Napisano
22.02.2009 - 11:46
Witam. Od dłuższego czasu przyglądam się temu co piszecie w tym temacie, zwłaszcza postom Wojaka. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę go oczerniać, bo nie mam dowodów na to, że to fake, natomiast:
Tak jak napisało już kilka osób w tym temacie - robisz z igły widły. Widać, że mieszkasz na wsi. Obejrzałeś kilka filmów, po czym położyłeś się spać. Tu coś usłyszałeś, tam coś zobaczyłeś itp itd, więc doszedłeś do wniosku, że to ufoki i postanowiłeś opowiedzieć o tym na forum.
Wojak, proszę Cię, nie zrozum mnie źle, ale od 3 lat studiuję resocjalizację. Zadania z psychologii i psychiki człowieka są na porządku dziennym. Co to ma do Ciebie? Otóż twoje posty to w 90% nasze zadania. Nie chcę Cię oceniać. Jestem nowy na forum i nie chcę zrazić do siebie forumowiczów, ale niech się kazdy temu przyjrzy porządnie, rozważając wszystkie "za" i 'przeciw". Oto mój punkt widzenia:
Tak jak już napisałem wcześniej, zobaczyłeś jakiś film, serial, cokolwiek. Mieszkasz w dużym domu, z pewnością na wsi bądź na obrzeżach miasteczka, miasta, whatever. Odłosów w takim domu i na takich terenach to rzecz powszednia. Naszej psychice, naszemu rozumowi, wystarczy podchwycić tylko kawałek spójności z tym, co widzieliśmy i już. Ta-daaaa! Mamy ufoki jak się patrzy. Co do tych dziwnych swiatełek. Sugeruję Ci, jak się naprawdę tym interesujesz, poczytać literaturę przedmiotu. Lucjan Znicz na początek byłby super. Jest tam jeden przykład, jak to naukowcy (!) rosyjscy przez kilka miesięcy oberwowali dziwnie poruszające się światełka. Okazało się, że wzrok płatał im figle, ponieważ były to światła odległej, położonej na drugiej stronie jeziora i troszkę wyżej od obserwatorów, wsi. Samochody, latarnie itp. Do rzeczy: w szkole byłeś nielubiany. Nie utrzymujesz z nikim kontaktów, a na twoje urodziny przychodzi tylko twoja rodzina. Chcesz być w końcu zauważalny. Tak więc, jakie tematy najlepiej poruszać? Nieznane, niezbadane. Poruszyć jakiś temat i wtedy wystarczy przekonać forumowiczów do swojego zdania. A w jaki sposób? Najlepiej nie negując tego, co oni mówią. Przyjąc pozycję obronną, ale taką, w której przyjmuje się wszystko w sposób obojętny. "Chcecie to wierzcie, nie chcecie to nie" i tym podobne zdania robią swoje. Skoro tak mówisz, nikt nie wezmie Cię za prowokatora.
Aha, no i jeszcze to, co napisaleś, jak Cię traktują i jak do Ciebie wołają. "Zabić Cię" "Co się kur.. patrzysz" czy "sprzedawczyk" nie biorą się znikąd. I nie mów, że to przez nazwisko. Dzieci bywają okrutne, ale żadne z nich raczej nie będzie chciało Cię zabić za nazwisko.
Ja osobiście, dopóki nie zobaczę PORZĄDNEGO zdjęcia bądź nagranego jakiegoś naprawdę ciekawego brzęczenia i stukania", to raczej moja wiara będzie w skierowana w troszeczkę skrzywioną psychikę skrzywdzonego dziecka. Wybacz, jeśli Cię obraziłem, to naprawdę, naprawdę przepraszam. Nie o to chodzi, żeby jeden drugiego oczerniał. To jest tylko i wyłącznie moje zdanie i szykuję się na to, że wielu się to nie spodoba, ale uwierzcie, że zanim napisałem ten post, długo siedziałem nad tym tematem, żeby bezpodstawnie niczego nie pisac. Was proszę o to samo.
Pozdrawiam wszystkich
P.S. Oczekuję posta wojaka w stylu ''Ja Ci nie każę wierzyć. Chcesz to wierz, nie to nie. Ja Cię o to nie błagam." ale, jeśli takowy rzeczywiście będzie, to znowu znajdziemy się w bezsensownej dyskusji.