Skocz do zawartości


CZARNA DZIURA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_witek32

Gość_witek32.
  • Tematów: 0

Napisano

*
Popularny

Czarne dziury
Terminu „czarna dziura” po raz pierwszy użył John Wheeler w 1969 roku, jednak sama idea czarnych dziur jest znacznie starsza. Pierwsze przypuszczenia o istnieniu tego typu obiektów zostaly opublikowane już w 1783 przez Johna Michella w Philosophical Transactions of the Royal Society of London. W swojej pracy Michell wykazał, że gwiazda o dostatecznie dużej masie i gęstości wytwarzałaby tak silne pole grawitacyjne, że światło nie mogłoby jej opuścić. Takich obiektów nie możnaby zobaczyć, ale możliwe byłoby wykrycie ich obecności, dzięki ich przyciąganiu grawitacyjnemu.

Jak powstają czarne dziury?
Czarne dziury mogą powstawać na różne sposoby. Po pierwsze tzw. pierwotne czarne dziury mogą istnieć od początku Wszechświata. Mogły powstać z gęstej materii, z której był zbudowany Wszechświat w pierwszych chwilach swojego istnienia. Jednak takie obiekty powinny emitować promieniowanie Hawkinga (o którym będzie mowa później) w zakresie rentgenowskim i gamma; takie obiekty nie zostały zaobserwowane, jednak może ich być ok. 300 na rok sześcienny. Dużo ciekawszym mechanizmem jest powstawanie czarnych dziur z martwych gwiazd, którym skończyło się paliwo jądrowe. Jak wiadomo, gwiazdy zużywają lekkie pierwiastki w reakcjach termojądrowych, aby ciśnienie promieniowania powstałego w tych reakcjach zrównoważylo siłę grawitacji, zapobiegając w ten sposób swojemu zapadaniu. Jeśli jednak lekkie pierwiastki przereagują w cięższe jądra żelaza, ich dalsza synteza jest już niekożystna energetycznie i gwiazda zaczyna sie kurczyć. Jeżeli masa gwiazdy jest większa od tzw. masy Chandrasekhara (ok. 1.4 masy Słońca), zapadanie zostanie zatrzymane przez ciśnienie materii, które jest konsekwencją zasady wykluczania Pauliego i gwiazda taka kończy jako biały karzeł. Jeżeli jednak masa gwiazdy jest ok. 2 razy większa od masy Słońca, ciśnienie materii jest zbyt słabe by zatrzymać zapadanie. Elektrony spadają na protony i tworzy sie gęsta gwiazda o gęstości jądra atomowego utrzymywana w równowadze dzięki ciśnieniu gazu neutronowego: gwiazda neutronowa. Z teoretycznych rozwarzań wynika, że jeżeli masa gwiazdy jest jeszcze większa, powstaje tzw. gwiazda dziwna, utrzymywana w równowadze, dzięki ciśnieniu kwarków. Jednakże proces taki nie może trwać w nieskończoność; gdy gwiazda ma wystarczająco dużą mase, jej promień staje się tak mały, a gęstość tak duża, że światło, a zatem także żaden inny obiekt nie może uciec z jej powierzchni. Powstaje czarna dziura. Jendnakże najprawdopodobniej nie są to jedyne możliwości powstawania czarnych dziur. Obliczenia wykazały, że dla każdej masy istnieje pewien promień krytyczny, tzw. promień Schwarzschilda, taki, że po ściśnięciu materii do kuli o tym promieniu, powstaje czarna dziura. Dla przykładu Słońce trzeba by ścisnąc do kuli o średnicy 2.9 km, a Ziemię – do ok. 0.88 cm. Ogólnie, promień Schwarzschilda dla dowolnej masy M wynosi 2GM/c², gdzie G – stala grawitacji, c – prędkość światła. Z powyższego wynika, że – teoretycznie – mogą istnieć także czarne dziury nie aż tak masywne, jakie były rozwarzane dotychczas (rzędu kilku, kilkudziesięciu, lub nawet kilkuset mas Słońca), jednakże, aby powstały, materia musi zostać poddana olbrzymiemu ciśnieniu zewnętrznemu. Być może taką mikroskopijną czarną dziurę będzie można już niedługo otrzymać w LHC w CERN. Ten „wielki zderzacz hadronów” (Large Hadron Collider) ma zderzać cząstki z energią w układzie środka masy równą ok. 14 TeV. Ma zostać uruchomiony około 2007 roku.

Jak żyją czarne dziury?
Czarne dziury mają tylko trzy własności: masę, prędkość rotacji oraz ładunek. Brak innych własności określa się nieco żartobliwie maksymą „czarna dziura nie ma włosów”. Oznacza to, że olbrzymia ilość informacji o obiekcie, z którego powstała czarna dziura, jak na przykład jego kształt, jest tracona (do problemu utraty informacji w czarnych dziurach jeszcze wrócimy). Znacznie ogranicza to liczbę typów czarnych dziur. Każda nie obracająca się czarna dziura jest doskonale sferyczna, natomiast obracające się czarne dziury wybrzuszają się w stronę równika. Rzeczywiste czarne dziury nie posiadają ładunku, ponieważ jeśli naładowana materia wpadnie do nich, zaczną odpychać materię tego samego ładunku, a przyciągać przeciwnego, aż staną się znów neutralne. Za wnętrze czarnej dziury uważa się zbiór zdarzeń (czyli punktów w czasoprzestrzeni), z których światło nie może się wydostać. Promienie świetlne którym niewiele zabrakło do ucieczki z czarnej dziury tworzą tzw. horyzont zdarzeń. Stephen Hawking odkrył, że powierzchnia horyzontu nie może nigdy zmaleć, ponieważ wtedy promienie świetlne tworzące go mogłyby się zderzyć i wpaść do czarnej dziury. Pod tym względem horyzont zdarzeń przypomina wielkość fizyczną zwaną entropią, która określa stopień nieuporządkowania układu. Z drugiej zasady termodynamiki wiemy, że entropia nigdy nie maleje. Można zmniejszyć nieporządek, ale potrzeba do tego pewnego nakładu pracy; trzeba zatem zużyć uporządkowaną energię. Zatem aby zmniejszyć entropię w jednym miejscu, trzeba powiększyć ją w innym. Ale jak sprawa się ma w przypadku czarnych dziur? Jeżeli nieuporządkowana materia wpadłaby do czarnej dziury, to całkowita entropia materii na zewnatrz musiałaby zmaleć, co przeczy drugiej zasadzie termodynamiki. To doprowadziło Hawkinga do wysunięcia hipotezy, że czarna dziura musi mieć niezerową entropię, której miarą jest właśnie powierzchnia horyzonu zdarzeń. Jenakże skoro czarna dziura ma niezerową entropię, to musi mieć rownież niezerową temperaturę, a jako taka musi promieniować, tymczasem – jakby z definicji – czarna dziura nie powinna promieniować. Rozwiązanie tego paradoksu daje mechanika kwantowa. W myśl zasady kwantowej nieoznaczoności przestrzeń nie może być pusta. Jest wypełniona morzem tzw. cząstek wirtualnych. Cząstki te tworzą się na krótką chwilę i anihilują wzajemnie. Jeżeli taka para powstanie blisko horyzontu zdarzeń, to jedna z cząstek może wpaść do czarnej dziury zanim zdążąy anihilować; wtedy drugą cząstkę, która stanie się już cząstką rzeczywistą, będziemy postrzegali, jak gdyby została wypromieniowana przez czarną dziurę. Oczywiście, żeby zadość uczynić prawu zachowania energii, cząstka wpadająca do czarnej dziury musi mieć ujemną energię, równoważącą energię wypromieniowanej cząstki. Tak więc czarna dziura powoli paruje, tracąc energię na promieniowanie. Takie promieniowanie nazywa się promieniowaniem Hawkinga; z obliczeń wynika, że promieniowanie to ma widmo termiczne takie samo jak ciało doskonale czarne. Z początku sądzono, że materia wpadająca do czarnej dziury traci tożsamość i cała informacja wpadająca do czarnej dziury jest tracona. Jednak obecnie uczeni są zdania, że dzięki promieniowaniu Hawkinga, nie musi tak być. Latem 2004 ten pogląd przyjął również Hawking. Jednym z możliwych mechanizmów wydostawania się informacji z czarnych dziur jest teleportacja przez horyzont zdarzeń. Mechanizm ten został przedstawiony przez Gary'ego Horowitza i Juana Maldacenę w 2003 roku. Teleportację przeprowadzano już wielorotnie w laboratoriach. Działa ona dzięki efektowi kwantowego splątania. Układ dwóch cząstek jest opisywany funkcją falową, która jest złożeniem funkcji falowych obu cząstek. Jeżeli stan jednej z nich ulegnie zmianie, informacja o tym natychmiast dotrze do drugiej cząstki, ponieważ zmianie ulegnie funkcja falowa obu cząstek jako całości. W przypadku czarnych dziur splątana para cząstek to cząstki wirtualene tworzące się w pobliżu horyzontu zdarzeń. Jedna z nich wpada do czarnej dziury, oddziałuje z materią w jej wnętrzu i teleportuje informacje o niej – w zakodowanej formie – do drugiej cząstki. Tak więc czarna dziura działa jak komputer: dostaje informacje w postaci wpadającej do niej materii, a następnie przetwarza je i wyniki obliczeń „zapisuje” w postaci promieniowania Hawkinga. Niestety, jak dotąd, nie wykryto promieniowania Hawkinga, ani pierwotnych czarnych dziur. Kiedy się to stanie Hawking z pewnością dostanie zasłużoną nagrodę Nobla.

Jak umierają czarne dziury?
Nie wiadomo zbyt dużo co się dzieje z czarną dziurą, gdy wskutek promieniowania jej masa stanie się bardzo mała. Wiemy, że im mniejsza masa czarnej dziury, tym większa jest jej temperatura, więc i natężenie promieniowania. Należy zatem przypuszczać, że czarna dziura po prostu znika w ogromnym wybuchu promieniowania. Czarne dziury mające masę równą kilku masom Słońca, a więc te powstające wskutek grawitacyjnego zapadania się gwiazd, mają temperaturę rzędu zaledwie jednej dziesięciomilionowej kelwina. Temperatura promieniowania reliktowego wypełniającego Wszechświat wynosi ok 2.7 K, więc takie czarne dziury więcej promieniowania absorbują niż emitują; są więc narazie stabilne. Jednak jeżeli wszechświat będzie się wiecznie rozszerzał, temperatura promieniowania spadnie w końcu poniżej temperatury czarnej dziury i zacznie ona tracić masę. Taki proces trawałby jednak ok. 1066 lat (1 i 66 zer). To znacznie więcej niż wiek Wszechświata wynoszący ok. 1010 lat. Być może kiedy zostanie uruchomiony LHC, bedziemy mieli możliwość „wyprodukowania” czarnej dziury i zbadania produktów jej rozpadu. Wtedy dowiemy się więcej o czarnych dziurach, ich własnościach, oraz w jaki sposób umierają.


--------------------------------------------------------------------------------

Bibliografia
Krótka historia czasu Stephen Hawking
Teoria wszystkiego Stephen Hawking
Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce Stephen Hawking
Encyklopedia fizyki kwantowej John Gribbin



Użytkownik witek32 edytował ten post 17.08.2010 - 16:41

  • 5

#2

Mishka.
  • Postów: 310
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak napisałeś w innym miejscu - nie każdy musi być geniuszem, ale przy przepisywaniu dobrze by było podać źródło. To po raz.
Po dwa:

Jeżeli masa gwiazdy jest większa od tzw. masy Chandrasekhara (ok. 1.4 masy Słońca), zapadanie zostanie zatrzymane przez ciśnienie materii, które jest konsekwencją zasady wykluczania Pauliego i gwiazda taka kończy jako biały karzeł. Jeżeli jednak masa gwiazdy jest ok. 2 razy większa od masy Słońca, ciśnienie materii jest zbyt słabe by zatrzymać zapadanie. Elektrony spadają na protony i tworzy sie gęsta gwiazda o gęstości jądra atomowego utrzymywana w równowadze dzięki ciśnieniu gazu neutronowego: gwiazda neutronowa.

Mamy bardzo wiele gwiazd o masie wiekszej niż 1,4 czy 2 masy naszego słońca a jednak nie są białymi karłami, ani gwiazdami neutronowymi.
Poza tym Pauli exclusion principle na polski tłumaczy sie jako Zakaz Pauliego (a nie zasada wykluczania), co wie kazdy, kto choć trochę uważał w szkole średniej na lekcjach fizyki. Nazwa jest tak charakterystyczna, że zna ją większość ludzi (nawet jeśli nie wiedzą o co w niej chodzi).

Kuriozum jest również dla mnie zdanie Latem 2004 ten pogląd przyjął również Hawking, w odniesieniu do... swojej własnej teorii opublikowanej w 1974 roku. Czyżby publikował coś, w co sam przez 30 lat nie wierzył ? (źródło: Encyklopedia "Brittanica")

Po trzecie:

Ten „wielki zderzacz hadronów” (Large Hadron Collider) ma zderzać cząstki z energią w układzie środka masy równą ok. 14 TeV. Ma zostać uruchomiony około 2007 roku.

Czyżbyśmy cofnęłi się w czasie? Mamy rok 2010 proszę Pana.

Po czwarte:

To znacznie więcej niż wiek Wszechświata wynoszący ok. 1010 lat. Być może kiedy zostanie uruchomiony LHC

Nie znam teorii, która mówi, że wiek wszechświata to 1010 lat. Polska państwowość ma dłuższą historię, nie mówiąc o Rzymianach, Grekach i Egipcjanach. Jakieś nowe teorie nam tu tworzysz. Co do uruchomienia WZH, to juz jest uruchomiony, a nie dopiero będzie.

Po piąte:

Z teoretycznych rozwarzań wynika

z moich rozważań wynika, że powinieneś się zapoznać ze słownikiem ortograficznym

Po szóste:

Bibliografia
Krótka historia czasu Stephen Hawking
Teoria wszystkiego Stephen Hawking
Czarne dziury i wszechświaty niemowlęce Stephen Hawking
Encyklopedia fizyki kwantowej John Gribbin

To, ze przytoczyłeś tu bibliografię sugerowało by, że to Twoje własne dzieło. Skąd więc w nim pomyłki co do dat? Jeśli przepisałeś to skądś - dobre wychowanie, Regulamin oraz polskie prawo nakazują podać źródło.

Użytkownik Mishka edytował ten post 01.09.2010 - 13:02

  • 0

#3 Gość_witek32

Gość_witek32.
  • Tematów: 0

Napisano

CZARNA DZIURA ,TO POLICJANT WE WSZECHŚWIECIE CO PILNUJE PORZĄDKU

Użytkownik witek32 edytował ten post 02.09.2010 - 21:49

  • -1

#4

Niecodzienny.
  • Postów: 278
  • Tematów: 9
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

http://www.youtube.c...h?v=MMuR2GxtVp4

Dziwny ten filmik, chyba do widów którzy nie wiedzą nawet co to gwiazda i czym się różni wszechświat od galaktyki. Szczególnie widać to po komentarzach.

Użytkownik Niecodzienny edytował ten post 03.09.2010 - 18:30

  • 0

#5 Gość_DREJ

Gość_DREJ.
  • Tematów: 0

Napisano

Aby stworzyć czarną dziurę trzeba skondensować niewyobrażalne wprost ilości energii. Energia taka pochodziłaby z zawieszonego na orbicie dookoła Słońca ogniwa słonecznego o długości 250 km, które pochłaniałoby energię słoneczną przez ok. rok.
Czarna dziura miałaby wtedy wielkość zaledwie atomowego jądra… (!) co pozwoliłoby na uzyskanie energii zdolnej rozpędzić statek kosmiczny do prędkości światła w ciągu kilkudziesięciu lat
  • 0

#6

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Centaurus A jest sąsiadującą z nami galaktyką. W jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura (o masie 55 milionów mas Słońca), która powoli pochłania znajdujące się w jej okolicy obiekty. Jednak podczas tego procesu powstaje tak zwany dżet – wielki strumień cząsteczek, który został uchwycony przez astronomów z NASA w niespotykanych dotąd detalach.

Dołączona grafika

Strumień ten wydziela tak duże ilości promieniowania, iż udało się wykonać tak szczegółowe zdjęcie mimo tego, że znajdujemy się ponad 12 milionów lat świetlnych od miejsca tego zdarzenia.

http://www.youtube.com/watch?v=bOjCrVQusYI&feature=player_embedded


nasa.gov

2900x2000 pikseli
  • 0

#7

~pleyades.
  • Postów: 139
  • Tematów: 5
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czarna dziura to jest obiekt hipotetyczny i niepotwierdzony. Za czarnymi dziurami mamy tylko poszlaki i teorie, np. rotacja kilku gwiazd w okół niewidocznego obiektu w okół którego tworzy się dysk akrecyjny emitujący promieniowanie w skutek tarcia i jonizacji cząstek, obliczenia matematyczne, rozbłyski gamma.
Na dobrą sprawę mogą to być grawastary lub magnetary miotające gwiazdami swoim polem magnetycznym. W sumie to jesteśmy na zadupiu galaktyki, i ciężko będzie się nam dowiedzieć prawdy na ten temat, przynajmniej dopóki nie wyruszymy w kosmiczną podróż do wnętrza galaktyki, tam na pewno znajdują się najlepsze rodzyny.
  • 1

#8

Skymad.
  • Postów: 30
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Właśnie żyjemy w takich stosunkowo nudnych czasach - z jednej strony wielkie odkrycia typu leki, elektryczność, silniki już za nami, a z drugiej na kosmos jeszcze za wcześnie :/
Co do czarnych dziur to takie hipotetyzowanie jest chyba bez sensu; powinniśmy zacząć się interesować najbliższym otoczeniem, a nie odległym kosmosem - na wszystko przyjdzie czas.
Ah ta ludzka ciekawość ;)
  • -1

#9

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

powinniśmy zacząć się interesować najbliższym otoczeniem, a nie odległym kosmosem - na wszystko przyjdzie czas.

eee a dlaczego?Jeśli mamy możliwość wyjazdu na Majorkę to nie jedziemy nad Bałtyk..Jeśli mamy możliwość badania to badamy a nie tracimy czas..
  • 0

#10

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ah ta ludzka ciekawość ;)


Gdyby nie ludzka ciekawosc, to dalej bysmy w jaskiniach siedzieli.
  • 0

#11

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Właśnie żyjemy w takich stosunkowo nudnych czasach - z jednej strony wielkie odkrycia typu leki, elektryczność, silniki już za nami, a z drugiej na kosmos jeszcze za wcześnie
Co do czarnych dziur to takie hipotetyzowanie jest chyba bez sensu; powinniśmy zacząć się interesować najbliższym otoczeniem, a nie odległym kosmosem - na wszystko przyjdzie czas.
Ah ta ludzka ciekawość

Świetne myślenie, aż mi się przypomniało spotkanie z jednym z niedoszłych, który nie mógł się nadziwić, że marzę o wycieczce po Tajlandii i wizycie w Nowej Zelandii, bo po co? Przecież można nad polskie może jechać. Ja za to nie mogłam wyjść z dziwienia z powodu stopnia jego ignorancji, w sumie o nauce też chyba palnął to samo co Ty.

Co do tematu - Wszechświat jest fascynujący, prawda? Zawsze się zastanawiam czy prócz osobliwości, można szukać w dziurach czegoś więcej.
  • 0



#12

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

czarna-dziura-622x415.jpg

 

Kosmiczne czarne dziury przez lata uchodziły za najbardziej tajemnicze obiekty we Wszechświecie. Obecnie przyjrzano im się tak dokładnie, że straciły swój dawny urok.

 

Istnienie czarnych dziur wynikało już de facto ze Szczególnej Teorii Względności Einsteina. Nad teoretycznymi rozważeniami na temat kolapsu gwiazd pracowali w latach 30-tych fizycy Karl Schwarzschild i Subramanyan Chandrasekhar. Wówczas gwiazdę, która zapada się pod ciężarem własnej masy do tego stopnia, że przechwytuje emitowane przez nią światło, nazywano „zamrożonymi gwiazdami”. Po tym jak w wyniku obserwacji odkryto tzw. pulsary, czyli gwiazdy neutronowe, fizyk John Wheeler wprowadził w 1969 r. nazwę czarne dziury. Pulsary są zapadniętymi jądrami gwiazd, które odrzuciły swą zewnętrzną warstwę w wyniku wybuchu supernowej, ale nie są czarnymi dziurami. Czarne dziury to jeszcze bardziej radykalne stadium ewolucji gwiazd.

 

Długo podejrzewano, że te osobliwości – w których znane prawa fizyki są łamane – są zawsze ukryte za tzw. horyzontem zdarzeń, granicą, poza którą światło nie może uciec z powodu potężnego grawitacyjnego przyciągania czarnej dziury. Twórcą pojęcia był Chandrasekhar. Teoretycznie nie powinniśmy więc wiedzieć co się dzieje w przestrzeni objętej horyzontem zdarzeń, czyli w czarnej dziurze. Jest to podobne do tego, co fizyk Roger Penrose nazwał w 1969 roku „kosmiczną cenzurą”, która chroni nas przed koniecznością przyglądania się czemuś, o czym nie ośmielilibyśmy się nawet pomyśleć. Według ogólnej teorii względności Einsteina wewnątrz czarnej dziury jej ciągłe załamania tworzą nieskończenie mały i nieskończenie gęsty punkt, w którym sama przestrzeń jest załamana. Nawet przyczynowość – relacja między przyczyną a skutkiem – jest załamana, co wydaje się przeciwstawiać nie tylko fizyce, ale i logice.

 

Fizycy zastanawiali się jednak czy horyzonty zdarzeń są na tyle rozszczepione, aby ogołocić te absurdalne osobliwości. Na przykład może być tak, że horyzont zdarzeń mógłby zaniknąć, gdyby czarna dziura obracała się bardzo szybko. Światło i materia mogłyby zostać wtedy wyrzucone przez siłę odśrodkową.

W końcu fizycy zaproponowali, że rozpad osobliwości wywołany przez szybką rotację powinien być wykrywany przez astronomów, ponieważ rozpady takie przypominają bardzo silne „soczewki grawitacyjne”, uginające światło pochodzące od gwiazd poprzez wypaczenie czasoprzestrzeni.

Naładowana elektrycznie czarna dziura mogłaby się obracać wystarczająco szybko, by utracić swój horyzont zdarzeń. Cząsteczki kwantowe mają dziwną własność bycia zdolnymi do „przekopywania się” przez bariery, choć według klasycznej mechaniki mają niewystarczającą energię, by przez nie przejść. Nazywa się to efektem tunelowym. Naukowcy podejrzewali, że istniejące teleskopy powinny mieć dostateczną rozdzielczość przestrzenną, by wykryć obnażone osobliwości wewnątrz Drogi Mlecznej. Na razie jednak niczego takiego faktycznie nie zaobserwowano.

 

Podczas gdy klasyczne cząsteczki z wystarczającym do przyspieszenia czarnej dziury momentem kątowym nie mogą przejść do wnętrza horyzontu zdarzeń, fizycy odkryli, że cząsteczki kwantowe mogą „wykopać” tunel wewnątrz horyzontu i uczynić czarną dziurę nagą. Wynik badań nie oznacza od razu, że kosmiczną cenzurę da się naruszyć w rzeczywistości, ponieważ teoria kwantowa jest niekompletna. Ogólna teoria względności, która objaśnia grawitację i powstawanie czarnych dziur, oraz teoria o mechanizmach kwantowych są zasadniczo niezgodne i fizycy spodziewają się, że będą mogli w końcu pogodzić teorię grawitacji kwantowej.

źródło:http://www.tunguska....czarnej-dziury/

 

przeniesiony.gif

TheToxic


  • 1



#13

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

d9d4ae551633008cmed.jpg

W Drodze Mlecznej znajduje się znacznie więcej czarnych dziur niż wcześniej

myśleliśmy – wskazują najnowsze badania przeprowadzone przez (od lewej)

Jamesa Bullocka, profesora fizyki i astronomii; Manoja Kaplinghata,

profesora fizyki i astronomii oraz Olivera Elberta, doktoranta z UCI.

Źródło: Steven Zylius / UCI

 

 

 

Przegląd nieba wskazuje na miliony czarnych dziur w Drodze Mlecznej

 

Po przeprowadzeniu spisu, którego celem było policzenie i skatalogowanie czarnych dziur powstałych w eksplozjach masywnych gwiazd, astronomowie z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine doszli do wniosku, że w Drodze Mlecznej znajdują się dziesiątki milionów tych enigmatycznych, ciemnych obiektów – znacznie więcej niż oczekiwano.

 

„Uważamy, że udało nam się dowieść, że w naszej galaktyce znajduje się nawet 100 milionów czarnych dziur”, mówi dyrektor UCI i profesor fizyki i astronomii James Bullock, współautor artykułu naukowego opisującego badania opublikowanego w najnowszym wydaniu Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.

Naukowcy z UCI rozpoczęli katalogowanie obiektów ponad 18 miesięcy temu, wkrótce po zarejestrowaniu przez obserwatorium LIGO fal grawitacyjnych powstałych w procesie łączenia się dwóch czarnych dziur, z których każda charakteryzowała się masą około 30 mas Słońca.

 

„Fundamentalnie, zarejestrowanie fal grawitacyjnych było wielkim osiągnięciem, bowiem ostatecznie potwierdziło kluczowe przewidywania ogólnej teorii względności Einsteina”, mówi Bullock. „Jednak później skupiliśmy się na astrofizyce stojącej za tymi wynikami, na procesie łączenia dwóch czarnych dziur o masie 30 mas Słońca. To było wprost niesamowite. Pojawiło się zatem pytanie „Jak powszechnie występują czarne dziury tych rozmiarów, jak często się ze sobą łączą”?

 

Naukowcy zakładają, że większość czarnych dziur będących pozostałością po masywnych gwiazdach, które uległy kolapsowi pod koniec swojego życia, będą miały masę podobną do masy Słońca. Zatem zarejestrowanie fal grawitacyjnych wyemitowanych w procesie łączenia dwóch tak dużych czarnych dziur sprawiło, że naukowcy musieli wrócić do tablicy.

 

Praca naukowców z UCI stanowiła teoretyczną analizę „nietypowości odkrycia LIGO”. Badania – którymi kierował doktorant Oliver Elbert – stanowiły próbę interpretacji detekcji fal grawitacyjnych przez pryzmat tego co wiemy o procesach powstawania galaktyk oraz próbę stworzenia ram, w których będą analizowane przyszłe detekcje.

 

„Opierając się na naszej wiedzy o procesach powstawania gwiazd w galaktykach różnych typów, możemy wywnioskować kiedy i jak wiele czarnych dziur powstaje w każdej galaktyce”, mówi Elbert. „Duże galaktyki są domem dla starszych gwiazd, a tym samym zawierają więcej starszych czarnych dziur”.

 

Według współautora artykułu Manoja Kaplinghata, profesora fizyki i astronomii na UCI, liczba czarnych dziur o danej masie występujących w galaktyce zależy od rozmiaru galaktyki.

 

Dzieje się tak ponieważ większe galaktyki pełne są gwiazd bogatych w metale, a mniejsze galaktyki karłowate zdominowane są przez duże gwiazdy o niskiej metaliczności. Gwiazdy zawierające wiele cięższych pierwiastków, takie jak Słońce, odrzucają dużo swojej masy w trakcie życia. Gdy z czasem taka gwiazda dochodzi do etapu końca życia w formie supernowej, w gwieździe znajduje się mniej materii, która może ulec kolapsowi – powstają z nich zatem czarne dziury o małej masie. Duże gwiazdy o niskiej metaliczności nie tracą w ciągu swojego życia tak dużo materii, dlatego też gdy któraś z nich umiera, niemal cała jej masa kończy w czarnej dziurze.

 

„Mamy dość dobre pojęcie o całkowitej populacji gwiazd we Wszechświecie i rozkładzie ich mas, dlatego też możemy oszacować jak wiele powstaje czarnych dziur o masie 100 mas Słońca w stosunku do liczby czarnych dziur o masie 10 mas Słońca. Udało nam się oszacować liczbę isniejących dużych czarnych dziur – okazało się, że są ich miliony – znacznie więcej niż myśleliśmy”.

 

Aby rzucić nowe światło na zjawiska towarzyszące, badacze z UCI starali się określić jak często czarne dziury występują w parach, jak często się ze sobą łączą i jak długo im to zajmuje. Naukowcy zastanawiali się czy czarne dziury o masie 30 mas Słońca wykryte przez LIGO powstały miliardy lat temu i zanim się ze sobą połączyły minęło bardzo dużo czasu, czy też powstały stosunkowo niedawno (w ciągu ostatnich 100 milionów lat) i połączyły się dość szybko po powstaniu.

„Wykazaliśmy, że tylko 0,1 do 1 procenta czarnych dziur musi się ze sobą łączyć, aby wytłumaczyć obserwacje LIGO”, mówi Kaplinghat. „Oczywiście czarne dziury muszą się do siebie wystarczająco zbliżyć w rozsądnym czasie – ale to wciąż kwestia otwarta”.

 

Elbert spodziewa się wielu więcej detekcji fal grawitacyjnych, które pozwolą jemu i innym astronomom określić cy czarne dziury zderzają się ze sobą głównie w dużych galaktykach. To może nam dużo powiedzieć o fizyce stojącej za procesami łączenia czarnych dziur.

Według Kaplinghata nie będą jednak musieli czekać zbyt długo. „Jeżeli nasza wiedza o ewolucji gwiazd jest prawidłowa, nasze obliczenia wskazują na możliwość odkrycia w ciągu kilku najbliższych lat procesów łączenia czarnych dziur o masie nawet 50 mas Słońca”.

źródło: http://www.pulskosmo...rodze-mlecznej/


Użytkownik Nick edytował ten post 08.08.2017 - 22:31

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych