Jeśli to zły dział to najmocniej przepraszam.
Często zdarza mi się że pomyślę sobie co ktoś zaraz powie i ta osoba to zaraz mówi - zdarza się to aż tak często że przestałem zwracać na to uwagę, ale dziś w autobusie miałem dziwną sytuację. Stoję sobie w autobusie, przede mną siedzi facet który zasypiał i tak pochylał głowę w dół (zasypiając) a potem w górę (gdy się budził), po pewnym czasie pomyślałem sobie że on spadnie z tego fotelu a ja go podtrzymam i ku mojemu zdziwieniu w tym samym momencie w którym to pomyślałem STAŁO SIĘ Facet zsunął się z fotelu a ja go podtrzymałem. Czy można to nazwać prekognicją ? Oczywiście mógł to być zwykły zbieg okoliczności, oraz mogło to być do przewidzenia że jak człowiek zasypia to traci świadomość swojego ciała i może się zsunąć z fotelu. Również to że zaraz ktoś powie dane słowo można wywnioskować z kontekstu zdania ale co jeśli ta osoba jeszcze nic nie powiedziała a ja wiem jaki temat chce podjąć i przecież nie każda osoba śpiąca w autobusie od razu z niego spada.