21 odpowiedzi w tym temacie

[rao]

Troche dziwne ale nik by ci nie uwieżył ze byłes na Marise jak by cie porwali .
Ale może nie tyko na ziemi żyja istoty podobne do nas
Jedno jest pewne porwania mogły być prawdziwe.

[Arturus]

o ile sa tez porwania przez kosmitow to mysle ze sa tez te za ktorymi stoji wojsko stosujac nowoczesne maszyny.. slyszalem juz o takich zolniezach ktorzy byli na zwiadzie a tu statech ciach... promien nie trafil jednego a rezta trafiona sparalizowana i nagle wybiega czlowiek i go wpycha na promien i tyle pamieta :-/

[dj_cinex]

ULECZENI PRZEZ UFO?

Uleczenia ludzi, które są rzekomym dziełem UFO to temat niezwykle kontrowersyjny i pojawiający się dość często. Prezentujemy dwa nowe przypadki z Argentyny.

WYLECZONA Z RAKA?

E.R. (lat 50) mieszka w La Pampa ze swym mężem. 18 kwietnia 2006 kobieta zaczęła cierpieć na intensywny ból pleców. Trwało to przez 4 kolejne dni, aż w końcu zdecydowała się udać do miejscowej lecznicy, gdzie zbadał ją lekarz. Stwierdził zaawansowany stan zapalny wątroby, woreczka żółciowego, nerki i lewego płuca, wydając wstępną diagnozę: rak. Skierowano ją niezwłocznie na badania, które ocenione przez innego specjalistę, potwierdziły diagnozę pierwszego lekarza. Zarządzono leczenie. Mimo tego stan E.R. pogarszał się, zmuszając ją do ciągłego leżenia w łóżku. Gdy wsłuchiwała się pewnego dnia w odgłosy telewizora znajdującego się w pokoju jadalnym, doznała zapaści i jak sama twierdzi, zaczęła lecieć w stronę wielkiego białego światła. Gdy już wydawało się, że zostanie w nie wciągnięta poczuła obecność kilku cieni, od których otrzymała telepatyczną wiadomość: „jeszcze nie czas.”

Po chwili udało jej się w miarę dobrze zobaczyć te postacie. Uświadomiła sobie, że jest już w innym miejscu niż swoja sypialnia. W pełni świadoma widziała, że znajduje się na pewnego rodzaju platformie o owalnym kształcie, otoczona mocnym światłem. Wokół tej platformy zauważyła 5 istot, które debatowały nad krytycznym stanem jej zdrowia. Jednaz nich stała po lewej zaś pozostałe po prawej. Powiedziały, że: „nie ma innej alternatywy, niż wejść...” Potem postać stojąca po lewej wprowadziła swą długą i cienką rękę w lewą części ciała E.R. pod żebra. Pozostałe cztery istoty trzymały ją za ręce, nogi i głowę, co widać na znajdującym się poniżej rysunku.

Poczuła, że coś zostało „wydarte i wyciągnięte” z wnętrza jej ciała, powodując silny ból. Wydobyta materia została przekazana w ręce pozostałych istot. Po bólu nastąpiło uczucie stopniowej ulgi. Kobieta potrafi opisać wygląd istot a także treść niektórych ich wypowiedzi, np.: „od tej chwili odstawisz wszelkie lekarstwa” lub „od tej chwili będziesz już inną osobą.” Po pewnym czasie, odzyskała świadomość. Leżała w swoim łóżku. Słyszała odgłosy telewizora. Dotknęła bolącej części ciała i znalazła "pustą przestrzeń", jak gdyby czegoś brakowało. Po uciśnięciu czuła charakterystyczny pooperacyjny ból.

Dwa dni po zdarzeniu, E.R. wstała z łóżka. Bóle zniknęły niemalże zupełnie. Następnego dnia udała się do lecznicy na konsultacje. Dowiedziała się, że jej stan zdrowia znacznie się poprawił. Nie potrafi powiedzieć, co spowodowało tą poprawę.

Istoty, według opisu E.R., były wysokie i chude. Miały szczupłe ręce. Ich głowy były średniego rozmiaru. Usta i nos nieduże. Oczy skośne i bardzo ciemne. Ich twarze były gładkie, kanciasta z niewielkim podbródkiem. Nie było widać kości policzkowych. Kobieta nie widziała, żeby miały na sobie jakieś kombinezony czy ubrania. Ich ciała były siwo-niebieskie, poruszały się bardzo płynnymi ruchami. E.R. nie widziałe dokładnie ich rąk i nie była pewna, czy w czasie "zabiegu" jakiemu została poddana, użyto jakichś instrumentów. Pamięta tylko niewielką platformę znajdującą się po lewej stronie. Była metaliczna i bardzo jasna.

Obecnie E.R. żyje jak dawniej. Stan jej organizmu jest stabilny, z niewielkimi wahaniami. Nie przyjmuje żadnych lekarstw.

DZIWNE DOŚWIADCZENIA JULIO OSCARA

Julio Oscar, lat 48, żonaty mieszkaniec prowincji Buenos Aires przeprowadził się w lipcu 2005 do La Pampy, aby być bliżej swej siostry Rosy, po trwającym 20 lat okresie rozłąki. Jego organizm był wyniszczony z powodu trybu życia i pracy w gospodarstwie. Przeszedł operacje płuca oraz prawej nogi (kulał z powodu ubytku mięśni). Operacje miały miejsce w szpitalu Penna w Bahia Blanca. Pewnego dnia, około godz. 22.30 gdy oglądał telewizję w pokoju jadalnym, zgasło światło i nagle obok telewizora pojawiła się jasna świetlna kula ok. 10 cm średnicy. Po kilku sekundach zniknęła, po czym znów pojawił się prąd.

Kilka dni później, ok. godz. 22.00 podczas usuwania tapety Julio dostał dragawek i musiał się położyć. Bardzo to go zaniepokoiło i jeszcze w dodatku był w domu sam. Wyłączył lampkę na swej nocnej szafce w tym momencie, nad parapetem pojawiła się kula jasnego światła ok 40 cm średnicy. Nadpłynęła do niego, zmniejszyła się i zawisła kilka centymetów nad nim. Poruszała się w górę i w dół wzdłuż jego ciała, od palców po czubek głowy. W umyślie Julio pojawiła się przerażająca myśli: „Chcą mnie zabrać”. Następnego ranka Rose zaniepokojona dziwnym milczeniem brata podeszła do jego łóżka. Leżał nieruchomo, nie reagując na pytania. Miał wysoką gorączkę. Po chwili otworzył oczy i starając się sklecić sensowne zdanie, powiedział swej siostrze: „Przyszli, aby mnie zabrać, chcieli mnie wziąć, a ty tam nie byłaś...”

Sceptyczny z natury Julio, nie był jednak w stanie zrozumieć tego co się wydarzyło. Nie pamiętał wielu faktów, które pozwoliłyby dojść do takiego czy innego wniosku. Starając się zapomnieć o zdarzeniu wrócił do swych codziennych zajęć. Od tego czasu zaczął więcej spacerować i jeździć rowerem. Odzyskał normalną wagę, jego ruchy znormalizowały się, jeszcze utykał na lewą nogę, ale już bardzo nieznacznie.

Wcześniej ubytek mięśniowy w jego nodze nie pozwalał mu na normalne chodzenie a przez dolegliwość płuc nie mógł pokonywać większych odległości. Musiał robić przerwy, aby zaczerpnąć powietrza i odzyskać siły.

Po pobycie w Centrum Pierwszej Pomocy, powrócił do domu pieszo, pokonując drogę w ciągu godziny, zatrzymując się przy tym jedynie raz. Trzy miesiące później Julio powrócił do swojego miasta już zupełnie zdrowy. Zmianie uległa również jego strona duchowa. Ze sceptyka i niewierzącego stał się osobą religijną, nie rozstającą się z różańcem.

Oczywiście drugi przedstawiony przez nas przypadek nie musi koniecznie dotyczyć ingerencji UFO czy obcych. Być może mamy tutaj do czynienia z czymyś innym. Ważne jest jednak, że ten niezwykły incydent pomógł temu człowiekowi i odmienił go duchowo.

Serwis NPN
Piotr Cielebiaś
Źródło: CIUFOS-LA PAMPA, 06/06/06. INEXPLICATA – The Journal of Hispanic Ufology
Zdjęcia: internet
08 Jun 2006 by NPN

[michciu]

ja bym chciał żeby to wszystko była nieprawda. Niepotrzebnie to czytałem teraz będę się bał :crazy: :shock: Ja bym wolał, aby to naprawdębyła schizofrenia tych ludzi czy zwidy.

[dj_cinex]

ja bym chciał żeby to wszystko była nieprawda. Niepotrzebnie to czytałem teraz będę się bał :crazy:  :shock:  Ja bym wolał, aby to naprawdębyła schizofrenia tych ludzi czy zwidy.

Schizofrenią to "experci" tak ci to nazwą

Niestety ta "schiza" (czyt. Abdukcja) panuje na każdej szerokości geograficznej i w każdym kraju i opisy tej "shizofrenii" są jednakowe