Napisano
15.06.2007 - 18:59
Dzieci, które są znieważane słownie mogą doświadczać długotrwałych negatywnych skutków przekładających się na zdolność ich mózgów do przetwarzania języka, relacjonują badacze. Twierdzą oni, że najnowsze odkrycia pokazują powagę tego typu maltretowania i powinny wywołać silniejsze działania zwalczające takie praktyki.
Skanowanie mózgu ludzi, którzy byli maltretowani werbalnie jako dzieci, pokazało, że mają oni o 10 % mniej substancji szarej w części mózgu odpowiedzialnej za posługiwanie się językiem, w porównaniu z dorosłymi, którzy nie doznali w dzieciństwie tego typu maltretowania.
Martin Teicher z Harvard Medical School w Bostonie, Massachusetts, wraz ze współpracownikami użył wyczerpującego kwestionariusza, aby dokonać selekcji siedemnastu osób, które doświadczały poważnego maltretowania słownego w dzieciństwie, ale nie były maltretowane w inny sposób.
Eksperci definiują maltretowanie słowne jako częste pogardliwe, lekceważące lub krytyczne komentarze, których zamiarem jest poniżanie lub obniżanie samooceny ofiary, wyjaśnia Teicher. Zespół pozyskał także siedemnastu dodatkowych uczestników badania, dopasowanych pod względem wieku i statusu społecznoekonomicznego, którzy nie doświadczali tego typu maltretowania.
Skanowanie mózgu ujawniło, że ci, którzy poddawani byli maltretowaniu słownemu, doznali dziesięcioprocentowej redukcji tej części mózgu, którą nazywamy prawym górnym zakrętem skroniowym, w porównaniu z tymi, którzy nie byli maltretowani. Ta część mózgu zawiera sekcję odpowiedzialną za procesy słuchowe i wydaje się, że pomaga mózgowi rozumieć ton mowy.
Obrazowanie mózgu pokazało także znaczącą redukcję w małej części lewego górnego zakrętu skroniowego, który uważa się za związany z rozumieniem składni wypowiedzi.
Teicher sądzi, że maltretowanie słowne może zahamować rozwój górnego zakrętu skroniowego, prawdopodobnie przez inicjowanie dróg, które blokują dostęp hormonów wzrostu do tych miejsc.
Najnowsze eksperymenty niekoniecznie ustanawiają związek przyczynowy: nieprawidłowości mogą być spowodowane przez dziedziczenie genetyczne. Ale Teicher podejrzewa, że istnieje związek przyczynowy. Na przykład, wcześniejsze badania ujawniły, że ofiary molestowania seksualnego przez sprawców niespokrewnionych cechuje obniżony rozwój części mózgu odpowiedzialnej za przetwarzanie obrazów, w porównaniu z osobami, które nie były molestowane.
Okazuje się, że mózgowe nieprawidłowości zaobserwowane u ofiar maltretowania werbalnego są powiązane z obniżeniem zdolności językowych, dodaje Teicher. Osoby poddane badaniu, które doświadczały maltretowania słownego uzyskiwały średnio około 112 punktów w teście inteligencji werbalnej, podczas gdy osoby z grupy kontrolnej miały wynik około 124 punktów.
"Myślę, że oni nie osiągnęli swojego pełnego potencjału" - mówi Teicher o osobach z doświadczeniami maltretowania w dzieciństwie i uzyskujących niższe wyniki w teście.
Rezultaty są ważne, ponieważ przyczynią się do zebrania materiału dowodowego na temat skutków stresu wynikającego z wcześniejszego maltretowania - włączając w to zaniedbywanie - który może zakłócić normalny rozwój struktur mózgu, mówi Barbara Rawn z Prevent Child Abuse America w Chicago, Illinois.
Teicher wierzy, że rodzice pojmują negatywne konsekwencje fizycznego karania dzieci, ale obawia się, że nie zdają sobie oni sprawy ze szkód, jakie wyrządzają swoim dzieciom częstymi reprymendami i poniżającymi uwagami.
Maltretowanie słowne naprawdę przynosi długotrwałe negatywne konsekwencje w rozwoju dzieci - mówi Rawn. Mnóstwo nieprawdopodobnego gniewu ujawnia się wśród dzieci, którym mówiono, że nie są nic warte. Dodaje, że niektóre dzieci, które były maltretowane czasami rozwijają ekstremalnie agresywne zachowania lub stają się nadmiernie uległe.
źródło: racjonalista.pl
znam pewną osobę, która była właśnie maltretowana w ten sposób od wczesnego dzieciństwa, jej samoocena jest bardzo zaniżona, jest bardzo nieśmiała, wstydzi się wypowiadać kiedy jest w obecności większej grupy osób, natomiast rozmawiając ze mna jej wypowiedzi są niezwykle błyskotliwe i trafne
niestety niewiele osób zdaje sobie sprawę z potencjału jej umysłu...wręcz uważają ją za osobę- wulgarnie mówiąc- przygłupią...
i koło się zamyka- ona jest wstydliwa przez traktowanie jej jako kogoś gorszego, a oni właśnie przez to, że jest tak nieśmiała, za taką ją uważają...i jak tu pomóc?co Wy o tym wszystkim sądzicie?