Napisano 20.01.2012 - 16:32
Napisano 20.01.2012 - 17:53
Użytkownik barakudo edytował ten post 20.01.2012 - 17:57
Napisano 20.01.2012 - 18:17
Napisano 20.01.2012 - 18:56
Napisano 20.01.2012 - 19:16
Napisano 20.01.2012 - 19:26
Przeprowadź eksperyment! Poproś znajomego, żeby coś przed tobą zataił, a potem spróbuj odgadnąć, to używając tych umiejętności.
Ponadto - czy Twoje przewidywania dotyczą konkretnych wydarzeń; można je jakoś zweryfikować? Czy to tylko coś na zasadzie mglistego "przeczuwania"?
Miłe byłoby też zamieszczenie fragmentu/skanu owego pamiętnika, bardzo przyda się w weryfikacji, czy rzeczywiście możesz być parapsychiczką.
Użytkownik Panthera edytował ten post 20.01.2012 - 19:30
Napisano 20.01.2012 - 19:55
Użytkownik Torek edytował ten post 20.01.2012 - 19:56
Napisano 20.01.2012 - 23:57
Napisano 22.06.2012 - 23:48
Napisano 23.06.2012 - 02:01
Chyba najgorsze po prostu dla mnie jest to, że kiedyś zobaczę coś złego np w związku z bliską mi osobą i tego własnie nie chcę, tego się boję...
Napisano 22.11.2012 - 15:12
Napisano 21.12.2012 - 03:23
Ogólnie da się przeczytać twoje wpisy i brzmisz całkiem logicznie, lecz coś w tym wszystkim mnie się nie zgadza. Jeszcze nie wiem co, ale coś jest na pewno nie tak!
Sam temat może być zaczerpnięty z innego miejsca i nie mieć z tobą nic wspólnego, o ile się mogę mylić nie wiem, lecz tak właśnie cię odbieram.Jeśli uznasz, że przypadłość jaką masz nie jest wyłącznie tobie dana, a wiesz, że tak jest, to się dobrze rozumiemy
...prawda!
Na moje, to zbyt często powtarzasz słowo "uwierz", po drugie...nie logicznym jest szukać odpowiedzi pośród wyobraźni, bo twierdzenie, że piszesz gdzieś, i z kimś realnym nie jest niczym innym, jak własnym wyobrażeniem tegoż. Ale co mi tam...z natury i zawsze zakładam, że piszący jest szczery i dlatego będę brnął w" wyobrażenie ciebie z problemem".
Piszesz...Chyba najgorsze po prostu dla mnie jest to, że kiedyś zobaczę coś złego np w związku z bliską mi osobą i tego własnie nie chcę, tego się boję...
Boisz się umierania jako czegoś nienormalnego?
Pisałaś, żeś dorosła, a dorośli ludzie wiedzą czym życie jest...prawda!
Pomińmy to, bo możesz się bać i masz do tego prawo, a ja nie muszę tego rozumieć, ale na logikę biorąc problem, który w żadnym razie nie jest problemem (i tego nie rozumiem), bo przecież umieranie stanowi nierozerwalną część z życiem. (wiem, to trąca humorem wprost z prosektorium), ale i prosektorium jest realne na tyle, na ile mamy świadomość istnienia w świecie, a nie wyobrażamy wyłącznie siebie pośród swych marzeń.No a życie to nie lista marzeń, lecz doświadczeń zeń powiązanych nierozerwalnie, więc skoro mamy tego pełną świadomość, to gdzie problem?
...mam wrażenie, że się boisz własnej śmierci, z czego przy słowie "wrażenie" mam na myśli to co ciebie przeraża. Wiedza.
A czym że jest wiedza, ano dniem jutrzejszym, tyle tylko, że wczoraj. Tak ogólnie w ogromnym skrócie, ale bardzo logicznie...prawda! Więc, jeśli wiedza (nawet ta niedobra) ...[osobiście niezbyt odróżniam dobro od zła, jako obserwator interpretuję i poznaję, a więc nie oceniam]
...przychodzi by coś ukazać, to widzimy coś, na co nie mamy najmniejszego (mym zdaniem) wpływu. Gorzej, ja zakładam, że najmniejsze próby wpływania na czyjś los jest nie zgodny z naturom tegoż daru. To, że się czas postrzega troszkę inaczej i inaczej widzisz zdarzenia mające następować jest skutkiem czegoś, czego nie znasz i na moje nigdy się nie dowiesz. To coś takiego, jak doświadczenia na ludzkiej naturze wbrew jej samej.
Czy to jest czymś niemiłym? No to zależy od tego, czego się oczekuje dla siebie. Jeśli przypadkowo znajdujesz banknot o wysokim nominale, to nie sądzę, by myśl ci do głowy przyszła...kogo to? Lecz raczej, na co wydasz...prawda!
Podobnie jest (mym zdaniem) z tym "widzeniem". Jeśli dostajesz, to musi być Ten, który daje, a jeśli On ma moc dawania czego takiego, to bez lipy, ale wiedza jego jest większa niż nasza. Więc gdzie problem, no może i wyłącznie w niezrozumieniu sensu tego daru nie daru.
Ogólnie to cię postrzegam, jako kogoś strasznie posępnego i bez poczucia humoru.
A w ogóle uśmiechać się umiesz?
Pomyśl coś zabawnego sobie teraz i o uśmiech proszę
To był taki przerywnik, bym się nie pogubił doszczętnie, a i troszkę pod publikę, bo wiedz, że większość tu zalogowanych wieżą w wszystko co czytają. No i powarzne tematy ich zdaniem nie należy wyszydzać...bo się może ktoś obrazić jeszcze!
Wiem, to jest zabawne, ale oni nie widzą tego tak i się na mnie starają mścić. Starają, a nie wiedzą, że mnie to bawi wyłącznie.
Wracajmy do tematu twego nieszczęścia...
Mnie się wydaje, że przesadzasz strasznie, bo przeraża cię to, co jest, a jest to, na co nie mamy wpływu. Sam wgląd jak ja to nazywam dla własnych potrzeb "do przodu" ma jakie tam minusy. Jeśli za minus uznasz własne emocje to masz prawo je tak nazywać, lecz to nie do końca jest takie złe. Poznajesz coś, co i dzieckiem będąc poznać musimy, tyle tylko, że to dorosłe poznawanie ma wyższy wymiar i rangę...prawda!
Jeśli cokolwiek jest większe/lepsze od poznanego nam wcześniej, to przeważnie nam służy. A to znaczy tylko tyle, że ma to sens i sensownym jest to poznawać, nawet jeśli do końca nigdy nie pojmiemy wszystkiego z tej dziwnej lekcji.
EMOCJE...to one w tobie stanowią twój problem. Ogólnie to jesteś całkowicie normalna, tylko emocje powodują strach nieuzasadniony. Więc jeśli dostajesz dar poznania, to Ktoś wie najwidoczniej lepiej co potrzebujesz.
Jeżeli (w co mimo logiki twych treści wątpię) chcesz się tego pozbyć, to osobiście wierzę, że to minie, lub co innego piszesz, a co innego podświadomie oczekujesz.
...znaczy się, chcesz więcej!
Zrozumiałaś mnie?
Użytkownik Marines edytował ten post 21.12.2012 - 03:28
Napisano 21.12.2012 - 11:54
A mi się wydaje że ktoś ma tu duuuże ego, kolego I pisze bez ładu i składu, pseudo tajemniczymi i pseudo naukowymi sformułowaniami na zmianę, żywo (jak na możliwości internetu) przy tym "gestykulując". Wiem, łatwo się tak manipuluje ludźmi i skłania ich do wiary w twoje słowa ale proszę cie skończ bo irytuje mnie to coraz bardziej (myślę że nie tylko mnie). Tak jak wszystkie twoje posty na które się natknąłem tak z każdego summa summarum nie wynika nic.
A co do tematu to mi to wygląda na to że parę razy zdarzyło ci się coś "przewidzieć (W cudzysłów ponieważ większość twoich przewidzeń polega na wychodzeniu na wierzch wspomnień, rzeczy zapamiętanych podświadomie czy wnioskom logicznie jednak podświadomie wyciągniętym), ty się w to wciągasz i wciągasz coraz bardziej i zaczyna się to przeradzać jak już się nie przerodziło w stan maniakalny z lekkimi objawami psychotycznymi - wygląda mi to na pogłębiające się zaburzenia afektywne dwubiegunowe (Wspominasz o introwertycznym przysposobieniu, depresji - jeszcze bardziej składa się to w logiczną całość). Według mnie to musisz jak najszybciej się udać z tym do psychologa i powtórzyć mu to wszystko co tutaj napisałaś bo będzie coraz gorzej a od psychologa na 100% dostaniesz skierowanie do psychiatry od którego dostaniesz leki, które bardzo ci pomogą. Wiem z autopsji.
Napisano 21.12.2012 - 16:05
Napisano 29.09.2013 - 00:19
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych