Hehehe moj nick moze rzeczywiscie przysporzyc nieporozumien.
@Legendarny. Dziekuje, za potraktowanie tego co pisze powaznie. Doswiadczen jest duzo wiecej, nie wszystkie jednak sa tak dzialajace na wyobraznie osob trzecich. Kazdorazowe jednak wyjscie jest przezyciem samym dla siebie i wyjatkowym, przynajmniej dla mnie. Z poczatku byly to wyjscia dosc krotkie i malo bogate w doswiadczenia - po prostu musialem sie najpierw oswoic z tym nowym postrzeganiem, przede wszystkim z niesamowitym, napisze doslownie: brakiem ciala. Zdazalo sie przechodzic przez sciany w mojej sypialni, z poczatku delektowalem sie uczuciem plynnosci swojej jak i otoczenia, probowalem najpierw skupic sie na tym jak siebie odczuwam po tamtej stronie. Stopniowo mozna sie z tym oswoic i wtedy otwiera sie mozliwosc jak i pojawia chec eksplorowania. Rozrozniam wyjscia na plytkie, podczas ktorych patrze na znane mi z dnia codziennego otoczenie innymi oczami badz odbywam krotka podroz do typowo ziemskich lokacji, oraz te glebokie, ktore mnie najbardziej fascynuja, a ktorych tylko mala czesc i w skrocie opisalem do tej pory.
@Fussy - oj, nie wiem czy tak mozna to uogolnic stwierdzeniem, ze to latwe poprzez zwykly trening. Znam osoby, ktory probuja od lat, przeczytaly wszelkie mozliwe poradniki i probowaly kilkunastu technik, a jednak sie nie udalo. To skomplikowane i bardzo zalezne od danej osoby. U mnie zaczelo sie od woli sprobowania w ramach poszerzenia jazni. Jestem na nieustannej drodze poznania, to bylo cos co wyafirmowalem poprzez analize przydatnosci do powyzszego. Uznalem, ze na tym etapie powinienem sprobowac, podszedlem do tego zupelnie otwarcie i bez zadnego treningu, zrobilem to przeskakujac z autohipnozy i pelnej relaksacji instynktownie - podazajac za soba i za tym co sie ze mna dzieje. Czyli byla wola dotarcia tam bez calej teorii dotyczacej technik itp. Udalo sie. Wtedy podszedlem bardziej inzyniersko i naturalnie zgodze sie z Toba, ze trening jest potrzebny, a przynajmniej przydatny. Jednak nie musi byc kluczem sukcesu - patrz znajomy probujacy od lat.
Tak gwoli scislosci, jestem inzynierem i moja praca zwiazana jest z naprawde skomplikowanymi fenomenami fizycznymi. W wieku 13 lat osiagnalem swiadomosc, ktora sie nie zmienila wiele do tej pory, od tego momentu zaczalem prace nad rozwojem duchowym i poszukiwania. Trwa to bez przerwy juz prawie 20 lat. Nie mam powodu sciemniac ani wprowadzac kogos w blad. Po prostu odkrylem kolejny aspekt, w ktorego zaistnienie w tej formie u mnie jeszcze 10 lat temu bym mocno powatpiewal. Szukam ludzi, ktorzy moga mnie naprowadzic i pomoc w dalszym rozwoju, ten aspekt jest teraz na warsztacie. Znam kilka osob osiagajacych OOBE, jednak nie to glebokie, o ktore mi najbardziej chodzi...
Użytkownik jasnosc edytował ten post 07.08.2015 - 07:45