Skocz do zawartości


Informacje o artykule

  • Dodany: 09.05.2013 - 17:15
  • Wyświetleń: 7995
  • Odnośnik do tematu na forum:
    http://www.paranormalne.pl/topic/34568-jak-dziala-astrologia/

    Podyskutuj o tym artykule na forum
  • |
 


* * * * *
1 Ocen

Jak działa Astrologia

Napisane przez Nosferatoo dnia 09.05.2013 - 17:15

Jak działa Astrologia.



Astrologia w najlepszym swoim wydaniu nie zajmuje się jedynie materią i energią, które są podstawowym przedmiotem zainteresowania dla nauki. Jedynie wyższe podejście filo¬zoficzne potrafi poradzić sobie właściwie z nadrzędnymi siłami kształtującymi, które bio¬rą udział w tworzeniu naszego świata i jego otoczenia, aż do kosmosu - jest to jedna z naj¬ważniejszych prawd astrologicznych i jednocześnie nienaukowych. Potrzebne jest nam poznanie hierarchii wiedzy występującej w astrologii. Znaczy to, że humanistyczny i filozoficzny poziom wiedzy astrologicznej musi być nie tylko podstawo¬wym składnikiem w studiach astrologicznych, ale musi być zapewniona prawdziwa nad¬rzędność transcendentalna.

(Astrology Nów, Vol. 1, Nr 11, str.18)

Dołączona grafika

Astrologia współczesna, to nie tylko sporządzanie horoskopów czy też mniej lub bardziej udatne wieszczenie z nich ludzkich losów, albo wyniku najbliższych wyborów parlamentarnych. To także wielka praca badawcza, wielkie poszukiwanie spójnej i pięknej teorii, zdolnej poruszyć umysły sceptyków i przekonać niedowiarków. Fakt, że astrologia szuka swej własnej teorii, dowodzi jej dojrzałości, albowiem tylko wiedza dojrzała, mająca w swej służbie prawdziwe wielkie umysłowości, jakąkolwiek poważną teorią się interesuje.
Każda dziedzina ludzkiej penetracji Rzeczywistości, aby zyskała uznanie, musi mieć dwa fundamenty: precyzyjnie nazwany i opisany przedmiot rozważań oraz sobie tylko właściwą metodę dowodzenia swych racji. Astrologia ma je również, choć mogą one być dla współczesnej, wykształconej na naukowym światopoglądzie umysłowości nieco szokujące. Co prawda, raison d'etre nowoczesnej astrologii, nie jest już szokujący na tyle, by zostać natychmiast i bez analizy odrzucony, ale wciąż wymaga odrobiny życzliwości ze strony odbiorcy.
Dzieje się tak ze wszystkim, co nowe i dopiero przebijające się do powszechniejszej świadomości; wszelkie takie prawdy wymagają odrobiny życzliwości, zanim staną się tak banalne, że przyjmiemy je bez zastanowienia i nakażemy naszym dzieciom, by przyjęły takie twierdzenia jak coś oczywistego. Najlapidarniej ujął to fizyk Max Planck mówiąc, że „nowa prawda zwycięża nie dlatego, że jest lepsza, lecz dlatego, że wymierają zwolennicy starej prawdy”.


Odnawiając astrologię, przywracając jej należne wśród wielkiej wiedzy miejsce mamy tę miłą świadomość, że pokolenie zdecydowanie „antyastrologiczne” zaprzeczające jakimkolwiek powiązaniom człowieka i Kosmosu już powoli odchodzi. Możemy zatem zadowolić się postulowaną na wstępie tego tekstu odrobiną życzliwości i w nią zbrojni zastanowić się nad teoretycznymi uzasadnieniami astrologii.
Próbę kompleksowego wytłumaczenia systemu podejmuje hipoteza synchroniczności, opublikowana w latach 60-tych XX w przez psychologa C. G. Junga i fizyka W. Pauliego. Synchroniczność miałaby być wg. twórców tego pojęcia jedną z fundamentalnych zasad działania Wszechświata. Rzeczywistość synchroniczna to swoisty „przekładaniec”, którego poszczególne warstwy nic o sobie nie wiedzą, lecz każda podlega temu samemu wpływowi – czasu.

Czas w takim wielowarstwowym świecie jest jednaki dla wszystkich jego poziomów i – co najważniejsze – każdy moment czasu tego świata ma wszystkich poziomach takie samo znaczenie. W rzeczywistości synchronicznej obowiązuje, jako jej prawo naczelne, znana ze „Szmaragdowej Tablicy” zasada analogii: jak na górze, tak na dole. Na mocy tego prawa, badając znaczenie określonego momentu czasu dla któregokolwiek poziomu synchronicznego świata, otrzymujemy diagnozę pozostałych poziomów. Wg Junga i Pauliego synchroniczność jest jedną z dwu fundamentalnych zasad funkcjonowania Wszechświata (drugą jest aktualnie obowiązująca jako wyznanie wiary „oficjalnej” nauki przyczynowość).

Archetypy psychologiczne Junga w astrologii.


Astrologia jest wiedzą opartą na pojęciach archetypowych – autonomicznych wzorcach psychicznych w nieświadomości zbiorowej. Archetypy stanowią psychologiczny odpowiednik instynktów biologicznych. Odziedziczona po przodkach nieświadomość zbiorowa, wyraża się w mitach, sztuce, religii a także doświadczeniach granicznych.
Psychologia integralna C. G. Junga stanowi pewnego rodzaju pomost miedzy racjonalnym myśleniem naukowym, a myśleniem magicznym, w którym główną role odgrywają symbole i elementy mistyczne. O swoim zainteresowaniu astrologią Jung nie wspomina z oczywistych względów w żadnym ze swoich głównych opracowań naukowych, niemniej zbieżności pojęciowe są zdaniem wielu tutaj ewidentne.
Kształtowanie się typu osobowości zależy od wrodzonych predyspozycji temperamentalnych (typ ekstrawertywny lub introwertywny), wcześnie rozwijających się funkcji psychicznych (typ intelektualny, uczuciowy, intuicyjny, percepcyjny), jak też oddziaływań otoczenia.
Według teorii jungowskiej, podstawowymi wymiarami postrzegania, kierującymi jednostką są cztery funkcje psychiczne: myślenie, uczucie, percepcja i intuicja. W astrologii podobną funkcje pełnią żywioły. Proporcja występowania elementów horoskopu w żywiołach determinuje osobowość w sposób najbardziej widoczny na zewnątrz. Szczególnie w przypadkach kiedy ma miejsce przewaga lub brak jakiegoś żywiołu.

Dołączona grafika
C.G. Jung i W. Pauli

Funkcje psychiczne – Żywioły

Według teorii jungowskiej, podstawowymi wymiarami postrzegania, kierującymi jednostką są cztery funkcje psychiczne: myślenie, uczucie, percepcja i intuicja. W astrologii podobną funkcje pełnią żywioły. Proporcja występowania elementów horoskopu w żywiołach determinuje osobowość w sposób najbardziej widoczny na zewnątrz. Szczególnie w przypadkach kiedy ma miejsce przewaga lub brak jakiegoś żywiołu.

Funkcje racjonalne


Myślenie (żywioł powietrza) - nadaje nazwę rzeczy: postrzeganie plus osąd. (czym to jest). Pozwala zdefiniować obiektywny - przedmiotowy sens zjawiska, przedmiotu, osoby. Typ intelektualny poszukuje zrozumienia, wiedzy, wyjaśnienia reguł i zasad – żyje w świecie pojęć abstrakcyjnych. Ilościowa lub jakościowa przewaga żywiołu powietrza w radixie określa człowieka komunikatywnego, obiektywnego, posiadającego naturalna zdolność dostrzegania innych punktów widzenia, ale również powierzchownego.
Typowym mechanizmem obronnym osób należących do typu intelektualnego to racjonalizacja.
Elementy horoskopu podkreślające funkcję myślenia :
Bliźnięta, Waga, Wodnik; III, VII, XI dom; Merkury, Wenus, Uran.

Uczucie (woda)
- wartościowanie, podobnie jak myślenie jest funkcją racjonalną. Wyobrażenia wartościujące nie są kryterium dla intelektu, niemniej istnieją, stanowią o tym co jest ważne. Ta funkcja odpowiada na pytanie: czym to jest dla mnie? Jakie to jest dla mnie? Funkcja uczuciowa orientuje się w rzeczywistości z perspektywy emocjonalno - subiektywnej i pozwala uporządkować świat według uczuciowego znaczenia zjawisk i osób dla podmiotu. Dominacja żywiołu wody w radixie jest charakterystyczna dla osób empatycznych o dużej łatwości wchodzenia w relacje, nastroje, fascynacje.
Mechanizmami obronnymi u typu uczuciowego jest: tłumienie, uzależnienia psychiczne.
Elementy horoskopu podkreślające funkcję uczuciową :
Rak, Skorpion ryby; IV, VII, XII dom; Księżyc, Pluton, Neptun.

Funkcje irracjonalne.


Intuicja – jako inspiracja najbliższa żywiołowi ognia - rodzaj postrzegania przez nieświadomość (natchnienie). Typ intuicyjny kieruje się informacją symboliczną – udziela swoistej odpowiedzi na pytanie: skąd lub dokąd prowadzi ta sytuacja? Intuicja tworzy w świadomości sugestywne wieloznaczne obrazy. Żywioł ognia w mitologii był poczytywany jako symbol duchowego oświecenia. Osoby charakteryzowane przez żywioł ognia wyrażają entuzjazm, ekspansywność – otwarcie na nowe doświadczenia. Jeśli jednak przewaga ognia wyrazi się negatywnie, tworzy osobowość ekscentryczną i nad aktywną, skłonna do zachowań agresywnych.
Elementy horoskopu podkreślające funkcje intuicyjną:
Baran, Lew, Strzelec, I, V, IX dom; Mars, Słońce, Jowisz.

Percepcja (żywioł ziemi) - funkcja sensoryczna, suma postrzeżonych poprzez zmysły faktów zewnętrznych. Doznanie mówi, że coś jest. Percepcja pozwala rejestrować wyłącznie to, co dzieje się „tu i teraz”. Przy przewadze żywiołu ziemi w pozytywnym aspekcie mamy do czynienia z osobowością stabilną, metodyczną, godna zaufania i mająca duże poczucie realności..
Elementy horoskopu podkreślające funkcje percepcyjna :
Byk, Panna, Koziorożec, II, VI, X dom; Wenus, Merkury, Saturn.

Kolejnymi elementami struktury osobowości wg Junga są Jaźń (nadświadomość), Ego (świadomość indywidualna), i (podświadomość). Archetypy te również wyrażają się w symbolach astrologicznych.

Jaźń – Słońce

Jaźń jest symbolem nadświadomości, archetypem jedności i obrazem boga w człowieku. Integruje świadomość i nieświadomość. Symbolicznym obrazem Jaźni są mandale, motywy koła, a także liczba cztery. Jaźń stanowi wrodzony – choć nieświadomy - ośrodek poczucia „Ja”.
W astrologii takim rdzeniem osobowości jest energia solarna. Znak Słońca wskazuje podstawową wewnętrzna siłę motywującą wszystko, co robimy i w znacznym stopniu determinuje temperament.

Ego – Ascendent


W dzieciństwie kształtuje się świadomość indywidualna - Ego. Ego jest strukturą, która wypracowuje obraz naszego Ja w relacji z otoczeniem, ludźmi, ideami – tym samym przejmuje wzorce z otoczenia (rodzina, grupa społeczna, kultura). Astrologicznym korelatem Ego jest ascendent. Z Ascendentem wiąże się nasze poczucie tożsamości – wszystko to co sobie uświadamiamy na swój własny temat. Ascendent wskazuje także jakie mechanizmy obronne wykształci dziecko konfrontując się z trudnymi sytuacjami.
Oś Ego – Jaźń dynamizuje rozwój łącząc energetycznie świadomość i nieświadomość, przy zachowaniu poczucia indywidualności. Tym samym wszystkie aspekty Słońca i Ascendentu określają spójność wewnętrzną lub jej brak.

Nieświadomość – Księżyc

Trzecim podstawowym elementem osobowości jest nieświadomość indywidualna czyli cień indywidualny. Jest to sfera psychiki, do której Ego nie ma bezpośredniego dostępu. Cień indywidualny zawiera kompleksy, będące nieuświadomioną pozostałością urazów i stresów, jak również jest źródłem mechanizmów obronnych: oporu, przeniesienia, poczucia wini czy agresji. Elementem horoskopu wskazującym jak człowiek reaguje w oparciu o podświadome predyspozycje jest Księżyc. Księżyc wyraża nieświadome reakcje emocjonalne – znak Księżyca, położenie w domach i aspekty określają wzorce zachowania, które dochodzą do głosu, kiedy zagrożone jest poczucie bezpieczeństwa. Tam gdzie Ascendent (świadome Ja) nie może sobie poradzić – tam podświadomie reaguje za nas Księżyc. Energia Księżyca może wyrażać się wówczas w sposób kompulsywny np. poprzez gromadzenie rzeczy (Księżyc w Byku) czy nieustanne zdobywanie uznania (Księżyc w Lwie).

Anima – Animus
Wenus – Mars


Anima jest symbolem pierwiastka żeńskiego w nieświadomości mężczyzny, animus – pierwiastka męskiego w nieświadomości kobiety. Położenie i aspekty Marsa w horoskopie kobiety i Wenus w horoskopie mężczyzny wskazuje na archetypowe wyobrażenie idealnego partnera. Mars i Wenus nie są planetami kontaktu i aspekty porównawcze tych planet dotyczą przede wszystkim płaszczyzny atrakcyjności seksualnej. Spotkanie mężczyzny z kobietą jest na poziomie nieświadomości spotkaniem kobiecości w mężczyźnie z męskością w kobiecie.

Persona

W teorii Junga, Persona stanowi zewnętrzną warstwę osobowości, swoistą społeczną maskę, która komunikuje się z otoczeniem i pełni trzy funkcje . Persona z jednej strony służy adaptacji, a z drugiej spełnia funkcje obronne, ponieważ zakrywa indywidualne cechy psychiki. W horoskopie osobowość zewnętrzną, jako najbardziej wieloznaczną część psychiki, reprezentuje kilka elementów:

Descendent – (obrona) Dsc. określa gdzie istnieje granica między sferą „JA” a sferą „TY”, znak i żywioł, w którym położony jest Dsc. wskazuje w jaki sposób konfrontujemy się z otoczeniem społecznym i jakie mechanizmy obronne dominują w tej relacji;

Merkury – (komunikacja) odpowiedzialny za komunikację werbalną, mentalność. W społecznym aspekcie określa ruch w informacji, ruch w interesach i kontraktach.

M.C., X dom – (asymilacja) określa miejsce w grupie społecznej, ambicje, kierunek działania w społeczeństwie. Funkcja asymilacyjna odnosi się do przyswajania z zewnątrz doznań i zachowań oraz do świadomej selekcji tych informacji.

Planety nowo odkryte (Uran, Neptun, Pluton) są symbolicznie najbliższe – jak na ironię – najstarszym archetypom kojarzonym z kultami pierwotnymi.

Archetyp Starego Mędrca (Uran) jest związany z kulturą, wewnętrznym mistrzem, wyraża ponadczasowe prawo kultury. Jest to symboliczna postać występująca w snach, mitach jako prorok, jasnowidz, mędrzec czyli postać obdarzona szczególna mocą duchową. Tranzyty Urana, pełnią rolę takiego duchowego przewodnika, wskazując obszary, w których musimy dokonać zmian, jakie poddają weryfikacji dotychczasowe struktury, umożliwiając rozwój.

Wielka Matka (Neptun) - archetyp natury, „Matka-Ziemia”. Archetyp szczególnie eksponowany w kulturach matriarchalnych (kojarzony wówczas z energiami lunarnymi). Wielka Matka symbolizuje rytm życia i śmierci, „energetyczną jedność” wszystkich żywych istot i tym samym wrażliwość i potrzebę ochrony życia biologicznego.

Odpowiednikiem Cienia Zbiorowego w horoskopie jest Pluton. Archetyp cienia zbiorowego integruje wszystko co negatywne, ciemne, upadłe (pojęcie szatana, piekła, zła w ogóle). Jednocześnie zgodnie z zasadą biegunowości wszystkich cech – zawiera w sobie kontekst pozytywny. Pluton jako cień archetypowy daje impuls do głębokiej transformacji przez „śmierć” starych struktur.

Treści zawarte w symbolach astrologicznych są częścią ponadczasowych ludzkich fantazji i lęków. Zdaniem Junga starożytni obserwując niebo, klasyfikując planety i gwiazdozbiory dokonywali swoistego testu Rorschacha (interpretowanie barwnych plam, projekcja treści). Astrologia zawiera w sobie te same symbole, co mitologie różnych kultur, jednak stanowi system najbardziej spójny pod względem logicznym.

Synchroniczność Kosmosu


W przypadku astrologii, świat „równoległy” do naszego, ziemskiego, pełnego zabiegania i nie widzącego na co dzień powiązań Kosmosu i Człowieka – to oczywiście świat planet, znaków Zodiaku, domów i aspektów. W tym modelu nie jest wymagane istnienie jakichkolwiek fizycznych powiązań między planetami a człowiekiem. Planety to wskazówki „kosmicznego zegara”, odmierzającego czas danego nam na Ziemi życia a Zodiak i domy to tarcza tego zegara. Ludzkie rytmy życiowe, począwszy od rytmu dobowego a skończywszy na najdłuższym znanym dzisiejszej astrologii rytmie „dni platońskich” (26000 lat) byłyby kopią rytmów kosmicznych. Jak długo utrzymuje się zsychronizowanie Kosmosu i człowieka, tak długo horoskop ma moc obowiązującą.

Dołączona grafika

Należałoby więc zapytać, czy możliwe jest wyrwanie się spod władzy planet poprzez rozerwanie wspomnianej synchroniczności? – Owszem, jest i jest to bardzo proste – wystarczy jakakolwiek dłużej trwająca izolacja człowieka od bodźców świata zewnętrznego, w psychologii i psychiatrii zwana deprywacją sensoryczną. Niestety, deprywacja nie prowadzi do raju wolnego od władzy planet, lecz wręcz przeciwnie – do piekła chorób umysłowych i psychicznych, przy których zależności astrologiczne są doprawdy wybawieniem. Wygląda na to, że stałe odnawianie i podtrzymywanie synchronii ze światem jest warunkiem naszego zdrowia. Dalszy z tego wniosek, że takie przypadłości jak choroby, wypadki losowe itp. zmory ludzkości to nie tyle „wyroki losu wpisane w horoskop”, ale właśnie sygnały, że z synchronii z horoskopem wypadliśmy; wtedy rzeczywiście tranzyty, progresje, dyrekcje, i inne metody astrologicznych prognoz mogą poinformować o chorobie albo innym nieszczęściu.

W ten oto sposób hipoteza synchroniczna działania systemu astrologicznego staje się jednocześnie przyczynkiem do rozstrzygnięcia jednego z węzłowych problemów astrologii jako takiej – problemu wolnej woli. Synchronia powiada: mamy wolną wolę, możemy używać jej jak nam się żywnie podoba (także do szkodzenia samym sobie, co współcześni ludzie z upodobaniem czynią), ale ta wolna wola jest cząstką większej całości. I – podobnie jak w żywym organizmie – jeśli jakakolwiek część działa przeciwko całości, jest najpierw „przywoływana do porządku” a jeśli to nie pomoże – izolowana i likwidowana. Tą metodą astrologia podaje rękę rodzącej się na naszych oczach świadomości ekologicznej, w której stałe powiązanie Człowieka i Kosmosu jest prawem naczelnym.
Synchroniczność kładzie nacisk mniej na przyczyny powiązań horoskopu i losu a więcej na znaczenia tych powiązań dla człowieka. Tym samym jest ona „nienaukowa” (bo dogmatem nauki i naukowości jest związek przyczynowo-skutkowy) ale głęboko humanistyczna.
Teorii część druga, stworzona i głoszona przez autora tych rozważań, łączy elementy synchronii z elementami fizykalnymi, możliwymi do zbadania i wymierzenia. Jej podwaliny stworzyli w latach 50-tych naszego stulecia dwaj francuscy radiesteci: Leon Chaumery i Arnold de Belizal. Badali oni rozkład promieniowań radiestezyjnych wokół rozmaitych brył, m. in. kuli. Okazało się, że dookoła swobodnie zawieszonej w polu magnetycznym kuli pojawia się dokładnie dwanaście stref promieniowania, które nazwali kolorami radiestezyjnymi:

Dołączona grafika

Strefa najsilniejszego promieniowania, w radiestezji zwanego zielenią ujemną, jest usytuowana zawsze wzdłuż linii sił pola w kierunku jego źródła. Nieodparcie nasuwa się tu analogia między doświadczeniem francuskich radiestetów, a postulowanym przez astrologię istnieniem Zodiaku, który jest niczym innym jak właśnie takim rozkładem promieniowań. Jeśliby jeszcze założyć, że oddziaływania radiestezyjne i astrologiczne są tej samej natury – mamy szkic teorii objaśniającej istnienie i działanie Zodiaku.
Z doświadczeń radiestezyjnych przeprowadzonych przez autora wynika, że efekt dwunastu stref promieniowania jest silniejszy, jeśli kulę w polu sił wprawimy w ruch obrotowy. Im większa jest prędkość obrotowa wirującej kuli tym bardziej spłaszcza się obszar promieniowania; jego natężenie spada nad biegunami a rośnie na równikowej płaszczyźnie kuli.

Oto poszukiwany model fizykalny! Bo nasze Słońce jest przecie niczym innym jak wielką, wirującą kulą, zawieszoną w polu sił promieniowań pochodzących z centrum Galaktyki. Logiczne jest zatem, że wokół Słońca i to w płaszczyźnie jego obrotu (niemal dokładnie na ekliptyce, bo kąt nachylenia osi obrotu Słońca do ekliptyki jest niewielki) powstanie dwanaście stref promieniowań radiestezyjnych, przez które Ziemia przechodzi w swej rocznej drodze. Jeśli jeszcze wiemy z obserwacji astronomicznych, że centrum Galaktyki znajduje obecnie się w kierunku wyznaczonym pograniczem gwiazdozbiorów Strzelca i Koziorożca; że opisane przez Chaumery'ego i de Belizala działanie zieleni ujemnej (spowolnienie procesów życiowych komórek, wrażenie zaburzenia biegu czasu, senność, stany depresyjne a nawet mumifikacja tkanek) jest dziwnie zbieżne z symboliką Saturna, władcy znaku Koziorożca – mamy rzeczywisty, fizyczny Zodiak i nasze w nim miejsce. W świetle tej hipotezy sensu nabiera też Zodiak ruchomy, nie związany z gwiazdozbiorami a rozpoczynający się w miejscu, gdzie jest Słońce każdego 22 marca. Bo cały układ promieniowań przesuwa się wraz z powolnym ruchem osi ziemskiej (precesją) na tle niegdyś kojarzonych ze znakami Zodiaku gwiazdozbiorów.
Zaproponowana hipoteza tłumaczy też działanie jeszcze jednego elementu astrologii, mianowicie układu domów. Bo i Ziemia jest wirującą kulą zawieszoną w polu sił (tym razem pochodzących od Słońca) i dającą efekt rozszczepienia promieniowania słonecznego na dwanaście obszarów. Ponieważ zjawisko to występuje, jako się rzekło, w płaszczyźnie równikowej, przeto zrozumiałe staje się, dlaczego na równiku domy w systemach opartych na przesłankach fizykalnych (Regiomontanus, Placidus) mają po 30° a w miarę posuwania się ku biegunom ich działanie nie jest już tak jednoznaczne.

Działanie planet wyjaśnimy w tym modelu twierdzeniem radiestezyjnym: każde ciało ma swój charakterystyczny „wzorzec” promieniowania, możliwy do zidentyfikowania. Planety mają go również. Siła ani natura tego promieniowania nie jest dokładnie znana, gdyż nie zbudowano do tej pory przyrządów zdolnych mierzyć jego natężenie. Można więc założyć, że natężenie promieniowań planet jest wcale znaczne – na tyle znaczne, żeby wpływać na organizmy żywe i ich zachowania. Najpewniej w narodzin człowiek jest „pieczętowany” promieniowaniami opisywanymi horoskopem, a potem owe promieniowania zapobiegają wypadnięciu człowieka z synchronii z Kosmosem. Synchroniczność posłuży tu do nadania znaczeń czysto ludzkich promieniowaniom dochodzącym z najbliższego kosmicznego otoczenia naszej planety.
Jak to się dzieje? Jak nadawane są anonimowym promieniowaniom radiestezyjnym owe „treści czysto ludzkie”? Do koncepcji dwunastu znaków Zodiaku można dojść także drogą zupełnie spekulatywną, nie prowadząc badań fizycznych. Do tego posłużą nam podstawowe podziały powszechne w przyrodzie: podziały na dwa i na trzy oraz doświadczenia wizualne człowieka: wrażenie całości, pion, poziom, strona lewa i prawa oraz wynikające z tego kierunki przestrzeni i znaczenia tym kierunkom przypisywane.

Dołączona grafika


Jako całość mamy koło zataczane przez krążące po Zodiaku planety. Koło to możemy podzielić na dwie równe połowy linią pionową albo poziomą:
Po podziale pionowym możemy wyróżnić strony: lewą i prawą a po poziomym górę i dół. Strona lewa to potocznej świadomości bardziej tajemnica i intuicja – lewa na rysunkach horoskopu strona rzeczywiście odpowiada temu, co mniej w człowieku uchwytne, bardziej niepowtarzalne i jednostkowe. Strona prawa wyobraża racjonalizm oraz związane z nim funkcjonowanie społeczne. Dół to coś „niższego” a góra – „wyższego” od nas, ludzi. Toteż w astrologii od niepamiętnych czasów górna część horoskopowego koła to wszystko, co „wyższe” (np. życie dojrzałe) a dolna – to, co „niższe”, np. zachowania dziecięce. Gdy połączymy oba dokonane przed chwilą podziały, otrzymamy cztery ćwiartki koła (przypominam, że tyle jest postulowanych przez tradycję punktów kardynalnych Zodiaku, są to początki znaków Barana, Raka, Wagi i Koziorożca) a dodając jeszcze podział na trzy dostaniemy regularne trzy wycinki po 120°:
Gdy złączymy te podziały na jednym kole, otrzymamy dwa wycinki po 30°, czyli początki koncepcji znaku Zodiaku:
W naturalnym układzie Zodiaku odpowiadają one znakom Raka i Strzelca. Umieszczone są po prawej, racjonalnej stronie koła, tej, w której w ogóle można coś zrozumieć. Ta sama racjonalność domaga się, by czwórka i trójka przenikały się nawzajem, żeby w części wynikłej z podziału na trzy (120°) były cztery wycinki a każdej części wynikłej z podziału na cztery – trzy wycinki. Tą drogą ostatecznie dochodzimy do koła złożonego z dwunastu trzydziestostopniowych wycinków – a to Zodiak właśnie!
I jeśli taki twór będzie przedstawiany kolejnym pokoleniom uczących się, jeśli jego symbolika stanie się w życiu codziennym niemal mimowolna (a tak z Zodiakiem jest – można nie wierzyć w astrologię, ale uczymy się o dwunastu apostołach; patrzymy na tarczę zegara i widzimy tam dwanaście godzin) – będzie on z biegiem czasu stanowił część nieświadomości zbiorowej, przekazywanej być może genetycznie. A przecie na genotyp wpływ mogą mieć także fizycznej natury promieniowania radiestezyjne! W omawianej koncepcji stają one swoistą „falą nośną” dla czysto już kulturowych treści jakie kolejne pokolenia na Zodiak nakładają. Trzy są zatem drogi do Zodiaku: jedna naukowa bądź paranaukowa, uznająca jakieś fizyczne oddziaływania między człowiekiem a energiami planetarnymi, druga stricte kulturowa, spekulatywna i trzecia, związana z hipotezą synchronii, starająca się objąć całość zjawisk związanych z systemami dywinacyjnymi. Wszystkie trzy są równie ważne. Wszystkie wnoszą tłumaczenia częściowe, składające się jednak na dość spójne wytłumaczenie całościowe. W chwili obecnej nie ma teorii jednorodnej, ale jest to tendencja ogólniejsza, bowiem i we współczesnej nauce coraz częściej potrzebna jest wiedza interdyscyplinarna. Tym większa to chwała dla astrologii, jeśli umie ona przejąć i spożytkować na swoje potrzeby teoretyczne tak nowoczesne metody badawcze.

Natura Ascendentu

Ascendent jest w astrologii uważany za drugi po położeniu Słońca najważniejszy element horoskopu natalnego. Na czym polega jego znaczenie, jaką rolę odgrywa w naszym życiu, w jakiej sferze przejawia się jego oddziaływanie? Różni autorzy rozmaicie wypowiadają się na ten temat.
Charles E. O. Carter nazywa ascendent ”... soczewką, przez którą muszą przejść wszystkie wpływy, jeśli mają zamanifestować się w życiu”
(1, s. 98).
F. Sakoian i L. S. Acker piszą, iż „Wskazuje on sposób ekspresji, charakter, zdolności i wygląd. Opisuje wczesne środowisko” (2, s. 7)
Zdaniem T. Wrotkowskiego „Ascendent określa osobowość człowieka, przez którą należy rozumieć jego ciało, wygląd zewnętrzny, temperament, instynkty, a także dyspozycje odziedziczone po przodkach” (3, s. 91).
R. T. Prinke i L. Weres piszą: „Ascendent określa sposób, w jaki manifestujemy na zewnątrz nasze istnienie” (4, t. I, s. 142), ale także „Każdy człowiek postrzega świat przez ascendentowe okulary” (tamże, s. 143).

Z przytoczonych wyżej paru zaledwie znaczeń ascendentu wynika, że nie ma w tej kwestii zgodności. Z określeń tych widać, iż wszyscy autorzy kładą duży nacisk na rolę ascendentu w horoskopie, zarówno ogólną, przejawiającą się w całościowym wpływie na charakter i życie człowieka, jak i odnoszą się do szczegółów, jak wygląd, zdolności itp. Rozważania nad ascendentem w oderwaniu od całego horoskopu i precyzyjne określenie jego znaczenia jest oczywiście niezwykle trudne; człowiek, choćby najbardziej nierówny charakterologicznie i wewnętrznie sprzeczny, jest zawsze całością, tak samo całością jest horoskop, w którym wpływy poszczególnych elementów przenikają się i modyfikują. Ponieważ jednak ascendent, podobnie jak descendent, Medium Coeli i Imum Coeli, jest czymś zupełnie różnym od konfiguracji planet, można – jak sądzę – pokusić się o próbę sformułowania jego znaczenia i roli, jaką odgrywa w horoskopie, a tym samym w życiu człowieka. Oto proponowana interpretacja:
Ascendent jest podstawową sferą kontaktu człowieka ze światem, granicą, filtrem, który przepuszcza bodźce środowiska, na jakie musimy odpowiadać całą osobowością ukształtowaną przez położenie planet. W zależności od znaku, w jakim przypada ascendent, bodźce te są modyfikowane i odbierane jako impulsy o określonym zabarwieniu. I tak ludzie z ascendentem w znakach ogniowych odbierają bodźce środowiska jako wyzwania do działania, ascendent w znakach wodnych zabarwia bodźce uczuciowo, wyzwala oceny typu lubię – nie lubię, świat odbierany przez ascendent powietrzny rzuca nam wyzwania intelektualne, skłania do ocen typu prawda – nieprawda, zaś ziemski przymusza do ocen pod względem przydatności. I podobnie ascendent w znaku kardynalnym nadaje bodźcom charakter wyzwania, pobudza do zmian, w stałym skłania do postawy zachowawczej, w zmiennym – pomaga w bezstronnej ocenie i adaptacji. Jak odpowiemy na te impulsy, zależy od reszty horoskopu. Znak ascendentu pokazuje tylko, jaką postać przybierają bodźce płynące ze środowiska, jaki świat nam się jawi: czy jako arena walki, czy jako problem do poznania intelektualnego, czy jako sfera krzyżujących się i przenikających uczuć. Można też powiedzieć, że ascendent pokazuje, czego świat od nas wymaga. A to, czy człowiek potrafi owym bodźcom sprostać, zależy od zgodności natury ascendentu z naturą znaku mieszczącego Słońce, czy ogólniej – z naturą reszty horoskopu, w przypadku braku tej zgodności – od umiejętności przetwarzania bodźców.
Jeśli przyjmiemy proponowaną w tym artykule interpretację znaczenia ascendentu, możemy rozważyć dalej zależności, jakie ona implikuje, a mianowicie stosunek znaku wschodzącego do reszty horoskopu, a zwłaszcza do zodiakalnego położenia Słońca. Doskonałą harmonię zapewnia jedynie całkowita identyczność znaku, czyli Słońce w koniunkcji z ascendentem. Harmonijna jest również zbieżność natury znaków czyli położenie ascendentu i Słońca w tym samym trygonie. Zarówno bodźce środowiska trafiają na podatny grunt, są właściwie rozumiane i interpretowane, jak też można im sprostać stosując reakcje o podobnym zabarwieniu. Na przykład przy położeniu ascendentu i Słońca w znakach powietrznych bodźce środowiska odbierane są jako impulsy intelektualne, jako problemy do rozwiązania rozumowego, do czego jesteśmy przygotowani wewnętrznie. Kłopoty zaczynają się przy rozbieżnościach pomiędzy naturą znaku ascendentu i Słońca; nie jest jeszcze źle, gdy zbiegną się pary pokrewne: powietrze-ogień i woda-ziemia, choć i tu relacja jest utrudniona. Na przykład w przypadku ascendentu wodnego i Słońca w znaku ziemi uczuciowo zabarwione bodźce środowiska mogą być odbierane jako informacje o zagrożeniu, powstaje zatem potrzeba obrony i ochrony, a co za tym idzie działanie w sferze konkretów, praktyczność i solidność jako antidotum na niestałość, plastyczność i zmienność środowiska.
Bardzo trudne są układy ascendent – Słońce w znakach zupełnie nie mających ze sobą nic wspólnego. Przykładowo ascendent w znaku wody i Słońce w znaku powietrznym – działanie w sferze intelektualnej, do którego predysponowany jest człowiek o takim położeniu Słońca, jest ograniczone przez uczuciowe odbieranie środowiska, które wysyła niejasne, zamglone i płynne bodźce, potęgujące jeszcze chwiejność i brak zdecydowania, jakie i tak charakteryzują znaki powietrzne.
Ogólnie biorąc, wynikiem nieharmonijnego położenia ascendentu i Słońca (reszty horoskopu) jest zawsze pewne tarcie i napięcie, spowodowane niezgodą pomiędzy tym, co mogłoby się robić ze względu na własną osobowość, charakter i zdolności, a tym, czego wymaga od nas środowisko. Możliwe są wówczas dwie postawy: albo stagnacja i brak rozwoju wewnętrznego na skutek zbytniego podlegania własnemu odbiorowi świata i presji bodźców zeń płynących, albo działanie kosztem cierpienia i poczucia braku adekwatności osoby i narzuconego jej przez środowisko sposobu życia. Zwycięstwo w tym konflikcie zależy od tego, na ile potrafimy uniezależnić się od bodźców środowiska i realizować rozwój osobowości zachowując dystans do własnych odczuć i wymagań zewnętrznych. Implikacji narzuconych przez ascendent nie można uniknąć, jedynym wyjściem jest ich dogłębne poznanie i zrozumienie, a następnie transformacja w taki sposób, aby nie raniły, lecz stały się innym źródłem wiedzy o świecie, oknem, przez które postrzegamy wymiary świata odmienne od tych, na jakich przyjęcie jesteśmy przygotowani.
Na zakończenie warto jeszcze rozważyć, jak zmienia się znaczenie ascendentu na przestrzeni całego życia człowieka. Proponowana interpretacja wskazuje, że ascendent największą rolę powinien odgrywać w dzieciństwie, kiedy to najmocniej oddziałują bodźce środowiska. Jest ono wówczas głównym źródłem informacji o świecie, a także o sobie samym, reakcje są prostą odpowiedzią na impulsy z zewnątrz. Dopiero potem, w wieku młodzieńczym, przychodzi poznawanie siebie, szukanie własnej tożsamości, uniezależnianie od bodźców środowiska, a jeszcze później, w wieku dojrzałym, odkrywanie przeznaczenia i celu w życiu.

Dołączona grafika





Bibliografia:
Kosmiczne źródła Jaźni : Włodzimierz Zybertal
Jung C. G.: Archetypy i symbole,
Jacobi J.: Psychologia C. G.Junga,
Joanna Popiołek: O NATURZE ASCENDENTU
  • 0