Dlaczego dzięcioła nie boli głowa, nietypowe metody leczenia czkawki za pomocą masażu pewnej części ciała, rozważania nad apetytem komarów na ser i żuków na łajno - to tematy, których zgłębianiu poświęcili się laureaci tegorocznych nagród Anty-Nobla.
Uroczystość odbyła się w czwartkowy wieczór na prestiżowym Uniwersytecie Harvarda z udziałem "prawdziwych" noblistów. Jury nagrody Ig Nobel (po angielsku wymawia się "ignoble", czyli niegodny) przyznaje je osobom, które dokonały czegoś "zmuszającego ludzi najpierw do śmiechu, a potem do myślenia", za odkrycia, które "nie mogą lub nie powinny być powtarzane".
Pokojowego Ig Nobla przyznano Howardowi Stapletonowi z Merthyr Tydfil w Walii, wynalazcy elektromechanicznego odstraszacza nastolatków. Urządzenie wytwarza denerwujący nastolatków dźwięk, zbyt wysoki, by słyszeli do dorośli. Niestety, technologia ta pozwoliła później opracować młodzieżowe dzwonki do telefonów, których nie słyszą nauczyciele. Choroba członka rodziny nie pozwoliła laureatowi odebrać nagrody osobiście.
Przeraźliwe dźwięki przyniosły sławę również nagrodzonym w dziedzinie akustyki Randolphowi Blake z Vanderbilt University, Jamesowi Hillenbrandowi z Western Michigan University i D. Lynnowi Halpernowi z samego Harvardu. Wszyscy trzej dociekali, dlaczego tak nie lubimy, gdy ktoś drapie paznokciami tablicę. Halpern i Blake przybyli odebrać nagrodę.
Medyczny Ig Nobel przypadł Francisowi M. Fesmire z University of Tennessee za opublikowany na łamach "Emergency Medicine" (z 8 sierpnia 1988) opis przypadku: "Zakończenie uporczywej czkawki dzięki masowaniu odbytu palcem". Pionierska praca Fesmire'a zainspirowała Majeda Odeha, Harry'ego Bassana i Arie Olivena z izraelskiego centrum medycznego Bnai Zion w Hajfie do opublikowania w dwa lata później opisu podobnego przypadku - pod takim samym tytułem, ale w piśmie "Journal of Internal Medicine". Odeh i Oliven pogłębili swoje rozważania w roku 1993, na łamach "Archives of Olaryngology-Head and Neck Surgery". Francis Fesmire przybył odebrać nagrodę.
W dziedzinie fizyki nagrodzono Basile'a Audoly i Sebastiena Neukircha z Universite Pierre et Marie Curie w Paryżu - za opublikowane na łamach "Physical Review Letters" (26 sierpnia 2005) dociekania, dlaczego podczas zginania suchego spaghetti zwykle łamie się ono na kilka kawałków, zamiast pękać w połowie. Obaj autorzy przybyli na uroczystość.
Choć Hiszpania nie słynie z serów, to właśnie tamtejsi naukowcy walnie przyczynili się do rozwoju serowarstwa, otrzymując Ig Nobla w dziedzinie chemii. Antonio Mulet, Jose Javier Benedito i Jose Bon z uniwersytetu w Walencji oraz Carmen Rossello z uniwersytetu w Palma de Mallorca badali "wpływ temperatury na prędkość rozchodzenia się ultradźwięków w serze cheddar" (Journal of Food Science, nr 6/1999). Autorzy przysłali wystąpienie na taśmie wideo.
Podobnie jak w przypadku prawdziwego Nobla, tegoroczna nagroda w dziedzinie biologii ma wiele wspólnego z nagrodą z chemii. Bart Knols oraz Ruurd de Jong z uniwersytetu w Wageningen (Holandia) wykazali, że zapach sera limburskiego przyciąga roznoszące malarię komary równie skutecznie, jak zapach ludzkich stóp. By to wykazać, obserwowano zachowanie samic komarów Anopheles gambiae oraz elektrofizjologiczne reakcje ich mózgów. Nagrodę przyjął Bart Knols.
W dziedzinie literatury Ig Nobla odebrał Daniel Oppenheimer z Princeton University - za raport o nadużywaniu długich słów (Applied Cognitive Psychology, 2 marca 2006). Według Oppenheimera im bardziej zawiły styl i niezrozumiałe słownictwo (a także im mniej czytelna czcionka), tym mniej inteligentny wydaje się czytelnikowi autor.
Wobec rosnącej popularności fotografii cyfrowej nie sposób przecenić pracy australijskich naukowców Nica Svernsona oraz Piersa Barnesa, którzy obliczyli, ile zdjęć trzeba zrobić, aby mieć niemal absolutną pewność, że nikt na zdjęciu grupowym nie ma zamkniętych oczu. W dobrym oświetleniu dla grup poniżej 20 osób trzeba liczbę portretowanych podzielić przez trzy, w złym - przez dwa. Niestety, w grupach powyżej 50 osób niemal zawsze ktoś właśnie mruga. Autorzy odebrali Ig Nobla w dziedzinie matematyki
Natomiast Ig Nobla z dietetyki zdobyli Wasmia Al-Houty oraz Faten Al-Mussalam z Kuwejtu - za badania nad tym, jakiego rodzaju łajno najbardziej smakuje miejscowym żukom (Scarabaeus cristatus). Soczysty koński nawóz wydaje im się smaczniejszy niż owczy, a tym bardziej wielbłądzi. Tylko w ostateczności żuki sięgają po odchody psów lub lisów. Faten Al-Mussalam odebrał nagrodę osobiście.
Ból głowy to jedna z najczęstszych dolegliwości, zatruwająca życie milionów. Ig Nobla w dziedzinie ornitologii przyznano za próbę wyjaśnienia, dlaczego bóle głowy nie trapią narażonych na wstrząsy i hałas dzięciołów. Nagrodę odebrał Ivan R. Schwab z University of California w Davis. Niestety, drugiemu autorowi- Philipowi R. A. Mayowi z University of California w Los Angeles zaszczyt przypadł pośmiertnie.
Jak dotąd jedynym polskim laureatem Ig Nobla (z roku 2001) jest ekonomista - Wojciech Kopczuk (University of British Columbia). Wraz z Joelem Slemrodem (University of Michigan Business School) odkrył statystyczny związek pomiędzy śmiertelnością a zobowiązaniami wobec fiskusa. Ludzie są w stanie "przesunąć" termin swego zgonu, jeśli mają nadzieję, że na skutek zmian legislacyjnych wypadnie im zapłacić niższe podatki.
Istnieje wiele opinii na temat tego, czym są Ig Noble. W każdym razie sami laureaci nie uważają ich za nagrody honorujące najgłupsze dokonania naukowe, a wielu z nich na własny koszt przybywa na uroczystość i bierze udział we wspólnej zabawie. Licznie przybywają na imprezę także "prawdziwi" nobliści, którzy wręczają nagrody "ignoblistom" oraz biorą udział w uroczystościach.
W programie przewidziano m.in. wykłady metodą 24/7 - wykładowca ma 24 sekundy na przedstawienie swojego tematu, po czym powinien streścić całość w 7 zrozumiałych dla wszystkich słowach. W tym roku z wykładem pojawił się m.in. wybitny matematyk Benoit Mandelbrot oraz dwaj nobliści. Przedstawiono również "naukową" mini-operę pod tytułem "Inercja napędza świat".
http://hotnews.pl/artnauka-420.html