To jeden z najciekawszych polskich zabytków - mówią naukowcy o tajemniczym kamieniu z wyrytym wizerunkiem dwóch postaci, który właśnie wydobyto z lasu koło Mniowa (Świętokrzyskie). Kto i po co zadał sobie tyle trudu, żeby go ustawić na linii wschód - zachód? Co oznaczają wykonane na nim rysunki? [img]
Archeolodzy byli zaskoczeni. Tysiące lat temu ktoś ułożył dwutonowy kawał piaskowca na specjalnym postumencie. - Spodziewaliśmy się, że to głaz narzutowy ułożony w naturalny sposób, na którym ktoś wykonał ryty. Tylko one miały mieć jakąś wartość - tłumaczy Andrzej Przychodni z inspekcji archeologicznej Służby Ochrony Zabytków.
Mieszkańcy Kontrewersu koło Mniowa już dawno opowiadali, że na skraju lasu leży diabelski kamień. Na przełomie lat 80. i 90. zainteresowali się nim naukowcy. Stwierdzili, że wyryte postacie to prawdopodobnie średniowieczne wyobrażenie diabłów. Po telewizyjnym materiale do wioski zaczęli przejeżdżać m.in. wielbiciele Dänikena, którzy mówili, że to wizerunek kosmitów.
Sława kamieniowi nie służyła, ktoś go nawet porysował, żeby ryty były lepiej widoczne. Głaz więc zasypano i zapomniano o nim na ponad dziesięć lat - do czasu, gdy dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie na nowo zinterpretował pochodzenie rytów. Jego zdaniem są one bardzo podobne do wyobrażenia cocopelli, dobrych duszków z mitologii północnoamerykańskich Indian Hopi. - Nie oznacza to, że zostały zrobione przez Indian Hopi, ale raczej przez ludzi wywodzących się z tej samej kultury. Ryty ewidentnie przedstawiają postać męską i kobiecą. Zajmuję się tym znaleziskiem już półtora roku i nie znalazłem w Europie identycznych wzorów. Jedno jest pewne, to jeden z najciekawszych zabytków w Polsce - tłumaczy Gierliński.
Głaz został ułożony dokładnie na osi wschód - zachód, a ryty miał tylko po zachodniej stronie. - To element kultu. Co ciekawe, zmarłych w niektórych kulturach też grzebano zorientowanych na zachód. To pośrednio świadczy o wiedzy astronomicznej - komentują archeolodzy.
Są zgodni, że ryty pochodzą prawdopodobnie z neolitu. - To bardzo rozległy okres. Mogły powstać około 2,5 tys. lat przed naszą erą, gdy te ziemie zaczęli zamieszkiwać rolnicy. - mówi Waldemar Gliński, jeden z archeologów badających znalezisko.
Kiedy pojawiły się pomysły, żeby przenieść tajemniczy kamień do Warszawy i tam zrobić badania, weto postawili mieszkańcy wsi i konserwator zabytków. Postanowiono, że głaz trafi do szklanej gabloty w kształcie piramidy, którą ustawiono przed urzędem gminy w Mniowie. W lesie zostanie kopia z żywicy lub betonu.
zdjęcie można zobaczyć
http://www.gazetawyb...42,3793575.html