hmm.. niektórzy lubią robić z siebie dekli..
Ale to już ich problem-wracając do tematu:
moim skromnym zdaniem, te odglosy "człapania" to mogłabyć woda, która kapała z jakiejś rury-sam napisałeś, że było ich tam mnóstwo, całkiem możliwe, że jakaś pękła właśnie wtedy, gdy Ty leżałeś i dlatego dopiero wtedy to usłyszałeś-woda jeszcze w korytarzach potrafi narobić niesamowitych efektów dźwiękowych. Co do tego czegoś, co widziałeś, mogło by tak być, w zasadzie mam dwie teorię:
- byłeś już zmęczony, "wepchnięty" w jakąś ciasną dziurę, całkiem możliwe, że Twoj umysł spłatał Ci figla..
- trochę podobne jak wyżej, ale co jeśli na tej ziemi, na której leżałeś, czy co tam było, była jakaś substancja-nawet bezwonna, skoro to były koszary, to cholera wie, co tam mogli mieć-nieświadomie się jej nawąchałeś i po tym, co usłyszałeś wcześniej, Twoj umysł dorobił resztę..
Ale oczywiście nie neguję prawdziwości Twojej wypowiedzi, ani również wresji wyjaśnień tego fenomenu, przez poprzedników, którzy, niektórzy
usiłowali coś napisać
w temacie