Skocz do zawartości


Zdjęcie

Muzyka negatywnie wpływa na kreatywność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Tiga.
  • Postów: 259
  • Tematów: 27
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Międzynarodowy zespół naukowców zakwestionował popularny pogląd mówiący o tym, że słuchanie muzyki pobudza kreatywność. Jest wręcz odwrotnie. Jak sugerują wyniki badań, podczas słuchania muzyki ludzie okazują się być mniej kreatywni, niż gdy siedzą w ciszy. Przynajmniej jeśli chodzi o kreatywność werbalną.

 

Pomimo dominującego poglądu, że muzyka lecąca w tle może pomóc wznieść się na wyżyny kreatywności, nowe badania wskazują, że może mieć ona odwrotny efekt od zamierzonego. Jak twierdzą uczeni z University of Central Lancashire, University of Gävle w Szwecji i Lancaster University, żaden rodzaj melodii nie jest pomocny podczas próby koncentracji.

Badania psychologów dowodzą, że muzyka lecąca w tle „znacząco upośledza” zdolność do wykonywania zadań wymagających kreatywności słownej. Co ciekawe, negatywnego efektu nie zaobserwowano, gdy w tle był łagodny szum typowy dla biblioteki lub było całkiem cicho. Co prawda, w badaniach sprawdzono tylko jedną formę kreatywności, więc potrzeba dalszych analiz, by dowiedzieć się, czy na inne formy także muzyka ma negatywny wpływ.   

Wyniki badań ukazały się na łamach „Applied Cognitive Psychology”.

 

Słuchanie muzyki w trakcie pracy jest szeroko rozpowszechnione. Wiele osób twierdzi, że pomaga im się to skupić. Dr Neil McLatchie z Lancaster University zdecydował się sprawdzić, czy jest to prawdą, zwłaszcza jeśli chodzi o twórczą stronę stawianych przed pracownikami zadań.

Uczestników badania poproszono o znalezienie jednego wyrazu kojarzącego się z trzema pozornie niezwiązanymi słowami. Dodatkowo wyraz ten miał pozwalać na utworzenie nowego słowa. Na przykład do słów „dress”, „dial”, „flower” doskonale pasował wyraz „sun”, który pozwala na utworzenie słów „sundress”, „sundial” i „sunflower”.

Podobna technika często używana do testowania kreatywności werbalnej i warunków, które ją wzmacniają. W trzech eksperymentach porównywano ciche warunki typowe dla biblioteki z różnymi rodzajami muzyki. Podczas zadania ochotnikom puszczano muzykę instrumentalną, utwory w obcym języku z nieznanym uczestnikom tekstem lub piosenki ze znanymi im tekstami.

- Znaleźliśmy mocne dowody na obniżoną wydajność podczas odtwarzania muzyki w tle w porównaniu z cichymi warunkami – przyznał McLatchie. Badacze sugerują, że może to być spowodowane tym, że muzyka zakłóca werbalną pamięć roboczą.

Uczestnikom  przedstawiono 38 zadań, z których 20 uznano za stosunkowo łatwe, a pozostałe 18 za wyjątkowo trudne. W każdym z trzech doświadczeń uczestnicy wykonywali znacznie więcej zadań, gdy pracowali w ciszy. Nie było jednak istotnej różnicy w wykonywaniu zadań między zupełną ciszą a szumem biblioteki.

- Podsumowując, nasze odkrycia kwestionują popularny pogląd, że muzyka zwiększa kreatywność. Pokazujemy, że muzyka, niezależnie od obecności treści semantycznych – muzyka bez tekstu, ze znanym tekstem lub niezrozumiałym, konsekwentnie zakłóca kreatywne działanie w rozwiązywaniu problemów – podkreślił McLatchie.

McLatchie przyznał też, że ich badanie nie wyjaśnia, dlaczego muzyka przeszkadza werbalnej kreatywności. Być może muzyka pozytywnie wpływa na niektóre rodzaje kreatywności, a negatywnie na inne.

We wcześniejszych badaniach nad wizualno-przestrzennym rozwiązywaniem problemów wykazano, że dźwięki w tle miały pozytywny efekt. Inne badania dowiodły, że muzyka może poprawić motywację. Z kolei w badaniach z 2017 roku stwierdzono, że jeden konkretny rodzaj muzyki - szybkie, podnoszące na duchu, klasyczne utwory, takie jak Cztery pory roku Vivaldiego, wzmocniły kluczowy komponent kreatywności: myślenie dywergencyjne.

Wygląda na to, że zdolność muzyki do pobudzania kreatywności słownej jest w najlepszym wypadku mocno ograniczona. Patrzenie na pustą kartkę w milczeniu może być frustrujące, ale może być również najlepszym sposobem na skupienie się na zadaniu.

 


https://dzienniknauk...-na-kreatywnosc

Użytkownik Tiga edytował ten post 23.05.2019 - 13:19

  • 5

#2

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam :D Ja ogólnie rzecz biorąc nie poparłabym ani jednej tezy z tych dwóch. Nie można powiedzieć, że muzyka  sama w sobie wpływa źle na kreatywność. Moim zdaniem jest to definicja z lekka błędna o czym jako ktoś, kto pisze książkę z gatunku thriller psychologiczny, nieraz się przekonałam.

 

Moim zdaniem zależy przede wszystkim od tego jaki gatunek muzyki łączymy z danym kreatywnym pomysłem np. sceną w scenariuszu filmowym, w książce czy np. pisząc przemowę i tak dalej. Wiem, że cisza jest bardzo pomocna w kreowaniu, ale niektóre nutki mogą być jeszcze bardziej pomocne a niektóre rzeczywiście, nigdy nie powinny zaistnieć w tym momencie :D

 

Dla przykładu, tak teoretycznie powiedzmy pisałabym horror -  scenę w której np. ktoś trafia jako ofiara do morderczej organizacji, gdzie aż kipi strachem, stresem i rosnącym napięciem. Gdzie zamaskowane katy prowadzą  skutą kajdanami, zniewoloną ofiarę na egzekucje. Taka scena powinna skupić czytelnika czy widza na tym nieszczęśniku powodując strach i grozę. Takiego czegoś nigdy w życiu nie pisała bym przy  jakimś wesołym disco polo, bo fakt ... Poległabym już na pierwszej stronie. Scena zamiast trzymać w napięciu czytelnika, w ogóle by go nie wzruszyła, a może nawet i wywołała uśmiech na jego twarzy. :facepalm: :D

 

Jednak wybierając odpowiednią muzykę, można się dostroić i poczuć te emocje na sobie.  Powiedzmy dla powyższego przykładu zamiast disco polo zapuszczam sobie coś takiego...

Na pewno taka muzyka podczas pisania takiej sceny rozbudza kreatywność, bo siłą rzeczy człowiek nie tylko widzi i czuje nastrój oczami wyobraźni, ale doświadcza tego klimatu.  Co było by czymś nie możliwym gdybym miała to napisać słuchając tego poniżej. Uwierzcie mi... wolałabym się do tego nie zabierać :))

 

Przy takiej muzyce nigdy też nie napisałabym scen typowo dramatycznych, czy psychologicznych. Odpadłabym od razu. 

 

Muzyka buduje nastrój i jeśli tworzymy, kreujemy coś sprzecznego z tym nastrojem, który buduje dany gatunek muzyczny,  to potem nie dziwny się, że wychodzi na to, że niszczy naszą kreatywność. Muzyka jest jak lek - na jedno pomaga na inne szkodzi, dlatego trzeba ją dobierać ostrożnie do danych emocji, które chcemy uzyskać, poczuć.

 

Idziesz np. na przemowę i chcesz to zrobić na spokojnie, zregenerować nerwy, dowartościować się , zmotywować się i tak dalej,  to zapewne nie włączysz sobie czegoś takiego...

No chyba, że miała by być to przemowa, jakiegoś  psychopaty do swoich ofiar. :))

 

No chyba, że ktoś pisze jakiś thriller psychologiczny, czy horror, slasher... :D

 

Jednak dużo lepszym wyjściem rozbudzenia własnej kreatywności  przed występem będzie założenie słuchawek na uszy i posłuchania np. tego :)

Gdyby nie ta muzyka w tle słowa by tak nie docierały, prawda? . :)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 23.05.2019 - 17:04

  • 2



#3

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I coś w tym jest, mi np. Lepiej gra się w gry tzw. "Odmóżdżacze" przy muzyce albo np. Ćwiczy, a jeśli mam coś zrobić, wymyślić coś to tak jakby ktoś nagle wyłączył mi światło w nocy, myślę wtedy tak, że prawie nie myślę, bo skupiam się na muzyce i liczę na to, że pomysł sam się pojawi, chociaż czasem udało się stworzyć coś kreatywnego przy muzyce, powiedzmy logo w programie graficznym. No cóż... Odnośnie tworzenia czasem to działa, chociaż przeważnie raczej nie. Poza tym muzyka mnie w pewien sposób odłącza i nawet zachęca nas do tego aby nie myśleć moim skromnym zdaniem.


Użytkownik ๖ۣۜKhan edytował ten post 23.05.2019 - 22:55

  • 0

#4

Maurry.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jakaś kompletna bzdura.

Jeżeli sprecyzujemy muzykę jako "zharmonizowany hałas" wówczas możemy stwierdzić ,że hałas negatywnie wpływa na kreatywność werbalną. Nie jestem w stanie tylko określić postawę takiej osoby... ignorancja to zbyt łagodne słowo.

Pamiętam jak dziś zajęcia edukacyjne w szkołach na których muzyka klasyczna i nie tylko pobudzała kreatywność i rozwój w każdej dziedzinie tzn. nauczanie poprzez muzykę, która przynosi rewelacyjne efekty. W tych zajęciach.pobudza do wyrażania dzieci swoich emocji, spostrzeżeń poza tym systematyzuje i pozwala uzasadniać swoje wyobrażenia. Muzyka ma również swoją konstrukcję czyli rytmikę, frazy i w ten sposób przekłada się u słuchacza na konstrukcyjną wypowiedź, Uczy również matematyki i świata przyrody dzięki harmonii i cykliczności.

Według mnie te badania są niewiarygodne i ograniczone. Dla ignorantów :)


  • 0

#5

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Jeżeli sprecyzujemy muzykę jako "zharmonizowany hałas" wówczas możemy stwierdzić ,że hałas negatywnie wpływa na kreatywność werbalną.

No, ale proszę nie mylić pojęć, muzyka to muzyka, a hałas to hałas. Nic poniżej zera lub równe zeru nie może aż tak negatywnie wpływać na kreatywność.

 

Myślę, że odpowiedzi tego typu = ignorancja, ktoś kto jest ignorantem nie robiłby badań to po pierwsze, stwierdziłby, że jego zdaniem tak jest i tyle, zapewne znaleźliby się zwolennicy jego teorii, więc po co robić badania i cokolwiek tym udowadniać? żeby inni też byli ignorantami? nie sądzę, że ignorant w ogóle by się tym przejmował...

 

Muzyka jest różna i uważam, że może wpływać na nastrój zarówno negatywnie jak i pozytywnie w zależności od gatunku, ale nie, muzyka sama w sobie nie jest negatywna, na pewno nie! jeśli chodzi o ten aspekt, no chyba, że frekwencje są nieodpowiednie, kiedyś starożytni używali muzyki nawet do celów medycznych, leczyli ludzi muzyką, dziś jest inaczej, możliwe, że ktoś coś popsuł, kiedyś czytałem pracę pewnego amerykańskiego doktora na temat dźwięku i z tego co zrozumiałem doszedł on do wniosku, że 5hz dostarczone do zarówno lewego i prawego ucha powoduje zmiany w organizmie, pozytywne tzn. Organizm staje się bardziej wydajny, a innymi słowy, leczy się, ale ile w tym prawdy? kto wie? interesuję się muzyką, więc również chciałbym to wiedzieć, na razie znam jednak podstawy jak nie doprowadzić kogoś od razu do bólu głowy tworząc muzykę np. Elektroniczną, jednak metoda leczenia poprzez muzykę jest kusząca, tylko nie wiadomo czy prawdziwa.


  • 2

#6

Maurry.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Panie ๖ۣۜKhan

Użyłem słowa ignorancja ponieważ tak odebrałem ich podejście do badania. Starając się zrozumieć ich stanowisko i pomysł tych badań nalezałoby sprecyzować ich podejście do samego pojecia "muzyka". Jedyne określenie jakie przyszło mi do głowy to "zharmonizowany hałas". W żadnym wypadku nie jest to moje osobiste twierdzenie na temat muzyki a jedynie próba zrozumienia ich podejścia do owego zagadnienia.

Pisząc w skrócie... Jedynie takie płytkie podejście może usprawiedliwać pomysł tych badań.

Nie zapominajmy ,że badania dotyczą niegatywnego wpływu muzyki na kreatywność "werbalną"

Jeżeli oni twierdzą ,że według ich badań ona rzeczywiście wpływa negatywnie to w jaki sposób odbywają się tzn "bitwy freestylowe" przecież każdy z uczestników dostaje jedno zagadnienie na rundę i do muzyki musi tworzyć z niego pełne zdania mało tego musi również użyć tego słowa aby umiejętnie i z kasą ubliżyć swojego rywala.

Jest to oczywiście kreatywność werbalna, której nierozłączną częścią jest muzyka


  • 0

#7

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tu nie chodzi to, że słuchanie muzyki powoduje trudności z wysławianiem się, bo każde słowo da się czymś zastąpić, ponieważ są tak zwane synonimy. Czyli wyrazy bliskoznaczne. Chodzi o werbalną pamięć roboczą, więc moim zdaniem o zapominanie pewnych słów, a osoba kreatywna zawsze może zastąpić wyraz innym pokrewnym wyrazem, więc stąd ta płynna mowa, większy zasób słów po prostu, a bywa, że początkujący raperzy nie potrafią się już wysłowić przez co przegrywają takie jak Pan to nazwał: "bitwy" na przykład w filmie 8. Mila jest scena gdzie pewien uczestnik już nie potrafi się wysłowić: https://youtu.be/cuU2nMMeIdQ?t=731 Oczywiście można to wytłumaczyć presją ze strony tłumu, jednak jak widać niektórzy nie mają z tym problemu.


  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych