Na dzisiaj koniec. Czytajcie Biblię
Jesteś chodząca ANTYREKLAMĄ Biblii, wiec zachęcanie przez ciebie do jej czytania jest tyleż śmieszne, co nonsensowne.
Z bardzo prostego powodu - każdy, kto ma w głowie ciut więcej niż sieczkę i przeczyta to, co napisałeś w ciągu dnia dzisiejszego, prędzej sobie oczy wydłubie niż zaryzykuje, że po lekturze Biblii może się z nim stać to samo, co z tobą.
Tak między nami.
Jeżeli Bóg rzeczywiście istnieje, to powinien na chwilę przerwać to, czym się aktualnie zajmuje, znaleźć najcięższy egzemplarz Biblii (koniecznie w twardej okładce) i przy jego pomocy wybić ci z głowy te idiotyzmy, które tu pociskasz.
Chociaż podejrzewam, że nawet on miałby z tym problem.
A co do tego fragmentu
Dla mnie reputacja forumowa jest śmieszna ale to kto chce się tak bawić niech się bawi.
...wyjaśniam w czym rzecz.
Tu nie chodzi o jakąś tam reputację (bo na ciebie to szkoda nawet minusów) ale o wyrażenie dezaprobaty dla tego, co próbujesz tu sprzedawać - tak w warstwie formy jak i "treści".
Minusy, to niestety, jest na tym forum jedyny dostępny - szybki (bo na polemikę z tobą, najnormalniej szkoda czasu) środek wyrażenia swojej oceny.
Gdyby nie to, to napisałbym wprost, co myślę o tych twoich "przemyśleniach".
A sprowadzałoby się to właściwie do znanej sentencji Lema - tyle, że dużo bardziej dosadnie i obrazowo wyrażonej.