Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gigantyczny Rozbłysk Słoneczny - skutki mogą być poważne!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
250 odpowiedzi w tym temacie

#61

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Około 7 sierpnia spodziewana jest kolejna silna,burza magnetyczna za sprawą tego ciemniejszego obszaru pokazanego na zdjęciu.

Dołączona grafika

http://www.doomdaily.com/2009/12715/


Już pierwsze oznaki wzmożonej aktywności słonecznej widać na dzisiejszych odczytach

Dołączona grafika

http://www2.nict.go....ation/realtime/
  • 4



#62

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziura koronalna zbyt duża nie jest. Myślę więc, że więcej niż Kp=6 (w porywach może Kp=7) nie będzie.

Aktualnie można obserwować zauważalny wzrost K-indeksu:
Dołączona grafika
Źródło: NOAA

Więcej o K-indeksie oraz o skali indeksu
  • 0



#63

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

hmm może jakieś srebrzaki się pokarzą, obserwuje te zmiany już od 3 dobrych miesięcy.. tak samo i niebo, a jeszcze ani razu nie natrafiłem.. wrr ;p
  • 0



#64

herbee.
  • Postów: 187
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@up
NLC ostatni raz oglądałem jakieś 2-3. tygodnie temu w Warszawie, były bardzo dobrze widoczne przez kilka dni z rzędu. Teraz coś ich nie widać ale ma to chyba związek z coraz głębszym chowaniem się Słońca pod horyzont. A tak na offie to mam rodzinkę niedaleko Ciebie, w Stromcu ;)
  • 0

#65

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Te plamy nas wykończą

Gdyby potwierdził się nakreślony przez niektórych naukowców scenariusz, czeka nas prawdziwa apokalipsa

Świat martwi się globalnym ociepleniem, nie zwracając uwagi na inne zagrożenie, które może pojawić się nagle ze strony Słońca.

Jest maj 2013 r. Stacje radiowe i telewizyjne nagle przerywają program i ogłaszają, że właśnie przed chwilą na Słońcu nastąpił potężny wybuch, którego skutki trudno przewidzieć. Po paru godzinach zaczyna brakować prądu. Stają pociągi, tramwaje, metro, unieruchomione zostają lotniska i dworce kolejowe. Brak sygnalizacji świetlnej powoduje gigantyczne korki na ulicach miast. Nie działają windy, stacje benzynowe, telefony, radio i telewizja, satelitarna nawigacja, staje cały przemysł. Brakuje wody, przestaje działać służba zdrowia, handel, banki, systemy komputerowe. Zaczyna się apokalipsa, której przedsmak mieli mieszkańcy Nowego Jorku i kilku innych miast w sierpniu 2003 r.

Tamten blackout trwał tylko parę godzin. Tym razem cywilizacyjna katastrofa może ogarnąć całe kraje i kontynenty, a nawet glob, i trwać wiele miesięcy, a może nawet lat. To nie scenariusz filmu grozy, lecz wnioski z raportu National Academy of Sciences (amerykańskiej akademii nauk) (link do pełnej wersji raportu – na naszej stronie internetowej), ostrzegającego przed kataklizmem, którego rozmiarów do tej pory nigdy nie zaznaliśmy.


Słońce śpi

Aktywność Słońca zmienia się co około 11 lat, a jedną z jej miar jest liczba plam słonecznych. W maksimum normalnego cyklu w ciągu miesiąca można ich dostrzec na tarczy około 120. Są to obszary ogromnej aktywności pól magnetycznych. Przyczyn ich fluktuacji ciągle nie znamy, wiemy natomiast, że istotnie wpływają na to, co dzieje się na Ziemi. Obecny cykl słoneczny (23, odkąd zaczęliśmy je liczyć w 1755 r.) miał swoje maksimum we wrześniu 2001 r. (150 plam), a NASA ogłosiła, że jego minimum skończy się w 2006 r. i wtedy zacznie się następny cykl, który będzie o 50 proc. gwałtowniejszy od obecnego. Jednak się nie skończył – liczba plam niespodziewanie nadal maleje – i nowy, 24 cykl ciągle się nie pojawia. Od 50 lat 2008 r. był rokiem najczystszego Słońca: w ciągu 266 dni nie zaobserwowano wtedy ani jednej plamy, a w pierwszym półroczu bieżącego roku pokazało się ich jeszcze mniej. Jak dotąd, w całym cyklu 23 (do 29 lipca 2009 r.) było już 671 dni bez plam. Średnio w okresach minimum cyklu słonecznego jest 485 takich dni.

Już zdawało się, że Słońce budzi się z drzemki (na początku lipca zaobserwowano 20 plam), ale pod koniec miesiąca tarcza Słońca znowu była czysta. Do tej pory, po osiągnięciu minimum cyklu, aktywność Słońca rosła zwykle bardzo szybko, zmierzając stromo ku maksimum. Tym razem jest inaczej – Słońce śpi. Cieszy to radiowców i ludzi korzystających z satelitów, gdyż mała aktywność słoneczna oznacza mało burz magnetycznych i mało zakłóceń w pracy ich urządzeń.

Panel uczonych, zorganizowany przez National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) i NASA, ogłosił 29 maja, że maksimum 24 cyklu można spodziewać się w maju 2013 r. i będzie wtedy 90 plam (link na naszej stronie internetowej). Ma to być najsłabsze maksimum od 1928 r., kiedy to pokazało się tylko 78 plam. Ale tej opinii nie podzielili wszyscy paneliści – niektórzy uważają, że w maksimum będzie zaledwie 70 plam. Takie przepowiednie słabo się sprawdzają, ponieważ nastąpiła zmiana magnetyzmu Słońca, której przyczyn nie znamy. Dlatego obserwacje z poprzednich dziesięcioleci nie pasują do dzisiejszej sytuacji.

Astronomowie obawiają się, że obecna faza aktywności Słońca może być podobna do tego, co działo się w tzw. minimum Maundera, kiedy przez 70 lat (1645–1715) liczba plam nie przekraczała trzech, a temperatura na Ziemi była najniższa od 8 tys. lat. Europejskie rzeki zamarzały rokrocznie, przez Bałtyk jeździło się saniami, a alpejskie lodowce schodziły daleko w doliny, niszcząc pola i osady. W podobną, lecz krótszą drzemkę Słońce wpadło w minimum Daltona (1790–1820), gdy średnia temperatura była o 2–4 st. C niższa niż w XX w. Wtedy (w 1812 r.) Napoleon szedł na Moskwę. Na podstawie zmian aktywności Słońca niektórzy astronomowie przewidują, że Ziemia zacznie się ochładzać od 2015 r. i wkroczy w zimny okres w latach 2021–2026 lub 2050–2060, podobny jak podczas minimum Maundera. Natomiast długoterminowe oziębienie przewidywane jest na lata 2100–2200.

Znani klimatolodzy, Wallace Broecker z Columbia University i Reid Bryson z Wisconsin-Madison University, twierdzą, że za około 50 lub 500 lat może nadejść nowa epoka lodowa – taka, jaka skończyła się około 10 tys. lat temu, gdy znaczna część półkuli północnej naszego globu pokryta była lodem grubości 3 tys. m. Jak uczy geologia, nowe zlodowacenie nadejdzie nieuchronnie i będzie wielkim wyzwaniem dla cywilizacji.


Nadchodzi wielka burza

Gorzej jest z krótkoterminowymi zmianami aktywności Słońca. Ich skutki tylko z pozoru są mniej groźne od epoki lodowej. Wskazówką tego, co może nas wkrótce spotkać, jest tzw. rozbłysk Carringtona z 1859 r. Wtedy minimum poprzedzające 10 cykl słoneczny miało 654 dni bez plam, a więc mniej niż w obecnym cyklu. 1 września 1859 r. brytyjski astronom Richard Carrington zaobserwował w nowej wielkiej grupie plam (10 razy większej od średnicy Ziemi) ogromny rozbłysk białego światła, trwający około 60 sek . Kilka minut później tsunami wysokoenergetycznych protonów słonecznych dotarło do Ziemi i zostawiło trwały ślad w rdzeniach lodowych (jako ogromny wzrost azotanów), najsilniejszy od 450 lat, kilkakrotnie większy niż po burzach w XX w. 17 godzin po rozbłysku miliardy ton plazmy wyrzuconej z korony słonecznej dotarły do Ziemi. Zaburzenia pola magnetycznego z tym związane trwały na naszej planecie od 2 do 7 września, a wywołane nimi zorze polarne widoczne były nawet na Bahamach, Kubie i w Indiach. Intensywność tych zakłóceń była wielokrotnie silniejsza od kilku innych, jakie pojawiły się w XX w. i spowodowały m.in. niemal natychmiastowe wyłączenie systemu energetycznego całego Quebecu oraz na dużych połaciach północnych stanów USA i w innych krajach.

Wielka burza geomagnetyczna może pojawić się w maju 2013 r., w maksimum 24 cyklu – twierdzi dr Doug Biesecker, szef NOAA. Obecnie wiemy, co może się zdarzyć wskutek słonecznego rozbłysku, ponieważ ogromny impuls elektromagnetyczny towarzyszy wybuchowi broni jądrowej. Badania jego skutków, prowadzone od początku lat 70., wskazują, że współczesna elektronika i oparty na niej światowy system łączności nie są odporne na ten efekt. Być może to jest jeden z powodów, dla którego nikt nie pali się do wojny jądrowej, gdyż impuls elektromagnetyczny uniemożliwia dowodzenie oddziałami powyżej szczebla najniższego, co może sprawić, że wojna taka wymknie się spod kontroli.

Tygodnik "New Scientist" z 23 marca 2009 r. dokładnie opisuje, co może się zdarzyć za cztery lata. Najbardziej narażone na uszkodzenia są sieci energetyczne. Wniknięcie plazmy słonecznej w naszą magnetosferę spowoduje gwałtowne zaburzenia ziemskiego pola magnetycznego, a to z kolei wzbudzi prąd stały w liniach przesyłowych, działających jak ogromne anteny, oraz w samych elektrowniach i transformatorach. Wzrost prądu stałego wytworzy silne pola magnetyczne w rdzeniach transformatorów, prowadząc do ich przegrzania i stopienia. To właśnie stało się w kanadyjskim Quebecu 20 lat temu i 6 mln ludzi nie miało wtedy prądu przez 9 godzin.

Ale w 2013 r. może być znacznie gorzej. Według wspomnianego raportu NAS, nawet wielokrotnie mniejsza burza słoneczna – taka, jaka zdarzyła się 15 maja 1921 r., wzbudziłaby ogromne prądy gruntowe, które w ciągu 90 sekund zniszczyłyby w samych Stanach Zjednoczonych około 350 wielkich transformatorów, a także lokalne stacje, pozbawiając elektryczności ponad 130 mln osób. Natomiast burza tej wielkości, co w 1859 r., mogłaby zniszczyć całą sieć energetyczną krajów uprzemysłowionych. Stany Zjednoczone są na to bardziej narażone z powodu bliskości bieguna magnetycznego, ale europejskie sieci energetyczne, mocno ze sobą powiązane, są mniej odporne od amerykańskich. Wtedy zacznie się kaskada dalszych nieszczęść. Cała sytuacja może trwać miesiące, a nawet lata. Stopionych transformatorów nie da się naprawić, trzeba będzie je wymieniać na nowe. W Stanach Zjednoczonych jest obecnie zaledwie kilka zapasowych dużych transformatorów, a zbudowanie nowego (w fabrykach pozbawionych elektryczności?) zwykle trwa około 12 miesięcy.


Słońce bywa kapryśne

Niestety, nie jest to science fiction, lecz wynik badań sponsorowanych przez NASA i opublikowanych w końcu 2008 r. przez NAS w specjalnym raporcie. Wynika z nich, że im bardziej prymitywna cywilizacja, jak ta w poprzednich wiekach, tym bardziej jest odporna na kaprysy Słońca. Rzecz jasna w ciągu najbliższych kilku lat można przygotować się na wypadek takiej katastrofy. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że rządy zignorują to ostrzeżenie, bo nic podobnego dotąd nie przydarzyło się przecież naszej młodej cywilizacji technicznej. Wyobraźnia zawodzi, gdy nie ma odpowiednich porównań. Ale zdaniem wielu naukowców, wielka burza słoneczna jest zagrożeniem bez porównania większym niż rzekomo katastroficzne ocieplenie klimatu, na którym skupia się obecnie uwaga polityków.

Do maja 2013 r. zostało niewiele czasu. Co prawda NASA może się mylić i cykl 24 może być łagodniejszy od tego z 1859 r., jednak liczenie na taką wspaniałomyślność Słońca jest mało odpowiedzialne. Istnieje możliwość znacznego ograniczenia skutków takiej katastrofy dzięki wprowadzeniu środków zaradczych w skali całego świata. Jednym z nich są wielkie kondensatory chroniące przyelektrowniane transformatory, będące newralgicznymi elementami systemów energetycznych. Poza tym należałoby przystosować sieci przesyłu energii tak, by można je było szybko i bezpiecznie wyłączyć po ogłoszeniu alarmu słonecznego. Mielibyśmy na to najwyżej kilkanaście godzin między rozbłyskiem słonecznym a dotarciem do Ziemi fali plazmy.

Istnieje satelitarny system monitorowania aktywności słonecznej ciągle sprawny, choć przestarzały, który potrafi wykryć słoneczny wybuch. Jednak ten system, przeznaczony głównie do badań naukowych, sam jest mało odporny na burze słoneczne i wymaga ochrony. Znacznie lepiej sprawdzają się tanie satelity wyposażone w proste instrumenty. Obecne prognozy pogody kosmicznej (http://spaceweather.com) są równie mało pewne jak meteorologiczne sprzed 50 lat. Nie wiadomo, czy istniejący system zdąży zaalarmować odpowiednie służby i czy one potrafią z tego zrobić właściwy użytek.
Rozbłysk Carringtona 150 lat temu nie miał czego uszkadzać i wyłączać, bo nie było jeszcze sieci energetycznych, od których całkowicie jest uzależniona nasza cywilizacja. Skutki tamtego słonecznego impulsu magnetycznego były niewielkie. Najbardziej spektakularne dotknęły dopiero co powstały system telegraficzny. Iskry z aparatury raziły obsługę i wywoływały pożary urzędów telegraficznych. Nawet gdy odłączano baterie, w liniach płynął silny prąd, indukowany przez słoneczny impuls magnetyczny. Według raportu NAS z 2008 r., gdyby rozbłysk taki, jak zauważył Carrington, zdarzył się teraz, spowodowałby zniszczenia infrastruktury sięgające w samych tylko Stanach Zjednoczonych 2 bln dol., a ich odbudowa zajęłaby od 4 do 10 lat.


źródło
źródło alternatywne

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 13.08.2009 - 09:40

  • 2



#66

hunter22.
  • Postów: 167
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wielka cisza na Słońcu, 45 dni bez plam

(23.08/23:48) - W momencie, gdy z poważnym opóźnieniem rozpoczął się nowy 24. cykl słoneczny i zaczęliśmy obserwować wciąż to nowe plamy na powierzchni naszej dziennej gwiazdy, nagle nastąpiła cisza. Od 45 dni na Słońcu nie zarejestrowano żadnej plamy, co może świadczyć o tym, że nowy cykl wcale mógł się jeszcze nie rozpocząć. Według naukowców z NASA jest to jeden z najdłuższych okresów bez plam podczas obecnego minimum aktywności Słońca. Początkiem tego dziwacznego procesu było pojawienie się plamy 1024, która wydawała się zwiastować wielkie rozpoczęcie się nowego cyklu, opóźnionego o wiele miesięcy. Jednak kiedy plama wraz z obracającym się wokół własnej osi Słońcem zniknęła po jego niewidocznej stronie, tarcza znów stała się gładka. Naukowcy nie tylko nie obserwują plam, lecz również najmniejszej aktywności, która mogłaby być początkiem powstawania nowych plam. Minimum i maksimum aktywności Słońca zgodnie z dotychczasową wiedzą następuje średnio co 11 lat. Do tej pory ta reguła zawsze się potwierdzała, ale w 23. cyklu słonecznym coś się zmieniło. Po maksimum, które przypadło na 2000 rok, aktywność słoneczna zmniejszała się do 2003 roku, kiedy gwałtownie wzrosła. Później znów malała, ale niezwykle wolno. Minimum opóźniło się o około 2 lata. W 2008 roku aktywność Słońca powinna była wzrastać rozpoczynając cykl 24., ale tak się nie stało. Pierwsze plamy zwiastujące początek nowego cyklu pojawiły się z kilkunastomiesięcznym opóźnieniem, ale obecnie kolejny okres ciszy znów opóźnia początek cyklu, który nie wiadomo, kiedy na dobre się rozpocznie. Nie oznacza to jeszcze, że maksimum aktywności, które prognozuje się na połowę 2013 roku, także się opóźni. Najprawdopodobniej wzrost aktywności naszej gwiazdy, który dotąd zawsze trwał około 5-6 lat, tym razem przebiegnie w okresie o połowę krótszym. Niestety nie dobrze wróży to systemom łącznościowym i energetycznym na Ziemi, które są narażone na wpływ aktywności Słońca. Poniżej publikujemy najnowsze zdjęcie Słońca. www.twojapogoda.pl

FOTO: http://sohowww.nasco...1024/latest.jpg
  • 0

#67

efreet.
  • Postów: 141
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem. Mamy jedno z najdłuższych minimów słonecznych ostatniego stulecia, a w tym temacie cisza! Nikt nic nie pisze;/

Przecież to świetny temat. Nawet w ramach 2012 roku można powiedzieć "zaczyna się...", heh.


Znalazłem ciekawy artykulik o tym. Trzeba brać drobną poprawkę bo był opublikowany 23.01.2009

------------------------------------------------------------------------------------------------

266 dni bez plam słonecznych!

W ubieglym roku zanotowano aż 266 dni bez plam slonecznych. Tak niskiej aktywności słonecznej nie notowano od 1913r! Czy to “tylko” cisza przed burzą czy może początek głębokiego minimum?

Dołączona grafika

Kilka dni temu centrum Prognoz NOAA przedstawiło najnowsze wyniki badań aktywności słonecznej- wyniki te sa “niepokojace”- okazuje się, że obecny 24 cykl jest dziwnie spokojny.. Normalnie aktywność powinna już od ponad roku rosnąć, ale wciąż tylko spada..

Obserwowane obecnie zjawiska nie zgadzają się z żadnymi przewidywaniami astrofizyków co do przebiegu cykli słonecznych. Słońce zawzwyczaj wykazuje w miarę regularna cykliczność – średnio co 11 lat liczba plam na Słońcu osiąga swoje apogeum i minimum. Wygląda jednak na to, że tym razem coś się zacieło i obecny cykl różni się od wcześniejszych.

Warto zaznaczyć, że już wczesniej nastąpiło pewnego rodzaju “tąpnięcie”- w październiku 2005 roku zaobserwowano nagły spadek aktywności słonecznej, rysunek:
Dołączona grafika

Co sie dzieje ze słońcem? Wielu uczonych do dziś zadaje sobie takie pytanie. Po drugie, co taki stan rzeczy oznacza? Czy jest to tylko cisza przed burzą, czy jednak poczatek kolejnego głębokiego minimum, poodbnego do tzw. Minimum Maundera? Okres ten nie bez przyczyny nazywamy tzw “małą epoką lodową”- charakteryzował się nie tylko wyjątkowo niskimi temperaturami ale również nadzwyczaj niska aktywnością słoneczną-na słońcu przez długi czas nie zaobserwowano plam słonecznych.

Istnieją 3 scenariusze:

1) Cykl będzie “normalny” potrzebuje czasu aby urosnąć..

2) Cykl będzie krótki- ale nadzwyczaj aktywny, wystapi tzw. hiperaktywność słoneczna.

31lipca 2008r na słońcu pojawił sie mały rozbłysk, który zaniknął po kilku godzinach- niby nic nadzwyczajnego.. a jednak- była to tzw. plama wsteczna- odwrotnie spolaryzowana. A takie plamy (zazwyczaj) zapowiadają nadzwyczaj aktywny cykl słoneczny.

3) Obecny cykl nie będzie tylko nazdwyczaj słaby, będzie też początkiem nowego minimum słonecznego.. Podobnego do Minimum Maundera

William Livingston i Matthew Penn z National Solar Observatory in Tucson ostrzegają, że wchodzimy właśnie w kolejna małą epokę lodową. Prawdopodobne jest też to, że plamy słoneczne mogą skończyć sie całkowicie w roku 2015. Prognozy wyglądają następująco:
Dołączona grafika

Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że przy jednoczesnym spadku aktywności wzrasta ilość emitowanych przez słońce neutronów- dane ze stacji w Oulu (Finlandia) pokazują trend rosnący, który osiąga poziomy niewidziane od 30 lat.

Dołączona grafika

Zatem.. który z tych scenariuszy się sprawdzi?

Dziś oczywiście ciężko przewidzieć- na słońcu dzieją się obecnie “rzeczy”, których nikt tak do końca nie rozumie…

Nie można jednak wykluczyć tego, że obecne anomalia słoneczne są autentycznym sygnałem nadchodzących zmian.. Nie tylko dla naszego klimatu..


źródło: http://meteoclimat.w...am-slonecznych/

wg mnie sprawa obecnego minimum słonecznego zasługuje na osobny topik.

Pozdrawiam
  • 2

#68

ncpnc.
  • Postów: 32
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że przy jednoczesnym spadku aktywności wzrasta ilość emitowanych przez słońce neuronów


Jakby słońce zaczęło emitować neurony to rzeczywiście pikantna by to była sytuacja ;) Proszę kogoś o poprawienie tego na neutronów.
  • 0

#69 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie rozumiem. Mamy jedno z najdłuższych minimów słonecznych ostatniego stulecia, a w tym temacie cisza! Nikt nic nie pisze;/

I chwała za to! Trudno jest prowadzić zagorzałą dyskusję na temat zjawiska, które trudno samemu zbadać i którego rozwój obserwuje się na przestrzeni tygodni lub miesięcy. Inaczej pewnie ten wątek prędko zamieniłby się w pseudonaukową szamotaninę w której każdy przedstawiałby swoje rewelacyjne pomysły jakiego to koloru ludziki stoją za takim dziwnym zachowaniem Słońca :)

Jak dla mnie cała ta sytuacja pokazuje, że jeszcze wciąż mało wiemy na temat zachowania naszej najbliższej gwiazdy, która pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy :) Pożyjemy zobaczymy :)
  • 1

#70

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To że nie pojawiają się nowe plamy wcale nie oznacza,że słoneczko śpi.
Dzisiaj dało o sobie znać w postaci gigantycznych wyrzutów masy koronalnej.
Dołączona grafika
http://www.spaceweather.com/
Inne zdjęcia z satelity SOHO
http://sohowww.nasco...024/latest.html
http://sohowww.nasco...024/latest.html
Poniżej w linkach pliki video z dzisiejszego "przebudzenia"

http://sohowww.nasco.../current_c2.mpg
http://sohowww.nasco...ent_eit_284.mpg
  • 2



#71

ravers.
  • Postów: 67
  • Tematów: 10
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nowe informacje ze strony: Onet

Pole magnetyczne plam słonecznych zanika?

"Od piętnastu lat pole magnetyczne plam słonecznych sukcesywnie zanika - informuje ostatni numer czasopisma "Eos" wydawanego przez American Geophysics Union.
Plamy słoneczne to miejsca na powierzchni Słońca, które są o około 1000 K chłodniejsze od otaczającej jej materii. Powstają wtedy, gdy pole magnetyczne w pewnym obszarze zaburza ruch konwekcyjny materii i utrzymuje chłodniejszą plazmę na powierzchni, nie pozwalając jej opaść i ogrzać się ponownie.

Najnowszy numer czasopisma "Eos" wydawanego przez American Geophysics Union przynosi artykuł autorstwa Billa Livingstona i Matta Penna z National Solar Observatory w Tucson w Arizonie, który pokazuje pewien niepokojący trend. Autorzy prezentują wyniki pomiarów pola magnetycznego plam słonecznych prowadzone przez ostatnie 17 lat. Pokazują one wyraźnie, że pole to sukcesywnie maleje. O ile w okolicach roku 1995 wynosiło jeszcze około 3000 gaussów, to teraz sięga poziomu 2100 gaussów. Jeśli trend spadkowy miałby się utrzymać i mieć takie same tempo, pole to zanikłoby zupełnie w przeciągu 3-4 najbliższych dekad.

Ponieważ tego typu pomiarów nie prowadzono przed latami 90-tymi XX wieku, trudno powiedzieć, czy jest to jakaś fluktuacja, czy stały trend. Niepokojące jest jednak to, że obecne minimum aktywności słonecznej jest najgłębsze w ciągu ostatnich stu lat. Dzisiaj mija 45 dzień bez żadnej plamy na powierzchni naszej dziennej gwiazdy.

Naukowcy od razu przypominają tzw. "minimum Maundera" czyli okres w latach 1645-1715, gdy plamy na Słońcu albo zanikły zupełnie, albo stały się bardzo rzadkie. W okresie 30 lat najgłębszego minimum zaobserwowano pojawienie się tylko 50 plam, podczas gdy w normalnym cyklu widać wtedy 40-50 tysięcy.

Minimum Maundera pokryło się z tzw. Małą Erą Lodowcową, która nawiedziła Europę i Amerykę Północną. Średnie temperatury spadły prawie o jeden stopnień, a zimy stały się bardzo mroźne. Do tego stopnia, że w ich trakcie zamarzał cały Bałtyk, rzeka Tamiza czy też kanały i rzeki w Holandii.

Czy teraz czeka nas coś podobnego? Trudno powiedzieć, ale brak plam i ich malejące pole magnetyczne mogą wskazywać na zauważalne zmiany w cyklu aktywności naszego Słońca."

Ciekawe co będzie dalej?
  • 0

#72

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na Słońcu znowu bardzo niespokojnie.Kolejny monstrualny rozbłysk.
http://www.russia.ru/video/news_6662/
http://translate.goo...%2Fnews_6662%2F

Użytkownik Jarecki edytował ten post 16.10.2009 - 22:45

  • 1



#73

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przyda się małe sprostowanie do posta Jareckiego.
Po pierwsze, Słońce od dłuższego czasu jest wyjątkowo spokojne. Źródło
Po drugie, artykuł z russia.ru nie przedstawia rozbłysku słonecznego, tylko niegroźne protuberancje. Źródło
Po trzecie, nie było to największe tego typu zjawisko w historii, tylko najbardziej spektakularne zarejestrowane przez satelity STEREO. Źródło
Krótko mówiąc, jak w Radiu Erewań ;-)
  • -1



#74

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogromna kometa na kursie kolizyjnym ze Słońcem.

Dołączona grafika Dołączona grafika

http://sohowww.nasco...024/latest.html

Kometa została odkryta w dniu dzisiejszym przez australijskiego astronoma Alana Watsona.
Info pochodzi z tej strony http://www.spaceweather.com/

Tutaj film pokazujący lecącą w kierunku Słońca kometę.
Poniżej link do tego samego filmu w znacznie lepszej rozdzielczości.
http://soho.esac.esa.../current_c3.mpg

Wielkość komety raczej nie jest znana lecz ocenia się,że gabarytami może dorównywać Jowiszowi !
Ciekawe czy czeka nas powtórka z 1998 roku kiedy to miało miejsce takie oto bezprecedensowe wydarzenie (filmy poniżej) czy też nasza gwiazda odparuje ten kosmiczny obiekt zanim siła grawitacji zdązy go przechwycić i nie dojdzie do impactu.
Tak na prawdę wszystko zależy od masy i prędkości komety.

[url="http://www.youtube.com/watch?v=16IlnQSY1ZQ"]http://www.youtube.c...h?v=16IlnQSY1ZQ[/url]

[url="http://www.youtube.com/watch?v=bhufzIQUJhE"]http://www.youtube.c...h?v=bhufzIQUJhE[/url]


  • 3



#75

ozi123.
  • Postów: 8
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy kometa może być zbliżona wielkością do Jowisza? :o Chyba, że chodzi o wielkość z warkoczem.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych