masz jakąś teorie na taki stan rzeczy? Dlaczego u poszczególnych jednostek podświadomość, aż tak się broni, nie chce nam pozwolić dosięgnąć celu ? Co może na to wpływać?
Mam kilka teorii.
W przypadku gdy uparta podświadomość pojawia się sporadycznie może chodzić o sen symboliczny którego przesłanie mogłoby zostać zaburzone przez ingerencję śniącego a podświadomość chce pewną wiadomość przekazać.
Może się zdarzyć też tak, że człowiek po prostu nie czuje się danej nocy na siłach by kontrolować sen. To jednak pewien wysiłek.
Czasem wręcz podświadomość specjalnie stawia śniącego kłody pod nogi by nauczył się lepiej kontrolować sen (ale to raczej tylko w przypadku osób które już mają jakieś doświadczenie z LD) - pokonanie blokady podświadomości daje większą satysfakcję niż zwykła kontrola świata snu.
No i wreszcie - taka blokada może nastąpić w przypadku snu fizycznego (o silnych odczuciach fizycznych, gdzie wszystko czujemy, widzimy, słyszymy jak w rzeczywistości) - w takim śnie trudno cokolwiek zmienić bo sen w odczuciach przypomina realny świat. Ale w tym ostatnim przypadku gdy już poradzimy sobie z blokadą sen robi się niesamowity. Świadomość snu i jego kontrola przy zupełnie czystym umyśle i aktywnych wszystkich zmysłach, cudo.
Jeżeli natomiast uparta podświadomość następuje zawsze oznaczać to może, że śniący nie jest przekonany do LD: nie ma ustalonego celu (podświadomość nie lubi jak się sny traktuje jak zabawkę, sny często zawierają ważne przesłania), boi się że się nie obudzi (bzdura), przestraszy się (może się zdarzyć - ale nie ma się czego bać, to nie gorsze niż zwykły koszmar) lub pomiesza sobie w podświadomości (trudno tego dokonać ale teoretycznie jest taka możliwość) lub wręcz w LD nie wierzy. Podświadomość nie pozwoli osiągnąć LD gdy śniący ma wątpliwości czy powinien/może osiągnąć LD.
Przyczyn można też dopatrywać się w złej technice - często, zwłaszcza na początku ludzie skupiają się na odczuciach śpiącego, fizycznego ciała zamiast ciała sennego. A czasem nawet udaje im się przez sen fizycznym ciałem poruszyć!
BTW:
Uszczypnięcia ani zatykania nosa nie uważam, za miarodajny RT. Z doświadczenia wiem, jak fizyczne potrafią być sny i jak silny może być wykreowany przez podświadomość ból. Lepiej - przynajmniej w moim przypadku - działa próba lotu albo kilkukrotne spojrzenie na zegar.