Prosiłbym tym razem o jakieś odpowiedzi w miarę na poziomie ludzi poważnych.
Mniej więcej 20 maja miałem straszny sen jakby świadomy. Czułem jak leże w moim łóżku i nie mogę otworzyć oczu, a jakieś okropne uczucie... jakby coś ze mnie wychodziło lub wchodziło wręcz w moje ciało byłem przerażony.. z każdą sekundą byłem coraz pewniejszy ,że zaraz otworze oczy będę opętany.. Nagle zacząłem śnić i w jakiejś piwnicy dziwna postać powiedziała do mnie: 3 godzina jest fajna. Po czym się obudziłem ,ale cudem udało mi się zasnąć. Dziwne ( może nie ) ,że 28 maja rzuciła mnie dziewczyna z którą byłem 2 lata... No cóż.. Ale chcę przez to powiedzieć ,że tłumaczę sobie ( nie wiem czy słusznie ) ,iż może moja 2 połowa wtedy mnie opuszczała. Nie jestem przekonany co do tej teorii ,ale zbieg wydarzeń jakoś nasunął mi tak ową myśl. Co o tym myślicie? Czytałem o tym w internetach ,ale nie za dużo się dowiedziałem.
Pozdrawiam i liczę na pomoc
EDIT: Co jakiś czas będę chciał podzielić się moimi snami , może coś mi przydatnego powiecie na ich tematy. Może was nie zamęczę, ale w sumie po to tu jesteście
EDIT2: Jeśli zły dział to proszę przenieść i uświadomić gdzie powinienem to umieścić.
Użytkownik papadi166 edytował ten post 13.07.2016 - 00:26