Komentuj na forum
W lutym 1996 roku w misji promu kosmicznego STS-75 odbyła się pierwsza próba ważnego eksperymentu "umieszczania satelitów na orbicie". Zastosowano do tego celu uwięź o długości 12 mil przymocowaną do satelity i do promu kosmicznego. 25 lutego 1996 roku, eksperyment 'Uwięź' spowodował przeciążenie elektryczności i uwięź została zerwana oddzielając się od promu kosmicznego.
Eksperyment uwieź był nowatorskim pomysłem, polegającym na wynoszeniu i umieszczaniu satelitów na właściwych orbitach. Niestety zdarzył się wypadek. Długa na 12 mil uwięź została przerwana i wyrzucona poza prom kosmiczny. Uwięź została zbombardowana przez naładowane cząstki z górnych warstw atmosfery oraz przez wiatr słoneczny. Była ona wykonana z bardzo wytrzymałego materiału złożonego z włókien syntetycznych, jednakże owy syntetyczny materiał akumulował w sobie ładunki elektrostatyczne. Doszło do przeciążenia elektrycznego i uwięź została zerwana.
Astronauci mogli tylko patrzeć jak warta 100 milionów dolarów satelita i uwięź oddalają się od promu. W tym właśnie miejscu 28 lutego 1996 roku miał miejsce niesamowity incydent, kiedy prom i jego załoga byli oddzieleni od uwięzi i satelity, które to znajdowały się już 77 mil od promu, chmara obiektów UFO zainteresowała się ludzką techniką. Astronauta Claude Nicollier nagrał materiał wideo przy użyciu ręcznej czarno-białej kamery zaprojektowanej do obserwacji w "bliskim ultrafiolecie", niewidzialnym dla ludzkiego oka. To co znalazło się na nagraniu zaskoczyło wszystkich. Ponad 50 pulsujących gigantycznych obiektów UFO...
Niektóre z tych obiektów mogły zostać zmierzone, kiedy przemykały pod uwięzią długą na 12 mil (użyto jej w tym przypadku jako instrument do wykonania relatywnych pomiarów). Okazało się, że obiekty te mają 4 km średnicy i odpowiadają wielkością tym widzianym w filmie "Dzień Niepodległości" (ang. Independence Day). Nie była to iluzja ani złudzenie optyczne, ponieważ obiekty te przemieszczały się POD uwięzią a nie nad nią.
Inne z obiektów przelatywały swobodnie w kadrze, niektóre z nich emitowały pewne błyski w regularnych odstępach czasu, wyglądało to jak złożony pulsujący wzór.
Poniższe zdjęcie przedstawia jeden z pulsujących obiektów. Pulsowanie rozchodziło się od środka obiektu na zewnątrz.
NASA oficjalnie deklaruje, że obiekty te to... cząsteczki lodu które pojawiły się blisko kamery, kiedy ta eksponowała odległą uwięź ale czy możemy przyjąć takie rozwiązanie oglądając filmy gdzie widzimy wyraźnie, że obiekty manifestują swoją obecność, poruszają się, emanują energią?
Trochę fizyki
Galaktyczny zegar to model użyty w teorii fizyki kwantowej, który pokazuje jak zmusić masę (statek) do przełamania praw fizyki Einsteina i nadać mu prędkość światła i większą od niej. Prawa Einsteina zabraniają dowolnej masie osiągnięcie prędkości światła. Prawa te opierają się o to, że kiedy określona masa - ciało fizyczne, stałe - zwiększa swoją prędkość, jego masa wraz ze wzrostem tej prędkości rośnie do nieskończoności. Kiedy zwiększa się masa, potrzeba dodatkowej energii do jej dalszego przyspieszania. Zatem masa nie może być nieskończenie wielka, bo potrzeba by nieskończenie dużo energii aby nadać jej prędkość równą prędkości światła.
Max Planck, ojciec fizyki kwantowej miał teorię, która dawała podstawy dla nowych przełomowych mechanizmów kwantowych. Ukryta w jego kodzie, jest sekretem, który mógłby zmienić historię.
Naukowcy odkryli, że materia (masa) na poziomie subatomowym jest tylko pewnym wzorem fal elektromagnetycznych, wibrujących tak szybko poprzez przestrzeń, że daje iluzję tego iż masa jest "stała" (lita). Wierzy się, że masa jest złożona z cząsteczek i fal. Cząsteczki i fale łączą się ze sobą w taki sposób, że w tym samym czasie zajmują tą samą przestrzeń. Masa wibrujących fal jest różna w różnych częstotliwościach (mierząc w Hercach). Fotony mają bardzo wysoką częstotliwość i określane są jako posiadające masę zerową, właściwość, która pozwala im osiągnąć prędkość światła.
Galaktyczny zegar pokazuje jak zredukować masę obiektu (statku kosmicznego) i złamać prawa Einsteina dzięki temu sprawić że będzie on tak lekki jak masa fotonów (bliska zeru). Jako, że ta jest zerowa (lub bliska zeru) obiekt może z łatwością osiągnąć i przekroczyć prędkość światła.
Wróćmy jeszcze do dziwnych obiektów na orbicie
Obiekt uchwycony w nagraniu pulsuje 3-fazową, szybką, powtarzającą się falą grawitacyjną, która pasuje doskonale do modelu 'galaktycznego zegara.
Powyższe zdjęcia to 3 klatki z nagrania gdzie widzimy pulsującą falę grawitacyjną. Jeśli teraz dopasujemy to co widzimy na zdjęciach z teorią 'galaktycznego zegara' możemy zmierzyć siłę tych fal grawitacyjnych emanujących z UFO. Okazuje się, że statek ten potrafi poruszać się z prędkością 13 razy większą niż prędkość światła. W centrum obiektu znajduje się prawdopodobnie tzw. punkt-zerowej-energii.
Opracowanie i tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
źródła:
http://ufonasa.terra...om/2_tether.htm
http://ufonasa.terra..._pulsingUfo.htm
http://ufonasa.terra...galaxyClock.htm
W lutym 1996 roku w misji promu kosmicznego STS-75 odbyła się pierwsza próba ważnego eksperymentu "umieszczania satelitów na orbicie". Zastosowano do tego celu uwięź o długości 12 mil przymocowaną do satelity i do promu kosmicznego. 25 lutego 1996 roku, eksperyment 'Uwięź' spowodował przeciążenie elektryczności i uwięź została zerwana oddzielając się od promu kosmicznego.
Eksperyment uwieź był nowatorskim pomysłem, polegającym na wynoszeniu i umieszczaniu satelitów na właściwych orbitach. Niestety zdarzył się wypadek. Długa na 12 mil uwięź została przerwana i wyrzucona poza prom kosmiczny. Uwięź została zbombardowana przez naładowane cząstki z górnych warstw atmosfery oraz przez wiatr słoneczny. Była ona wykonana z bardzo wytrzymałego materiału złożonego z włókien syntetycznych, jednakże owy syntetyczny materiał akumulował w sobie ładunki elektrostatyczne. Doszło do przeciążenia elektrycznego i uwięź została zerwana.
Astronauci mogli tylko patrzeć jak warta 100 milionów dolarów satelita i uwięź oddalają się od promu. W tym właśnie miejscu 28 lutego 1996 roku miał miejsce niesamowity incydent, kiedy prom i jego załoga byli oddzieleni od uwięzi i satelity, które to znajdowały się już 77 mil od promu, chmara obiektów UFO zainteresowała się ludzką techniką. Astronauta Claude Nicollier nagrał materiał wideo przy użyciu ręcznej czarno-białej kamery zaprojektowanej do obserwacji w "bliskim ultrafiolecie", niewidzialnym dla ludzkiego oka. To co znalazło się na nagraniu zaskoczyło wszystkich. Ponad 50 pulsujących gigantycznych obiektów UFO...
Niektóre z tych obiektów mogły zostać zmierzone, kiedy przemykały pod uwięzią długą na 12 mil (użyto jej w tym przypadku jako instrument do wykonania relatywnych pomiarów). Okazało się, że obiekty te mają 4 km średnicy i odpowiadają wielkością tym widzianym w filmie "Dzień Niepodległości" (ang. Independence Day). Nie była to iluzja ani złudzenie optyczne, ponieważ obiekty te przemieszczały się POD uwięzią a nie nad nią.
Inne z obiektów przelatywały swobodnie w kadrze, niektóre z nich emitowały pewne błyski w regularnych odstępach czasu, wyglądało to jak złożony pulsujący wzór.
Poniższe zdjęcie przedstawia jeden z pulsujących obiektów. Pulsowanie rozchodziło się od środka obiektu na zewnątrz.
NASA oficjalnie deklaruje, że obiekty te to... cząsteczki lodu które pojawiły się blisko kamery, kiedy ta eksponowała odległą uwięź ale czy możemy przyjąć takie rozwiązanie oglądając filmy gdzie widzimy wyraźnie, że obiekty manifestują swoją obecność, poruszają się, emanują energią?
Trochę fizyki
Galaktyczny zegar to model użyty w teorii fizyki kwantowej, który pokazuje jak zmusić masę (statek) do przełamania praw fizyki Einsteina i nadać mu prędkość światła i większą od niej. Prawa Einsteina zabraniają dowolnej masie osiągnięcie prędkości światła. Prawa te opierają się o to, że kiedy określona masa - ciało fizyczne, stałe - zwiększa swoją prędkość, jego masa wraz ze wzrostem tej prędkości rośnie do nieskończoności. Kiedy zwiększa się masa, potrzeba dodatkowej energii do jej dalszego przyspieszania. Zatem masa nie może być nieskończenie wielka, bo potrzeba by nieskończenie dużo energii aby nadać jej prędkość równą prędkości światła.
Max Planck, ojciec fizyki kwantowej miał teorię, która dawała podstawy dla nowych przełomowych mechanizmów kwantowych. Ukryta w jego kodzie, jest sekretem, który mógłby zmienić historię.
Naukowcy odkryli, że materia (masa) na poziomie subatomowym jest tylko pewnym wzorem fal elektromagnetycznych, wibrujących tak szybko poprzez przestrzeń, że daje iluzję tego iż masa jest "stała" (lita). Wierzy się, że masa jest złożona z cząsteczek i fal. Cząsteczki i fale łączą się ze sobą w taki sposób, że w tym samym czasie zajmują tą samą przestrzeń. Masa wibrujących fal jest różna w różnych częstotliwościach (mierząc w Hercach). Fotony mają bardzo wysoką częstotliwość i określane są jako posiadające masę zerową, właściwość, która pozwala im osiągnąć prędkość światła.
Galaktyczny zegar pokazuje jak zredukować masę obiektu (statku kosmicznego) i złamać prawa Einsteina dzięki temu sprawić że będzie on tak lekki jak masa fotonów (bliska zeru). Jako, że ta jest zerowa (lub bliska zeru) obiekt może z łatwością osiągnąć i przekroczyć prędkość światła.
Wróćmy jeszcze do dziwnych obiektów na orbicie
Obiekt uchwycony w nagraniu pulsuje 3-fazową, szybką, powtarzającą się falą grawitacyjną, która pasuje doskonale do modelu 'galaktycznego zegara.
Powyższe zdjęcia to 3 klatki z nagrania gdzie widzimy pulsującą falę grawitacyjną. Jeśli teraz dopasujemy to co widzimy na zdjęciach z teorią 'galaktycznego zegara' możemy zmierzyć siłę tych fal grawitacyjnych emanujących z UFO. Okazuje się, że statek ten potrafi poruszać się z prędkością 13 razy większą niż prędkość światła. W centrum obiektu znajduje się prawdopodobnie tzw. punkt-zerowej-energii.
Opracowanie i tłumaczenie: Eurycide
Paranormalne.pl
źródła:
http://ufonasa.terra...om/2_tether.htm
http://ufonasa.terra..._pulsingUfo.htm
http://ufonasa.terra...galaxyClock.htm