Witam,specjalnie założyłem konto żeby założyć ten temat i dowiedzieć się czy to był duch.
Do rzeczy,wczoraj miałem taką sytuację,że akurat z przyczyn o których nie będę tutaj pisał nie miałem gdzie spać.
A więc koleżanka wpuściła mnie do siebie na strych,strych odnowiony wyglądał nawet schludnie,telewizor,fotel rozkładany pełniący rolę łóżka i ogólnie dobrze.Usiadłem na tym fotelu i paliłem papierosa kiedy usłyszałem jakby się coś obsunęło i linka z praniem zaczęła sie ruszać,linka była pomiędzy jakimiś tam starymi rupieciami więc się nie przejąłem,pomyślałem że coś po prostu się obsunęło nic wielkiego.Usiadłem znów na łóżku i za mną usłyszałem dzwięk rzucanych ubrań na ziemie.Odwróciłem się i zobaczyłem ze jeansy które leżały na torbie złożone w kostke teraz leżały metr dalej rozłożone całkiem jakby ktoś je złapał i nimi rzucił.Oczywiście popatrzyłem dokładnie czy mogły się tak same zsunąć ale nie ma takiej opcji.Odrazu się stamtąd zawinąłem i musiałem spać na klatce.Moje pytanie tutaj brzmi: Czy możliwe że to był duch,który dał znaki że mnie tam nie chce ? Nie znam historii budynku a sam budynek nie wygląda na stary chyba że jest po jakiejś renowacji.