12 odpowiedzi w tym temacie

[Dax.]

Siemka, mam problem. Ogółem to w [...] sie boje ale może od początku. Dziś około 19 wybraliśmy sie z kolegami nad chyba to był zalew w Żarczycach. No i oczywiście było tam kilka budynków opuszczonych w tym młyn. Moi koledzy weszli do środka młynu przez okno, oczywiście otwierając je wcześniej bo było lekko otwarte. Roztwarli okno tak że jedna połowa okna lewa wyszła do zewnątrz na lewo natomiast prawa na prawo również do zewnątrz (logiczne tak wiem). I otóż w tej chwili dokonałem najgorszego wyboru w życiu. Zrobiłem zdjęcie niestety. Chciałem aby widać była kolegę który stoi w oknie lecz stałem za daleko i widać ciemność. Ale niestety widać coś innego... Dla mnie to jest pajęczyna choć wszyscy mi mówią w tym rodzice że to jakaś postać. Wróciłem oczywiście zobaczyć czy to pajęczyna lecz jej już nie widziałem. Nie wiem co o tym myśleć. Boje się, serio ;_;

http://imgur.com/a/0wzlw

Wybaczcie, nie potrafie wstawić zdjęcia do tematu eh. 
edit.
Dowiedziałem się od mamy kolegi z którym tam byłem, że podobno podczas II WŚ chowano tak żydówke przed Niemcami, lecz ją Niemcy znaleźli i zabili oraz zabrali wszystkie pieniądze 

 

 Edycja: D.K.

 

Na forum nie używamy wulgaryzmów w żadnej postaci. Jako, że to Twój pierwszy post, to jedynie upominam.

Użytkownik D.K. edytował ten post 21.05.2016 - 22:17

[Legendarny.]

To może być wiele rzeczy - jakiś mebel stojący w środku, pajęczyna której później już nie było bo któryś z was mógł ją zerwać przechodząc przez okno... Faktycznie przypomina groteskowo uśmiechającą się postać o nienaturalnych proporcjach twarzy, ale 1. to zasługa pareidolii, 2. ludzie tak właśnie nie wyglądają, jeśli miałby to być duch człowieka. Gdzie ten kolega co go próbowałeś uchwycić na zdjęciu?

[Shader45]

Jak dla mnie wygląda to jak sowa albo jakiś ptak . Albo kolega śmieszek miał na sobie taką bluzę lub podobną :

Użytkownik Shader45 edytował ten post 21.05.2016 - 22:52

[neurotoksyna]

Wrociles ponownie do tego miejsca, sle juz tego NIE BYLO? Patrzyles od srodka, czy z tej pozycji/odleglosci z ktorej robiles zdjecie?
Poooza tym, nie masz sie czego bac, przeciez ta "postac" (o ile mozna uzyc takiego slowa) usmiecha sie, wiec luuzno

D O double G!

Użytkownik neurotoksyna edytował ten post 21.05.2016 - 23:00

[pishor]

Muszę powiedzieć, że opis procedury otwierania okna (na zewnątrz) cyt. "Roztwarli okno tak że jedna połowa okna lewa wyszła do zewnątrz na lewo natomiast prawa na prawo również do zewnątrz" podziałał na moją wyobraźnie jak mało co.

To było naprawdę mocno - niech się kino grozy schowa.

Zastanawia mnie jednak ten fragment cyt. "Chciałem aby widać była kolegę który stoi w oknie lecz stałem za daleko i widać ciemność."

Muszę powiedzieć tak - Apacze, Apacze i nic nie widzę.

W sensie - gdzie ten kolega, który (podobno) stoi w oknie?

Coś mu upadło i akurat, kiedy robiłeś zdjęcie, schylił się żeby to podnieść?

Bo wziął i zniknął. I nie widać gościa.

 

A co do "pajęczyny" to polecam te obrazki - żebyś mniej więcej wyobraził sobie jak może pajęczyna wyglądać.

Dla mnie czuć to fejkiem na kilometr.

 

P.S.

"...chowano tak żydówke przed Niemcami, lecz ją Niemcy znaleźli i zabili oraz zabrali wszystkie pieniądze".

*To okropne.

Nie to, że ją zabili - ale żeby całą kasę zabrać? To nieludzkie.

 

*(sarkazm - to tak na wszelki wypadek wspominam)

[TechnikWiertnik]

Wygląda idealnie jak sowa, nie ma się co bać

[Anunnaki]

na zdjęciu widać starszego męszczyzne w internecie  co prawda  nie ma zbyt wiele o  masakrze w młynie ale napady na wsie był  częste więc możliwy był taki scenariusz  dodam od siebie że w kopalni soli w wieliczce  w grocie kryształkowej   widziałem coś podobnego  wg legendy to mógł być jeden z "pokutników" który  zginął podczas wypalania metanu

[Dax.]

To może być wiele rzeczy - jakiś mebel stojący w środku, pajęczyna której później już nie było bo któryś z was mógł ją zerwać przechodząc przez okno... Faktycznie przypomina groteskowo uśmiechającą się postać o nienaturalnych proporcjach twarzy, ale 1. to zasługa pareidolii, 2. ludzie tak właśnie nie wyglądają, jeśli miałby to być duch człowieka. Gdzie ten kolega co go próbowałeś uchwycić na zdjęciu?

Kolega stoi w oknie tylko, że stałem za daleko to go po prostu nie widać bo jest za ciemno.
Zdjęcie zostało zrobione jak otworzyli okno i weszli oboje do środka, więc na pewno już wtedy by zerwali tą pajęczynę.

 

 

Wrociles ponownie do tego miejsca, sle juz tego NIE BYLO? Patrzyles od srodka, czy z tej pozycji/odleglosci z ktorej robiles zdjecie?
Poooza tym, nie masz sie czego bac, przeciez ta "postac" (o ile mozna uzyc takiego slowa) usmiecha sie, wiec luuzno

D O double G!

Z tej odległości z której robiłem zdjęcie.

 

 

Wygląda idealnie jak sowa, nie ma się co bać

Akurat, że to była sowa to nie możliwe bo było w środku dwóch moich kumpli. Jeden stoi w oknie, ale go nie widać dlatego, że jest za ciemno, a drugi stoi trochę dalej więc w ogóle go nie uchwyciłem. 

[Wszystko]

Nie ma znaczenia co to jest. To nie jest żaden duch. Niektórzy mają jakieś dziwne przekonanie, że skoro jakiś dom jest opuszczony i stary to znaczy, że pewnie jest nawiedzony. Kilka razy w miesiącu mamy tematy typu ,,zrobiłem zdjęcie w opuszczonym szpitalu, czy widać tam ducha". W miejsce szpitala  wstawcie sobie inny obiekt, dom, więzienie, cmentarz, buda dla psa w której przez 14 lat mieszkał azor.

Takie tematy i pytania to straszna dziecinada.

 

Jeśli chcesz wiedzieć co to jest to przejedź sie tam jeszcze raz, porób foty ponownie. A jak sie boisz to weź psa ze sobą albo kota albo kogoś do ochrony.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 22.05.2016 - 10:29

[pishor]

 

To może być wiele rzeczy - jakiś mebel stojący w środku, pajęczyna której później już nie było bo któryś z was mógł ją zerwać przechodząc przez okno... Faktycznie przypomina groteskowo uśmiechającą się postać o nienaturalnych proporcjach twarzy, ale 1. to zasługa pareidolii, 2. ludzie tak właśnie nie wyglądają, jeśli miałby to być duch człowieka. Gdzie ten kolega co go próbowałeś uchwycić na zdjęciu?

Kolega stoi w oknie tylko, że stałem za daleko to go po prostu nie widać bo jest za ciemno.
 

Nie ma znaczenia z jakiej odległości robiłeś to zdjęcie, tylko jak daleko od okna stał (podobno) twój kolega.
Gdyby stał, jak twierdzisz w oknie, to musiałbyś uchwycić chociażby zarys jego sylwetki, oświetlonej światłem wpadającym przez okno. Im bardziej cofałby się w głąb pomieszczenia (oddalał od okna), tym ten zarys byłby mniej wyraźny, ze względu na coraz mniejsza ilość światła.
Skoro piszesz, że kolega "stał w oknie", to musiałby być dość wyraźnie widoczny.

Może nie detale jego twarzy, czy ubioru ale, z pewnością, jego postać.

Tymczasem go nie widzę.

[GBZP]

Trochę może przypominać to, tylko w kolorze białym.

Załączone grafiki

• 

[aman]

Nie wiem, ja się zdygałem trochę.

[GripReality]

spooky scary skeletons.