Nie jestem pewna czy w dobre miejsce wklejam posta, ale musze przyznać, że w jakiś sposób wiąże się ten temat z tym blogiem.
Na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, tuż przy Grobie Nienarodzonego Dziecka, rozbił się samolot właściciela największej sieci aborcyjnej w USA. Zginęły jego dzieci i wnuki.
Siedmioro dzieci i tyle samo dorosłych zginęło podczas niedawnej katastrofy prywatnego samolotu, który rozbił się w stanie Montana ? to pierwsza informacja, jaką podały amerykańskie media. Po dwóch dniach zaczęły wychodzić na jaw kolejne fakty. Układają się one w szokującą całość. Oto szczegóły, których nie podała mainstreamowa prasa w USA.
Właściciel samolotuPieniędzy na samolot dorobił się na zabijaniu. Będąc właścicielem największej sieci klinik aborcyjnych w USA Irving Moore 'Bud' Feldkamp III zarobił miliony. Firmę Family Planning Associates kupił cztery lata temu. W należących do niego siedemnastu klinikach w Kalifornii zgładzono więcej nienarodzonych dzieci, niż we wszystkich pozostałych klinikach w tym stanie, łącznie z zakładami Planned Parenthood. Aborcja ? pełen "serwis" ? do piątego miesiąca włącznie.
Dla niego była to kolejna inwestycję na drodze do budowy małego medycznego imperium. Posiadał już przecież dwie sieci klinik dentystycznych i udziały w kilku innych. Prywatnie to kochający ojciec dla swoich dwóch córek i dziadek dla piątki ich dzieci.
Okoliczności wypadkuCórki Feldkampa leciały tego dnia na wakacje. Dwie rodziny z dziećmi i znajomi. Narty, basen, golf w kurorcie dla milionerów z Yellowstone Club - tak miały spędzać wolny czas. Samolot jednak nie doleciał. Przyczyny nieznane. Oblodzenie skrzydeł - mówi początkowo jedna z hipotez. Eksperci jednak zaprzeczają. Doświadczony pilot, dobra pogoda, żadnych problemów ? wynikało z ostatniej rozmowy z wieżą kontroli lotów. Świadkowie nie widzieli nic nadzwyczajnego. Tylko nagły krach. Samolot wbił się dziobem w ziemię i stanął w płomieniach. Runął trzysta metrów od lotniska. Gdzie znaleziono spalony wrak?
Świadkowie widzieli, jak pikował prosto w ziemię. Maszyna wystartowała w Oroville w Kalifornii i miała lecieć do Bozeman w Montanie. Jednak pilot już w powietrzu zmienił plan lotu i skierował się do Butte.
Samolot był nowy - wyprodukowano go w 2001 roku.
Na cmentarzu Św. KrzyżaParafianie przychodzą tu często. Ktoś dawno temu zainicjował odmawianie w tym miejscu różańca za ofiary biznesu aborcyjnego: nienarodzone dzieci, ich nieszczęsne matki i wszystkich lekarzy, którzy mają krew na rękach. Obok cmentarnego kościoła postawili symboliczny nagrobek - Grób Nienarodzonego. Może ktoś przechodząc zmówi ?Wieczny odpoczynek?. Ludzie modlili się tutaj także o nawrócenie Buda Feldkampa. Podobno w dzień po tragedii awionetki przyjechał na cmentarz. Stał tam wpatrzony w zmiażdżone śmigło. Czy widział też Grób Nienarodzonego?
Post Scriptum
Poszukując oryginalnego tekstu, w języku angielskim, natknęłam się na jeszcze bardziej ubogacającą wersję (ponieważ nie jestem dobra z angielskiego także go nie tłumaczyła, czytałam półsłówkami aby zrozumieć mniej więcej o co chodzi, jeśli moderatorzy chcą moga przetłumaczyć ten fragment):
"Although Feldkamp is not an abortionist, he reaps profits of blood money from the tens of thousands of babies that are killed through abortions performed every year at the clinics he owns. His business in the abortion industry was what enabled him to afford the private plane that was carrying his family to their week-long vacation at The Yellowstone Club, a millionaires-only ski resort."
"We warned him, for his children's sake, to wash his hands of the innocent blood he assisted in spilling because, as Scripture warns, if "you did not hate bloodshed, bloodshed will pursue you". (Ezekiel 35:6)"
źródło:
http://www.gingiedmonds.com/Na koniec autor oczywiście odżegnuje się od faktycznych, wcześniej opisanych intencji (sic!)...:
"I don't want to turn this tragic event into some creepy spiritual "I told you so" moment, but (...)"
No właśnie: but, but, but...
źródło:
http://fronda.pl/new...opisza_wielkie_ Ja skłaniałabym się do opcji że to była kara wymierzona przez duchy nienarodzonych dzieci bo sam właściciel kliniki nie zginął jak wskazuje na to ostatnie zdanie artykułu, czyżby dostał szansę aby naprawić swoje błedy w fizycznym wcieleniu?