użyta w 3 wojnie światowej, ale jeśli do niej dojdzie to 4 będzie na kamienie" - Albert Einstein.

Większego komentarza chyba nie trzeba.

#11

Darkan.
  • Postów: 120
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

craven, bardzo trafny cytat przytoczyłeś. Jeśli dojdzie to prawdziwego konfliktu zbrojnego to najprawdopodobniej nikt nie będzie się z nikim patyczkował i polecą te słynne atomówki. :hm:

#12

butibu.
  • Postów: 289
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Odgrzebię ten temat. Skoro mój - to mi wolno :)

Sam się sobie dziwię jak mogłem, pół roku temu napisać "Z roku na rok, bardzo powoli wyciągam przypuszczenie, że świat czeka kolejna wielka wojna" Stwierdzenie nadal prawdziwe. Lecz, nie wiedząc czemu, nabrałem więcej optymizmu. Żeby was nie topić w opisach mojego życia wewnętrznego, napiszę tylko o przyszłej wojnie. Natomiast przewidywanie czasu w którym nastąpi zostawiam jasnowidzom. A więc, jak będzie wyglądać trzecia wojna światowa?

Stwierdzenie będące podstawą mojego dociekania:

"Pierwsza wojna ustaliła zasady, druga je złamała, w trzeciej wszystko jest możliwe."

W przyszłości polem bitwy staną się społeczeństwa. W owym czasie, strony konfliktu sięgną po środki obrony i ataku, które wpisują się w dziedzinę cybernetyki społecznej. O samej cybernetyce społecznej można pisać bardzo długo. Można się również sprzeczać, na jaką skalę owe „środki bojowe” są już dziś w użyciu. Faktem jest, że metody o których mowa są już sukcesywnie stosowane. Różnicę pomiędzy dzisiejszym ich wykorzystaniem ,a użyciem bojowym stanową, dopiero powstające, środki techniczne.

Jeżeli, druga wojna światowa złamała zasady pierwszej i strony konfliktu ingerowały w społeczeństwa wroga, to w trzeciej wojnie światowej możemy się spodziewać użycia, na niewyobrażalną dziś skalę, środków ataku i obrony cybernetyczno-społecznej. Przy czym, większość, przynajmniej w momencie użycia, pozostanie zakamuflowana. Skutki tak prowadzonej wojny, mogą być dotkliwe w sposób który trudno przewidzieć. Jedyne co mi przychodzi na myśl to choroby psychiczne, chaos i anarchia. Nie pojedyncze zamieszki lub bunt, tylko długotrwałe lub cykliczne, albo głęboko ukryte i nie wykrywalne wykrwawianie przeciwnika.

W trakcie ewentualnej wojny światowej zostaną, z rozmachem użyte środki techniczne służące właśnie sterowaniu ludźmi. Już dzisiaj wiadomo, że nastrój człowieka można zmieniać polem magnetycznym (było na discavery B) . Jeszcze większe możliwości daje farmakologia. Jest jeszcze kontrola podświadomości, hipnoza. Ponadto infradźwięki, podczerwień. Nie wiadomo które z tych technik są naprawdę skuteczne i rozwijane. Lecz to tylko narzędzia które bez sprytnego i okrutnego planu są mało efektywne.

Pewnie wydaje się wam, że skutki ataków na społeczeństwo będą się równały propagandzie. Nic bardziej mylnego. Społeczeństwo jest systemem odpowiadającym ludzkim potrzebom. We własnym społeczeństwie ufamy, że starsza pani w autobusie nie chce się wysadzić. Co jeżeli to zaufanie zniknie? Co jeżeli ludzie przestaną współpracować? Innym przykładem jest zmiana celów społeczeństwa. Co się zacznie dziać, jeżeli ludzie postanowią się nawzajem pozabijać? Można też nie powodować rozlewu krwi. Na przykład, cała twoja okolica pakuje manatki i bez rzeczywistego powodu porzuca dobytek, ucieka w niedoprecyzowanym kierunku?

Celem obrony społeczeństwa, zaistnieją odpowiednie środki obrony. Już dzisiaj można się domyślić kilku z nich. Po pierwsze, prymitywna izolacja społeczeństwa. Mało skuteczna metoda. Choćby, ze względu na przewidywalność tej taktyki. Rozwinięciem izolacji społeczeństwa od zewnętrznych ataków, będzie wewnętrzny podział kraju na małe regiony i ich zamknięcie. Dzięki temu, skutki ataków będą dotkliwe tylko w bezpośrednio atakowanych regionach. Bardziej kosztowne metody mogą opierać się również o technologie, czyli odpowiednie maszyny.

Ukoronowaniem ewolucji obrony przed atakami cybernetycznymi, będzie tworzenie sztucznej tkanki społecznej. Chcąc odbudować zaufanie, więzi społeczne, ład czyli społeczeństwo jako takie, będziemy uciekać się do oszustwa. Będą nim androidy propagandowe, o których już pisałem. Nie podatne na hipnozę, infradźwięki itd. Stanowić będą katalizator odbudowy więzi społecznych. To nie człowiek człowiekowi poda pierwszy rękę, tylko maszyna. Będą swoimi propagandowymi umiejętnościami przekonywać, że można znowu zacząć sobie ufać. Oczywiście roboty te nie będą ściśle niezbędne. Ich zadanie, to tylko znaczące przyśpieszanie odbudowy społeczeństwa. Jednakże, powstałe społeczeństwo nie będzie naturalne. Choćby dlatego, że jego częścią będą androidy propagandowe. Które w zakamuflowaniu zadbają o ideologiczną sterylność, przy okazji broniąc tego ładu przed atakami z zewnątrz. Dlatego twór ten nazwałem sztuczną tkanką społeczną. Stworzoną nie dzięki naturalnym procesom. Tylko zaprojektowaną przez inżynierów cybernetyki społecznej.

#13

Ban.
  • Postów: 352
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Heh. Strasznie fantazjujesz z tymi androidami.... :)

Nie wierzę, że w niedalekich czasach pojawią się androidy na ulicy wyglądające jak ludzie. Nie ten poziom technologiczny. Chyba, że mówimy o dalekiej przyszłości - jakieś kilkaset lat, czy kilka tysięcy.

Po drugie robot nigdy nie będzie człowiekiem. Chyba, że człowieka doprowadzimy do stanu robota. Człowiek to skomplikowane stworzenie, tu nie wystarczą proste schematy, żeby go podrobić. Mówiąc w skrócie, człowiek nigdy nie stworzy czegoś, co byłoby nie do odróżnienia od człowieka przez normalnych inteligentnych ludzi, a na pewno wielu takich się uchowa.

III wojna światowa? Heh, oczywiście nie będzie taka jak poprzednie, ale dla ludzi o otwartych umysłach którzy widzą, co się dzieje dookoła nie będzie wielkim zaskoczeniem. Tak jak druga wojna światowa nie była zaskoczeniem dla ludzi myślących. Zaskoczeni byli ignoranci, którzy widząc, że wszystko dookoła jest ok nie wierzyli, że może dojść do wojny.

Czyżby teraz miałoby być w tej kwestii inaczej? Nie rób se jaj. Usiądź sobie na ławeczce gdy jesteś w centrum miasta, popatrz na ludzi i pomyśl o tym wszystkim. Co widzisz? Ja widzę idiotów, ludzi dla których liczy się tylko dobra zabawa, żarcie i posiadanie jak najwięcej się da lub ludzi załamanych, zdenerwowanych, ciągle zabieganych - niezdolnych do organizacji, podjęcia walki. Nie, nie jest tak, że we wszystkich widzę ludzi złych i uważam wszystkich za gorszych od siebie. Jest wiele wartościowych ludzi, ale to są jednostki - społeczeństwo mamy zepsute.

Idiotyzmem byłoby mordowanie teraz ludzi skoro można ich wykorzystać. Nie po to się przez tyle lat ludziom mózgi prało, żeby teraz to zmarnować. To jest proste i logiczne, a przede wszystkim bezpieczne. Twoja teoria po części jest dobra, ale ja bym ją trochę zmodyfikował. :) Podczas rozpoczęcia się trzeciej wojny nie powinno być żadnego zaskoczenia, ludzie nie powinni wiedzieć, że się rozpoczęła. Zaskoczenie powinno się pojawić dopiero, gdy ludzie spojrzą przed siebie i krzykną "O k****! Jak to się stało? Dlaczego wcześniej tego nie zauważyłem/am"...


Wiem, trochę chaotycznie, ale jakoś tak pod wpływem emocji to napisałem, już mi się poprawiania odechciało. :)

Użytkownik Ban edytował ten post 09.01.2010 - 21:20




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych