Po ponad 2,5-godzinnym opadaniu metaliczny lądownik o kształcie spodka wylądował z hukiem na ciemnej równinie pokrytej jedynie głazami zbudowanymi z lodu wodnego, przy temperaturze otoczenia niemal 200 stopni poniżej zera. Natychmiast po lądowaniu sonda pospiesznie zaczęła zbierać i transmitować zdjęcia i dane dotyczące swojego nowego domu – wszak zaledwie kilka minut później statek-matka Cassini miał zniknąć za lokalnym horyzontem kończąc tym samym połączenie lądownika z domem i uciszając go już na zawsze.
Czytaj więcej na forum