Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy ten dom może być zły?

dom pech złośliwość dziwne zjawiska

  • Please log in to reply
33 replies to this topic

#31

Asmodean.
  • Postów: 139
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@pishor chyba się nie zrozumieliśmy. Ja nigdzie nie napisałem, że nie wolno zadawać pytań lub zaprzeczać. Ale żeby przez pół tematu robić CSI paranormalne jaki autor tematu ma basen, lub  o to czy jego teściowie piją "alkochol" ( xD) to już przesada.

 

EDIT: zwracam honor, bo nie doczytalem 2 postow z pierwszej strony. Przeczytalem fragment posta autora i uznalem, że ktoś mu pojechał skoro tak zareagował :P Wybaczcie


Użytkownik Asmodean edytował ten post 07.07.2016 - 15:00

  • 0

#32

Rocketfuel1994.
  • Postów: 21
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lelo223, nie przejmuj się, tym co piszą. Poczytaj sobie moje posty i ich odpowiedzi na nie. Sprawdź moją reputację,. Zobaczysz, ile punktów minusowych potrafiłam zarobić od ekipy modów i ich braci w wierze. Mnie też próbowano stłamsić. I zapewne nie raz to zrobią. Głowa do góry. :) Ważne , żeby się nie poddawać :)

 

Co do tego domu , to całkiem ciekawy przypadek. Oczywiście z tym basenem psikusa mógł wywinąć wam , któryś z sąsiadów. Czasami złośliwość ludzka nie zna granic.

To , że w stodole spłonął Niemiec, to całkiem realne. Mógł sobie coś wypić i zapalić papierosa, albo może w jego organizmie doszło do wysokiego stężenia acetonu i nastąpił samozapłon. 

 

Jak tak czytałam charakterystykę wydarzeń jakie dzieją się w tym domu , to powiem ci , że ja chyba również mieszkam w nawiedzonym domu. Wiele z nich też doświadczyłam.

 

 

- Odczuwali dotyk rąk

Był u mnie kumpel i nagle odwrócił sie za siebie. Minę miał lekko zakłopotaną. Spytałam go

- Co sie stało?

- Myślałem , że Shadow za mną siedzi - odpowiedział, lekko wystraszony.

Shadowa ( mojego psa) koło niego nie było. Potem dokończył.

- Bo wiesz, coś mnie dotknęło.

 

To było dziwne . On był na 100% przekonany , że to pies go dotknął, a to taka porażka.

 

 

- Widzieli cienie przechodzących ludzi

Mój tata zobaczył raz na korytarzu postać starszej kobiety, ale zniknęła. W tym czasie potrafiły sie same drzwi otwierać. Wszyscy słyszeliśmy jakby ktoś wychodził. Ktoś wiecznie o godzinie drugiej w nocy wychodził do łazienki. Raz poszłam to sprawdzić. Okazało sie , że wszyscy spali. Do dziś nie wiem co to było. Byłam przekonana, że to ktoś z domowników wychodzi o tej godzinie, a tu okazuje się , że nikogo tam nie było, wszyscy spali.

 

 

- Słyszała mocne i donośne kroki ze strychu

Też coś takiego przeżyłam . Rodzice poszli do kościoła. Były święta wielkanocne, wiec zostałam sama w domu. Leżałam w łóżku bo byłam chora. Słyszałam jak po strychu cos chodzi. Uratowała mnie wiara w zajączka wielkanocnego. Myślałam , że to on przyniósł prezent i kica po strychu. :) Jak to dzieci :) Miałam 6 lat.

 

 

- Jej psy nigdy nie odważyły się wejść na strych budynku, lub jeżeli już weszly to wpatrywały się tylko w jeden punkt kręcąc głowami

no akurat za mną zwierzęta wchodziły na strych :)

 

 

- Dwa razy dostrzegła cień osób na ścianie

Jak byłam mała dostrzegłam również cień na ścianie, tyle , że był to kot- cień kota, bez kota- wolny cień, nie wiadomo co go rzucało. Była noc i paliło sie światło w pokoju.

 

Jednak takie cieniste zmory przytrafiały sie wielu ludziom. Sąsiadka zawsze odprawiała różaniec. Pewnego razu podczas odprawiania z ciała człowieka wyskoczyło coś czarnego. Wszyscy zobaczyli to na własne oczy. Facet za życia miał co prawda diabła za uszami i nie wierzył w Boga , był ateistą, ale to co zobaczyli było dla nich tak szokujące , że o tym mówili. Inaczej bym o tym nie wiedział i tu nie pisała.

 

 

Następnie wszystkie sprzęty w domu zaczęły się psuć lub gorzej działać.

U mnie co chwilę pękają żarówki, ale tłumaczę to , skokami napięcia, chociaż była straż energetyczna i nic nie wybadano. Podejrzewam , że ktoś używa tranzystora.  Zmieniłam żarówki na ledy i też potrafiła mrugać i się przepalić. Parę razy odbierając telefon , nic w słuchawce nie słyszałam oprócz kapiącej wody. Często psuje się mi telefon stacjonarny. Sam od siebie zaczął się ulatniać gaz z butli. Gazownik stwierdził , że wszystko jest szczelne, ale i tak rodzice zmusili go by dał nam nowy sprzęt. Każda, dętka w moim rowerze , co kupię , jakimś dziwnym trafem zalicza flaka, nawet wtedy gdy nim nie jeżdżę.

Zauważyłam jednak , że w pewnych , krytycznych sytuacjach ten dom mnie chroni. W domu mieszkał taki wujek, był zrzędliwy, pił, był nerwowy i zajmował najlepszy pokój w domu na parterze, jeszcze jak mieszkaliśmy w starym budownictwie  ( potem mury zostały zburzone i wybudowaliśmy nowy domek na starych fundamentach). Za chiny nie chciał sie wyprowadzić, chociaż ja o tym marzyłam. Jednak był zmuszony do wyprowadzki. Wykurzyły go stamtąd.... Mrówki! Było ich mnóstwo w tamtym pokoju. Kiedy ja się do tego pokoju wprowadziłam, znikły i już od tego czasu pokój jest czysty. Podczas wielkiej wichury, co ludziom dachy nowych domów zwalało, to nasz stary , ledwo trzymający się dach przetrwał, nawet  dosłownie dyndająca cegła na kominie , nie spadła. Co to wszystkich , aż zadziwiło. Nowe dachy poleciały a ta cegła jak stała , tak stała i pozycji nie zmieniła.

 

Ja Ciebie rozumiem, ale wielu tutaj Ciebie nie zrozumie , bo takich sytuacji nigdy nie przeżyli. Sama chciałabym poznać odpowiedź na pytanie , co się dzieje?

Ja czasami sobie tłumaczę to, że po śmierci , pomimo, że umiera ciało, to , to co pamięta, co oddziałuje  na przedmioty - ta energia co porywa nasze ciała do życia - dusza. Ona cały czas jest aktywna, tylko nie umie już funkcjonować w naszym materialnym świecie, staje się falową naturą wszechświata , albo wchodzi na jakiś wyższy poziom , którego my nie dostrzegamy , ponieważ egzystuje w wyższym wymiarze. Ona nas widzi i próbuje na nas wpływać, ale my jej nie widzimy , bo nie widzimy wymiarów jej ciała z jakich ona jest zbudowana. Możemy widzieć tyle co płaszczak czyli dwuwymiarowa kreskówka  próbująca dostrzec trójwymiarową postać. Widzi tylko maleńki znikomy zarys ( linię , kółko) a nie całego człowieka. Tak samo zmarli mogą rodzić się na wyższych wymiarach , o większej liczbie wymiarów przestrzennych i mogą, żyć między nami , ale my ich nie widzimy , jednak ich wyczuwamy ( uczucie dotyku, czyjejś obecności, psucie się sprzętów, mruganie żarówek etc.)  :)

W moim życiu też doświadczyłem kilku dziwnych zjawisk ale nie chcę o nich opowiadać bo wiem jakby zareagowali ludzie. Od razu by stwierdzili, że jestem szurnięty albo mi się to śniło.


  • 0

#33

Maru.
  • Postów: 160
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Drodzy Państwo,
Siła sugestii napędzana przez strach i historie typu „spalił się Niemiec” potrafi wywołać delikatny rodzaj zbiorowej histerii; nagle wszyscy mają te same przypadłości, słyszą podobne dźwięki czy widzą duchy na ścianach.
Historia z basenem nieprzyjemna – woda kosztuje a dzieci w krajach Trzeciego Świata umierają z jej braku.


  • 0



#34

FFFD.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam.
Sam fakt,że w stodole spalił się Niemiec daje wiele do myślenia.Dotyk.Być może duch chcę zasygnalizować swoją obecność.Cienie na ścianach,głośne kroki oraz ulubione miejsce każdego ducha-strych.Podejrzewam iż on próbuje w delikatny sposób pokazać,że to jego dom,i że to on tu mieszka.Ewentualnie prosi was o pomoc by jego duszą mogła zaznać spokoju.
Basen.No więc sąsiedzi to bardzo prawdopodobne.Można byłoby powiedzieć,że zazdrość spokoju im nie dawała i hamsko przechylili basen i wylali prawie całą jego zawartość.Jeżeli zaś to nie ich wina to być może duch upomina się o uwagę.
Tutaj mam również pytanie:ile lat trwa ten incydent?
~FFFD
  • 0


 


Also tagged with one or more of these keywords: dom, pech, złośliwość, dziwne zjawiska

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych