Napisano
05.07.2006 - 16:03
Nowa wersja polecanego przez Romana Giertycha programu ma domyślnie włączoną blokadę grup dyskusyjnych i forów internetowych. Równocześnie Beniamin nadal umożliwia wchodzenie na strony neonazistów.
Po artykule w "Gazecie Wyborczej" (GW, 1 lipca 2006) autorzy Beniamina opublikowali na swojej stronie internetowej zaktualizowaną wersję aplikacji. Niektóre z wprowadzonych zmian są równie kontrowersyjne, jak efekty działania podstawowej wersji zalecanego przez MEN programu.
Złe fora i szkodliwe listy dyskusyjne
Nowy Beniamin ma włączoną domyślną blokadę znanych forów i grup dyskusyjnych. Niemniej blokada jest dziurawa - program nie zatrzymuje nas przy próbie wejścia na fora portali Onet.pl i Wp.pl, a blokuje dostęp list dyskusyjnych niusy.onet.pl i wycina największe polskie internetowe forum działające w portalu Gazeta.pl. W zablokowaniu ostatniego nie przeszkodził fakt, że sam portal znajduje się na "białej liście" Beniamina - czyli w spisie stron WWW polecanych przez twórców aplikacji.
Przedziwna cenzura artykułów, faszystów nadal widać
Zaskakujący rezultat przyniosła próba otwarcia zamieszczonych w portalu Gazeta.pl internetowych artykułów poświęconych Beniaminowi. Program umożliwił przeczytanie tekstu krytykującego działanie aplikacji oraz zapoznanie się z polemiką ministra edukacji, ale zablokował informację o tym, że do prokuratury zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (wprowadzaniu cenzury internetu) przez Romana Giertycha.
Niestety autorzy systemu filtrującego w dalszym ciągu umożliwiają dostęp do treści ksenofobicznych i nazistowskich - w tym otwarcie otoczonej ponurą sławą witryny, na której są publikowane zdjęcia i dane adresowe działaczy lewicowych.
Jest dostępne "Dziecko w sieci"
Na szczęście nie wszystkie krytyczne uwagi internautów zostały wygłoszone na darmo. W aplikacji wprowadzono kilka zmian na lepsze. Beniamin przestał blokować strony akcji Dziecko w sieci. Korzystając z nowej wersji programu można wejść na strony producentów konkurencyjnych aplikacji filtrujących, co wcześniej było niemożliwe.
Beniamin dorośnie w dwa miesiące?
Można domniemywać, że o polityce rozwoju aplikacji nie będzie decydować, tajemnicza i występująca zaledwie klilkadziesiąt razy w wynikach wyszukiwania Google, firma AKKORP (wydawcy Beniamina), lecz urzędnicy z MEN. Dlatego to, jak będzie działał Beniamin, zależy przede wszystkim od decyzji wicepremiera Romana Giertycha.
Minister oświaty wie o tym i już zapowiada, że "twórcy programu będą go uaktualniać i modyfikować". Co i w jaką stronę zostanie zmienione? O tym najlepiej przekonają się we wrześniu nasze dzieci.
Źródło: Gazeta.pl
Komentarze pod tym artykułem mnie rozwaliły... użytkownicy piszą w nich na przykład, że "dzieciom to się powinno zabronić prowadzić blogi i pisac na forach, bo mają się uczyć i basta!"
Blogi i fora są ZUE, ale jeszcze gorsze są artykuły krytykujące Giertycha i resztę "paczki" :}