Napisano
11.06.2008 - 10:12
Ciekawy artykuł, ukazujący moim zdaniem pewną tendencje jaką mamy jako ludzie, gdy przyjdzie nam zinterpretować cokolwiek. Zazwyczaj staramy się dopasować do jednego ze schematów znanej nam rzeczywistości, co w pewien sposób zawęża nam pole postrzegania.
Obawiam się, że budowanie całej filozofii na jednym ujęciu zdania (może nawet specjalnie odwracającym uwagę), jest znacznie mniej pewne, niż w oparciu o pewien całokształt.
W tym przypadku mamy Jezusa Chrystusa, który jest w ujęciu Ewangelii osobą fizyczną – człowiekiem, a nasza tendencja dopasowywania do znanej nam rzeczywistości, sugeruje nam, aby antychryst – przeciwnik Chrystusa był również osobą fizyczną, jakimś knującym, złym człowiekiem z przewrotną nauką, znamieniem trzech szóstek i najlepiej kozimi rogami. Taka personifikacja antychrysta, ułatwia nam nieco poczucia niezręcznej niewiedzy i niepewności, gdyż taki antychryst staje się, namacalny, łatwy do ogarnięcia – skoncentrowany w jednym miejscu.
Chrystus nauczał, aby modlić się TYLKO do Boga, nie obnosić się ze swoja pobożnością przed ludźmi (np. aby modlić się w ukryciu), wybaczać innym, szanować ich pojedynczo, czy całe rzesze, i traktować tak, jakbyśmy chcieli być traktowani przez innych.
Jeżeli ująć Chrystusa w kontekście jego nauki, a jego naukę jako sposób myślenia i postępowania, wówczas za antychrysta można uznać wszelkie zasady, normy, poglądy i poczynania, które stoją w opozycji do nauki Jezusa Chrystusa.
Także (jak to ujęto w powyższym artykule) może okazać się, że antychryst jest prawie wszędzie i prawie we wszystkim, bo np. modlenie się do kogoś innego niż Bóg, czy w obecności innych ludzi, jest niezgodne z nauką Chrystusa. Następnie antychryst jest we wszystkim co jest działaniem innych ludzi i szkodzi człowiekowi fizycznie czy duchowo. Jest zatem w karze śmierci, w zanieczyszczonym powietrzu, w braku szacunku do innych, nietolerancji, we wszystkim co w błąd wprowadza, w papierosie, w hamburgerze, w azbeście, w zdradzeniu partnera/małżonka, w pestycydach w jedzeniu, w zemście, we wszystkim co z wojskiem związane, w niecnych praktykach firm farmaceutycznych, w zakazie używania prezerwatyw, w pieniądzu, w TV, w Internecie, w hedonizmie, w prawie, w ekonomii, w ludzkich myślach i postępowaniu...
W prawie Unii Europejskiej też znajdziemy znamiona antychrystusowej nauki, gdyż wspiera ono swoje kraje w zakresie rolnictwa, w postaci dopłat za zboże, przez co Europa nie kupuje zboża z Afryki. Europa i tak dobrze przedzie w skali globu, a w Afryce bieda aż piszczy, a tylko dzięki rolnictwu może stanąć na nogi.
W wodzie świeconej przy wejściu do kościoła też, bo prawie każdy zanurza tam palce i różne chorobotwórcze bakterie roznoszą się na pozostałych.
No i w moim zachowaniu, bo pisze ten tekst, a przecież pracodawca nie za to mi płaci.