Napisano
14.12.2006 - 20:29
Szczerze mówiąc pierwszy raz złysze o przywoływaniu itp.
Ja praktykowałem (i dalej to robie), rozmowy z NADświadomością i wychodzi genialnie.
Na początku małe sprecyzowanie PODświadomośc to cały syf ludzkiego życia- wszystkie lęki i obawy, a NADświadomość to "boski pierwiastek", który jest nierozerwalnie związany z naszym ciałem fizycznym, jest to nasza broń w tych cieżkich czasach.
Cieżko mi dokładniej coś opisac, gdzys przeczytałem cztery ksiązki po około 600 stron, ale może taki krócitki wstepik.
Pytasz się samego siebie, o rzeczy która Cie gnębi- najlepiej w taki sposób żeby były tylko dwie mozliwości odpowiedzi, pozytwyna i negatywna. Gdy usłyszył odpowiedz, a Cie zdziwni poproś żeby powiedziała CI jescze raz, a ty temu bezgranicznie zaufasz.
Gdy jej "proroctwo" się sprawdzi, "pogłaskaj" się obejmij albo coś w tym stylu (wiem że głupio to brzmi) sle się sprawdza.