Witam, chciałbym się z wami podzielić moją historią, która zdarzyła się ok. 6 lat temu (miałem ok. 11 lat). Zacznę od tego, że wtedy lekko miałem na bani z jedną postacią (straszną) jaką jest ta kobieta, która wyskakuje np. w grze Straszny Labirynt. Nie to może, że byłem śmiertelnie przerażony, ale po prostu ciągle w nocy odczuwałem lęk i ciągle związany z tą kobietą (chodziło o jej twarz). No i zaczęło się, wszystko to co opisałem wydarzyło się w czasie jednego miesiąca. Finalną akcje poprzedzały ją 2 wydarzenia.
Pierwsze wydarzenie oczywiście miało sytuacje wieczorkiem (czyli już w myślach pojawiała się twarz tej kobiety i chodziłem wystraszony). Będąc niedaleko w domu, usłyszałem jak wrony kraczą - powiecie wszystko normalnie, ale ja zrozumiałem te wrony, jakby krakały ludzkim językiem. Nie było wtedy nikogo w pobliżu. Co wtedy powiedziały niestety nie pamiętam, ale pamiętam, że następnego dnia pochwaliłem się dla kolegów, że zrozumiałem wrony (to mnie wyśmiali - nie ma co się dziwić ;d).
Następne wydarzenie (okolice tygodnia później). Idę oczywiście zląknięty do siostry wieczorem, idąc tak po drodze zauważyłem na ławce siedzącą dziewczynę w telefonie. Wyobraźnia zadziałała i w tym momencie, kiedy ona na mnie spojrzała (sam nie wiem czemu, dzieliło nas ok. 20m), możliwe, że nie na mnie tylko po prostu w moją stronę to zobaczyłem twarz tej kobiety zamiast dziewczyny. Tak mi serducho zaczęło bić, że sprintem pobiegłem do siostry i u niej się dopiero otrząsnąłem i pomyślałem, że na serio mi coś zaczyna bić przez te straszydło.
I teraz finał, próbowałem przestać myśleć o niej i powoli mi się to udawało. Któregoś weekendu (ok 2 tyg. po sytuacji z tamtą dziewczyną) poszedłem sobie po prostu do siostry nocować. Wszystko gites aż do momentu snu. Nigdy się nie budzę w nocy, naprawdę od zawsze sen mam bardzo mocny, nawet czasami jak kiedyś chciałem wstać w nocy to (teraz co napisze to pewnie powiecie, że głupota i w sumie racja) wypiłem bardzo dużo picia, żeby po prostu siku mi się zachciało w nocy i żebym się przebudził to się obudziłem i tak rano. No więc sytuacja wyglądała tak: Budzę się, otwieram oczy, jest ciemno. Widzę, że dalej noc to przewracam się na na bok w stronę pokoju, a nie w stronę ściany w celu uśnięcia. I tak leżę chwile i czuję, że jakoś się rozbudziłem nie wiem czemu. Więc otworzyłem oczy, bo po prostu no wiadomo - obudziłem się to na chwile oczy otworzyć, pomrugać. Po otworzeniu oczu, zobaczyłem nogi (firany były szczelnie zasłonięte, więc to nie było żadne światło), które kierowały się w stronę drugiego łóżka (Ja spałem w jednym rogu pokoju sam na łóżku, szwagier w drugim rogu sam na łóżku, a siostra w drugim pokoju z dzieckiem). Patrząc na te nogi wiadomo było, że już po prostu bardziej się ustawiłem pod pozycję bardziej siedzącą, bo przecież szwagier śpi, siostra z dzieckiem to kto tu chodzi? Spojrzałem na całą sylwetkę i no po prostu serce miałem w gardle. Jak z filmów: półprzezroczysty człowiek, ubrany w piżamę ze świeczką. Gdy patrzyłem w ciszy na "to", bo nie wiem jak to nazwać. To ta postać odwróciła się w moją stronę i na mnie popatrzała. Nie zachowałem się jak jakiś odważny dzieciak, tylko ze strachu zacząłem ryczeć cofając się do tyłu w róg łóżka, nakrywając się kołdrą. Szwagier wstał, nie wie o co chodzi, zapalił światło, siostra po chwili też przybiegła zobaczyć co się dzieje. Uspokoili mnie, potem szwagier nie spał żebym ja pierwszy zasnął i noc minęła.
O dziwo po tym wydarzeniu jakoś nabrałem odwagi, z tygodnia na tydzień przestawałem myśleć i bać się tamtej kobiety. I teraz pytanie do was, co do cholery się wtedy wyprawiało ze mną? Możliwe, że przez mój lęk do tamtej kobiety z gry "Straszny Labirynt" wywarł na mnie takie emocje, że mój mózg po prostu zaczął świrować? Ostatnio z kolegą się śmiałem, że może np. duchy chciały zobaczyć czy będę odpowiednią osobą do kontaktów, ale przez to, że się wystraszyłem i zacząłem płakać to mnie odrzucili , ale to raczej wiadomo, że odpada. Bardzo będę wdzięczny za wszelaką pomoc w celu rozwikłania tamtych wydarzeń.
Użytkownik KilmeN edytował ten post 09.02.2018 - 23:14