Napisano 11.10.2006 - 16:36
Napisano 11.10.2006 - 16:44
Napisano 11.10.2006 - 16:44
Napisano 11.10.2006 - 16:49
Napisano 11.10.2006 - 16:52
Napisano 11.10.2006 - 16:58
Napisano 11.10.2006 - 17:00
Napisano 11.10.2006 - 17:02
Napisano 11.10.2006 - 17:08
Napisano 12.10.2006 - 15:30
Kara to też obrona - zadośćuczynienie + prewencja
Napisano 12.10.2006 - 15:35
Rekonstrukcja zbrodni
Była niedziela, 2 października 2005 r. W dwóch domach, sąsiadujących ze sobą we Franciszkowie, każdy spędzał ten dzień po swojemu. Grzegorz K. naprawiał piec centralnego ogrzewania i doglądał córeczek. Jego żona poszła przebierać ziemniaki. Arkadiusz i Ernest na zmianę jeździli do sklepu po piwo. Kiedy każdy z braci wysączył może z osiem puszek, zachciało im się gdzieś wyjechać. Chociażby do pobliskiego Złotowa... Kiedy kombinowali, żeby z pobliskiego pagórka rzucać kamieniami w samochody, na podwórze zajechał sąsiad - Grzegorz K. Postanowili, że jeżeli ktoś będzie w domu, będą musieli go zabić – mówił wczoraj sędzia Paweł Spaleniak. Arkadiusz Fojut wziął toporek. Ernest Fojut – nóż. Drzwi otworzyła im starsza córka Grzegorza K. Mimo tego nie odstąpili od zamiaru zabójstwa. Arkadiusz Fojut bez słowa rzucił się z siekierą na Grzegorza K. Gospodarz bronił się. Wtedy Ernest zaszedł go z tyłu, przytrzymał i dźgał nożem, aż go połamał. Arkadiusz walił siekierą. Biegli medycy doliczyli się 16 ran. Emilka próbowała uciec. Ernest ją złapał. Potem wyjaśniał, że mówił dziewczynce, że jeżeli będzie cicho, nic jej się nie stanie. W tym czasie Arkadiusz w pokoju mordował dwuletnią Sabinę. Potem podszedł do brata i uderzył Emilkę siekierą w głowę. Gdy bracia plądrowali mieszkanie, dziewczynka podniosła się... Wtedy Arkadiusz kopnął Emilkę w buzię i leżącą dobił.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych