Było to już dawno , jakieś 2 może 3 lata temu . Wracałem samochodem całą rodzinką od babci , było już dość późno ( godzina 22 ) . Gdy dojeżdżaliśmy do bramy naszego domu nagle jak by to powiedzieć .... "zapaliło " się niebo ( zrobiło się jasno jak w dzień ) . Wszystkie latarnie ( a nawet światło w mieszkaniach ) wokół.... zgasły:shock: , a niebo świeciło ( jak by wyszło słońce ).... Całe zjawisko trwało do 5 sekund. Wszyscy byliśmy zadziweni tym.. ale wtedy nie interesowałem się zjawiskami paranormalnymi i nie podjąłem żadnych kroków . Warte dodania jest to że wiele osób także widziało te zjawisko ( koledzy ze szkoły , nauczycielka fizyki ) więc wykluczam przeidzenie chyba że zbiorowe.... ;-)