mam ochotę wyskoczyć z bloku jak czytam takie brednie, ludzki gatunek od kilku milionów lat rozwijał się sam więc napewno powstawały nowe geny, i tak się akurat zdażyło że homo sapiens sapiens (my
) pozostał jedynym żywym gatunkiem hominidów, więc to chyba nie powinno nikogo dziwić że mam ileś tam genów których nie mają inne zwierzęta prawda ?
a co do tych niezakodowanych sekwencji DNA to niestety są one pozostałością po ewolucji, skoro są niby wspólne dla różnych organizmów to dlaczego bakterie nie mają ich tyle co ludzie ? bo ich ewolucja nie była taka długa jak nasza i mniej genów musiały wytwarzać oby osiągnąć obecną postać
w ogóle to ciekawi mnie jak niby miał wyglądać ten pośpiech w tworzeniu ludzi przez kosmitów
chyba ten niby profesor a zbyt bujną wyobraźnie skoro myśli że tworzenie nowego gatunku wyglądałoby jak wrzucenie do fiolki jakichś niedbale pociętych fragmentów DNA, wymieszanie i wyciągnięcie człowieka, skoro ci obcy byliby tak niedokładnie to ciekawe jak dolecieliby na ziemie swoimi zbudowanymi w ten sposób statkami...
zresztą tą tezę można napewno obalić łatwo w jakiś naukowy sposób, pewnie każdy genetyk by to zrobił