ENETOU [initu] – 3 STYCZNIA 2007
Historia ENETOU
Aby dobrze ją poznać i zrozumieć musimy się cofnąć trochę w czasie. Moja przygoda ze świadomym śnieniem na poważnie rozpoczęła się w połowie 2004 roku. Wtedy to po przestudiowaniu książek i opracowań Adama Bytofa usilnie rozpocząłem przygotowania do moich pierwszych „świadomych” przygód. Po kilkunastu dniach intensywnych przygotowań i oczekiwań udało się. Wydarzenie to było dla mnie tak niesamowite i emocjonalne, że do dziś pamiętam je tak jakby to było wczoraj.
Ręce na które patrzyłem we śnie i zadawałem sobie proste pytanie „czy to sen?”, sprawdzając stan świadomości zaczynały być coraz bardziej realne. Już po chwili świat snu zaczął być dla mnie „rzeczywistym super światem”. Rozpoczęło się szaleństwo!
Wyobraźcie sobie świat, w którym możecie dokonać wszystkiego! I na dodatek ten świat jest tak rzeczywisty jak ten, w którym teraz czytacie ten tekst! Zmieniałem kolory ścian w pomieszczeniu w którym się znajdowałem za pomocą nawet nie myśli, ale samych chęci. Wkładałem ręce w ściany, przebiegałem przez nie, skakałem na kilkanaście metrów. Czułem się jak Neo w Matrixie – zero ograniczeń. Absolutnie zero! To o czym pomyślałem stawało się! Pomyślałem o żonie
Jak szaleństwo i wygłupy się skończyły zacząłem się zastanawiać jak ten stan wykorzystać. Po króciutkiej chwili pomyślałem o moim opiekunie/przewodniku/nauczycielu „duchowym”. Odruchowo spojrzałem w okno pomieszczenia w którym się znajdowałem… i zauważyłem za zasłoną świetlistą, masywną, unoszącą się postać. Do głowy w ciągu sekundy zaczęły przychodzić mi setki pytań jakie chciałbym zadać tej „istocie” Niestety mój świat zaczął blaknąć, a „obraz” znikać. Bardzo płynnie świadomy sen przekształcił się w „tą” rzeczywistość, a sprawcą tego był mój mały pies (szczeniak), który lizał mnie po dłoni.
Cały rozemocjonowany i podekscytowany, nie poczułem żalu czy złości i pogłaskałem małą suczkę. Wiedziałem, że to co spotkało mnie przed chwilą jest dopiero początkiem…
C.D.N.