"Przyznać muszę się zatem do tego, że raz w życiu wymyśliłem nieprawdziwą historię, którą przekazałem znanemu ufologowi i której rozprzestrzenianie się w tamtym czasie, potraktowałem jako wyjątkową lekcję. Niemożliwą do zapomnienia. Nie chcąc jednak, by kłamstwa przetrwały, a także sądząc, iż nigdy nie za dużo wniosków nad powstawaniem i rozpowszechnianiem nieprawdy, pragnę razem z wami wrócić do 2009 roku i dnia, w którym wysłałem pocztą elektroniczną pierwszą wiadomość do pana Arka Miazgi, ufologa i blogera ,,Spotkania z Nieznanym''. "
Czytaj więcej na forum