Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy kosmici boją się Ziemian?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#16

zbytek.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W dziejach ludzkość, najczęściej ( po przypadku) to wojna jest tym kopnięciem technologicznym człowieka, więc obserwowanie wojen, idealnie pokazuje nasz rozwój technologiczny. Można przyjąć, że mają nas za zacofanych i nawalających się ze sobą, może to być powód do braku bezpośredniego i powszechnego kontaktu.


  • 0

#17

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A wystarczyło by tylko odstrzelić kilka ważniejszych głów i było by po problemie. 3/4 Rosji ugorem leży, ludzie migrują z pustyń bo nie mają gdzie rozwinąć skrzydeł a świat Wizy i paszporty sobie uszykował. Dym to się zacznie gdy Merkelowej jeszcze bardziej odbije na punkcie multi-kulti. Może dlatego kosmici się nie wtrącają bo doskonale wiedzą co za 50 lat na Ziemi będzie a co będzie? Wojna jak ta lala. Cieszę się że zostało mi może ze 30lat życia he he.  Czy nie było by lepiej gdyby tych uchodźców wpuścić gdzie na tereny naprawdę mało zamieszkane w Rosji itp.?  Niech sobie budują miasta i tworzą klimat.

Odjechałem od tematu ale ... patrząc na poczynania niektórych polityków to mam wrażenie że kosmici są wśród nas.


  • 1

#18

kikkhull.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A czemu zakładacie że sami do nas przylatują? Zaawansowanie techniczne zapewne pozwala im wysyłać bezzałogowe statki. Po co mieli by wtedy kontaktować się z nami gdyby prowadzili tylko obserwacje przy pomocy bezzałogowych sąd*. A może takich cywilizacji jak nasza jest dużo to po co z kazdą szukać kontaktu.

 

*ale sąd najwyższy?


Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 10.03.2016 - 22:10

  • 0

#19

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy temat, chciałam zauważyć tylko kilka spraw.

Po pierwsze to nie jest tak, że ufo jeśli gdzieś ląduje to tylko w USA, po prostu stany zjednoczone mają zaplecze i ludzi z chęciami, którym chce się nagrywać i promować tego typu filmy dokumentalne. W Polsce obserwacje ufo wcale nie są odosobnionymi przypadkami, a są i miejsca (jak np. Jerzmanowice) gdzie do obserwacji ufo dochodzi regularnie.

 

Po drugie, jeśli przyjrzeć się doniesieniom, choćby amatorskim filmikom z YT to prawda jest taka, że teoretycznych, spektakularnych wręcz manifestacji Nol-i jest bardzo dużo, problem polega na tym, że przy obecnym poziomie techniki i dostępności do oprogramowania umożliwiającego obróbkę cyfrową obrazu (oraz wieloletnie, wręcz pokoleniowe sterowanie podejściem do tematu) skutkuje tym, że nikt nie uwierzy w to, że na ziemi mogą przebywać obcy.

 

Co więcej, jestem pewna, że gdyby dzisiaj (sobota 12-03-2016), o godzinie 13, w Krakowie, na Rynku Głównym, wylądował statek kosmiczny i wyszło z niego 3-4 kosmitów udzielając odpowiedzi na kilka najważniejszych pytań, czy wygłaszających jakaś swoją tezę. To owszem, byłoby pełno filmików, pełno świadków.... ale za dwa tygodnie każdy obywatel w Warszawie i Gdyni pytałby tylko jakiego filmu/gry dotyczy ten happening. Internet huczałby od pytań w stylu, "dlaczego Kraków", "dlaczego oni mówią po Polsku" itp, na tvn powstałby specjalny odcinek ukrytej prawdy i nie do wiary, a fritolay wydałby specjalne, limitowane tazosy i chrupki o smaku kosmicznego pyłu gwiezdnego, ale każdy, dokładnie każdy, kto powiedziałby, że to działo się naprawdę, zostałby zepchnięty na margines całej debaty i nazwany szaleńcem.
Z tego powodu zastanawiam się, czy do sporych manifestacji obcej cywilizacji nie dochodziło już w przeszłości, czy  nawet w ostatnich latach, jedna z uwagi na dobro elit rządzących, fakty te nie są cenzurowane? 

w końcu zsrr ukrywało istnienie gułagów (rosyjskie obozy koncentracyjne) przez ponad 40 lat a i później były przedmiotem szerokich spekulacji zachodnioeuropejskiej śmietanki intelektualnej.


  • 2

#20

neurotoksyna.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jasne ze sie boja..szczegolniee jak widza co sie na swiecie dzieje

G4c
  • 0

#21

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W zasadzie wszystko wyjaśniła Kocica Legiona - ludzi by poruszyl temat UFO i jego lądowania w pobliskim mieście gdyby przywieźli ze sobą nowe modele telewizorów czy tam ulepszone, przyszłościowe smartfony ;)
Czy chcą się skontaktować, a nie mogą... czy nie chcą a mogą - ciężko tu określić. Przeglądając youtube, gdzie każdy może "udokumentować nagraniem" swoją przygodę z UFO, można stwierdzić, że Ameryka Płn. nie ma monopolu na tego typu zjawiska. Pozostaje tylko odsiać wszelkiej maści fejki, dostrzec rzeczy, które, na tych filmikach, można wyjaśnić racjonalnie.
Z innej beczki - jeśli nawet są wypadki statków UFO na naszej planecie i rządy nie chcą tego zdradzać i podawać do opinii publicznej - możliwe, że mają w tym cel. Znów tylko trzeba polemizować - co jest celem. W moim przekonaniu: po prostu czerpią z tego profity w postaci badania technologii. A nie dzieląc się z nikim tym wydarzeneim-całość mają dla siebie. To niczym z odnalezieniem 200 000 złotych na ulicy. Możesz oddać i, najpewniej, otrzymasz znaleźne, a możesz zabrać sobie i mieć dla siebie całość. Nie wyobrażam sobie, by jakiś rząd wybrał inaczej.


  • 0

#22

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zakacupirzony, myślę że elity rządzące a właściwie lobbyści różnego rodzaju (koncerny różnej maści, którzy "przekonują" posłów i deputowanych do swoich racji i w rezultacie mają ogromny wpływ na prawodawstwo) mają moim zdaniem korzyści z takiego stanu rzeczy, jaki jest obecnie.

Jakakolwiek zmiana status quo może pozbawić tą, czy inną korporację swoich wpływów, a to nie jest tym ludziom na rękę. Wcale nie trzeba uciekać się do spekulacji o ufo, by zauważyć, że jakakolwiek zmiana w systemie jest trudna właśnie przez lobbujące środowisko, próbujące utrzymać swoje wpływy. 

Przykład?

Branża farmaceutyczna, przykład nowej metody leczenia raka, wynalezionej przez Pana Burzyńskiego i jego wojna z FDA (zaraz znajdzie się wiele osób, które powiedzą, że to ściema i od lat 60tych nie wynaleziono nic lepszego niż chemioterapia  - błagam) która broni obecnego stanu rzeczy, gdzie chemioterapia, radioterapia i terapie wspierające to olbrzymi zysk dla koncernów farmaceutycznych.

Kolejnym przykładem bardzo dobrym będzie lobby paliwowe, które od lat skutecznie blokuje rozwój (poprzez nakłanianie decydentów organizacji rządowych, urzędników przydzielających granty na badania itp) alternatywnych źródeł energii i silników opartych o biopaliwa, czy całkowita blokada rozwoju nowych źródeł energii...

To są takie przykłady bardzo proste i dość jaskrawe. 

I teraz wyobraźmy sobie, że gdzieś w latach 50tych rzeczywiście nastąpił 1szy kontakt z obcymi. Kosmici przekazali jakie wartości są wyznawane przez wysoce rozwinięte cywilizacje i jaki kierunek mamy objąć jako gatunek jeśli chcemy współpracować (np. nacisk na ekologię, kolektywne myślenie, zaprzestanie prób jądrowych w kosmosie i takie tam) i te warunki wydały się śmieszne i nie do przyjęcia dla naszych lobbystów, bo oznaczałyby straty w pieniążku i z tego powodu zaprzestano wszelkich kontaktów między naszymi cywilizacjami a jakiekolwiek zdobycze obcych pojazdów polegają na tym, że wyłapuje je wojsko?

 

Może obcy przekonali się, że nagłe ujawnienie się ich obcej cywilizacji wywoła szok, panikę i prawdopodobnie wywoła konflikty, sprzeciw i z tego powodu trzeba robić to subtelnie, przyzwyczajając całe pokolenia do idei istnienia inteligentnego życia w kosmosie? I może ustalono z przywódcami mocarstw, że przez kilka pokoleń przyzwyczai się opinię publiczną do tego, że istnieje możliwość istnienia obcych cywilizacji, które chcą z nami kontaktu?

 

A może światowi przywódcy/decydenci (cały obraz naszej cywilizacji) w oczach kosmitów, działają z tak niskich pobudek, że podzielenie się z nimi zaawansowaną technologią na tym etapie może doprowadzić nie tylko do zagłady naszej cywilizacji, ale i cywilizacji obcych lub doprowadzić do zagłady sporej części żywego Wszechświata (to tak, jakby podarować broń nuklearną i powiedzieć jak jej używać, chciwemu i agresywnemu plemieniu rodem z epoki brązu) i z tego powodu owszem, prowadzą badania obserwacyjne, jakieś subtelne próby zmiany na lepsze naszej cywilizacji, jednak może ustalono, ze póki sami nie osiągniemy pewnego rozwoju cywilizacyjnego, to nie wolno się z nami otwarcie kontaktować i wymieniać technologią?

 

Możliwe jest też (i to jest taka moja teoria, którą uważam za najbardziej prawdopodobną), że istnieje kilka dużych, inteligentnych cywilizacji, które tworzą coś na kształt międzyplanetarnego onz i cywilizacje te czynnie nas obserwują. Jak dobrze wiemy jednak cywilizacja, cywilizacji nierówna i nie wszyscy mają te same cele.

Ze znanych tylko sobie powodów kontaktuje się z nami tylko jedna cywilizacja i to w taki sposób, by móc nas wykorzystać do swoich celów. Czyli w zamian za "świecidełka" otrzymuje od elit rządzących dostęp do naszej ludności, zasobów planety itp? Takiej obcej cywilizacji na rękę byłoby przecież działanie w konspiracji, w taki sposób by przeciętny człowiek nie wiedział co się dzieje. Nie tylko z powodu tego, by ludzie nie wpadli w panikę, ale może głównie dlatego, by nie dowiedziały się o tym inne cywilizacje, które nie poparłaby tego typu działań? Czyli może jakaś cywilizacja "szaraków" kontaktuje się w konspiracji tylko z przywódcami naszej planety w ścisłej tajemnicy, oficjalnie tylko nas obserwując, a w rzeczywistości prowadzi swoje tajne badania, operacje i być może, kształtowanie do swoich celów naszej cywilizacji w ukryciu po to, by szersze grono obcych cywilizacji się o tym nie dowiedziało? Co więcej, jest im bardzo na rękę, że od lat 50 sprawa ufo jest w popkulturze pokazywana w sposób groteskowy, prześmiewczy, sugerujący niedorzeczność istnienia obcych cywilizacji co zdecydowanie pomaga ukryć całą tą konspirację do tego stopnia, że jakiekolwiek próby manifestacji innych obcych cywilizacji spotkają się z obojętnością naszej opinii publicznej (i dzięki temu ta pierwsza cywilizacja może nami manipulować jak im się żywnie podoba).

Ja wiem, że może ktoś powiedzieć, że za dużo naoglądałam się startreka czy stargate, no ale wydaje mi się wielce nieprawdopodobne to, że żyjemy w opustoszałym Wszechświecie.

Zgodzę się, że część NOL-i jest tajnymi projektami wojskowymi, ale jestem wręcz przekonana, że na naszej planecie nie jesteśmy sami, że jesteśmy obserwowani przez nawet kilka obcych cywilizacji, jednak jesteśmy zostawieni sami sobie po to, by nie ulegać wpływom bardziej zaawansowanych ras... a właściwie kto wie, może nawet w tej chwili o nasze losy toczy się gdzieś w galaktyce wojna i od jej przebiegu będzie zależało to, co stanie się z nami dalej?


Użytkownik Kocica Legiona edytował ten post 12.03.2016 - 19:07

  • 0

#23

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Sądzę że jeśli Ziemianie nie mają szans latać codziennie choć by na księżyc bez bardzo kosztownej imprezy to tak naprawdę nie mamy co chować. Jeśli UFO gdzieś tam istnieje a nasze radioteleskopy i satelitki + sondy w naszej galaktyce nic nie znalazły oznacza że UFO przylatuje z jeszcze bardziej odległych światów. Kosmici Ci na bank muszą mieć lepszą technologię więc z pewnością nasz atom ich nie interesuje.  Jeśli chodzi o władze na Ziemi to pewnie jest tak że większość super odkryć i większość info na temat religii, ufo i podobnych jest po prostu ukrywana. Szału by narobili na Ziemi i tyle.


  • 1

#24 Gość_.Uzurpator.

Gość_.Uzurpator..
  • Tematów: 0

Napisano

Może obcy przekonali się, że nagłe ujawnienie się ich obcej cywilizacji wywoła szok, panikę i prawdopodobnie wywoła konflikty, sprzeciw i z tego powodu trzeba robić to subtelnie, przyzwyczajając całe pokolenia do idei istnienia inteligentnego życia w kosmosie? I może ustalono z przywódcami mocarstw, że przez kilka pokoleń przyzwyczai się opinię publiczną do tego, że istnieje możliwość istnienia obcych cywilizacji, które chcą z nami kontaktu?

 

 

Dziwne podejście. Bo sądzisz z całą pewnością, że ten fakt naszej reakcji ma ich w ogóle obchodzić. Nawet nie wiemy czy obca cywilizacja w stosunku między gatunkowym cokolwiek przypomina nasz model. Mogą równie dobrze tak samo traktować bezdomnego pijaka jak i prezydenta USA. Bo mogą zwyczajnie to sobie wytłumaczyć, że system monetarny sztucznie buduje byt i status społeczny konkretnych jednostek. 

 

Nie mam złudzeń, że technologia, która powoduje, że mogą nas odwiedzać jest zbyt zaawansowana by musieli od nas czegokolwiek chcieć i współpracować. Nie musi ich obchodzić czy generał takiej czy innej armii jest ważny czy nie ważny. Gdyby obca cywilizacja była obecna na naszej planecie zwyczajnie by się objawiła. Nie bawiła by się w jakieś drugie dno, nie tworzyło bezsensownej teorii spiskowej. Po co by mieli się z nami bawić w większą grę jeżeli tworząc technologię podróży między gwiezdnej nawet ich robotyzacja musi być na wysokim poziomie tu też nie musieli by szukać niewolników czy surowców z planet jakich dostęp by mieli nieograniczony.


  • 0

#25

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mnie tylko dziwi nasza pseudo technika. Niby tam atom już opanowaliśmy i naprawdę nie mamy szans na silniki atomowe?


  • 0

#26

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

up

 

Jak to nie mamy szans na silniki atomowe?

Ruscy huczą na lewo i prawo, że już za ok 2 lata pierwszy prototyp wyskoczy w przestrzeń

(spójrz na początek tutaj, dalej szukaj samodzielnie: http://tech.wp.pl/ka...16a54&_ticrsn=3 )

Tak więc w stanach muszą już je oblatywać :)


  • 0

#27

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

.Uzurpator.

Może masz rację, jednak wydaje mi się że wraz z rozwojem technicznym, cywilizacja przechodzi szereg zmian również społecznych. Dobrym przykładem niech będzie Japonia, ale to tak na powiedzmy mikro-skalę. Doskonale wiadomo, że technologia w Japonii wybiega od tej amerykańskiej, czy rosyjskiej (jeśli chodzi o rozwój robotyki, czy SI) i łatwo zauważyć szereg zmian również w sferze społecznej tego kraju, gdzie kradzież kieszonkowa właściwie nie istnieje (bo to siara kraść) a przestępstwa dotyczą bardziej oszustw podatkowych/finansowych czy kręcenia pornoli bez cenzury, a ludzie rozumieją swoją rolę i pragną jak najlepiej przysłużyć się jako jednostka społeczeństwu. 

Poza tym już nasza, bardzo prosta cywilizacja pojmuje, że wejście z butami w zwyczaje kultur o o wiele niższym rozwoju technicznym prowadzi do większych szkód niż jest z tego pożytek. przykład - głęboko w Amazonii czy gdzieś głęboko w Afryce żyją sobie do dziś plemiona, które za całe odzienie mają ozdoby kościane oraz ochraniacze na genitalia z liści. Okazało się, że rozdając tym ludziom ubrania wyrządza się im ogromną krzywdę, bo ludzie, którzy nie rozumieją koncepcji trwałej odzieży nie rozumieją, że taką koszulkę czy spodnie należy regularnie prać. W związku z tym takie plemiona zaczęły chorować na wszawicę, grzybice i inne choroby tego typu. Z t ego względu na arenie międzynarodowej zabroniono ingerować w ten sposób w tych ludzi.

Myślę, że rozwinięte cywilizacje doskonale zdają sobie sprawę z takich zagrożeń w ofiarowaniu bardzo zaawansowanych zdobyczy technologii, których stosowanie wymaga wyrobieniu w społeczeństwie pokrewnych zachowań lub całych powinności, wynikających z posiadania takiej, a nie innej technologii.

Przypuśćmy, że stworzenie tunelu czasoprzestrzennego jest możliwe, ale ze względów oczywistych konieczne jest tworzenie tego typu tworów z daleka od systemów planetarnych, by nie zakłócić ich delikatnych pól grawitacyjnych? 

Być może ekspansja wszechświata niesie za sobą szereg zmian, jakie muszą się dokonać w samym społeczeństwie (jak chociażby tolerancja czy zrozumienie i szacunek do istot innych niż my sami) na przykład, możliwe jest, że na przykład dla innych cywilizacji obrzydliwy jest nasz sposób odżywiania się?

Co do samej koncepcji życia, to czytając trochę literatury o ufo, wiele z ekspertów wypowiada się w ten sposób, że ewolucja (paradoksalnie) tworzy niezależnie od systemu podobne organizmy i z tego względu istoty inteligentne, które stworzyły cywilizacje mają szereg cech, które sprawiają, że jesteśmy do siebie podobni. Takie cechy to ponoć kciuk przestawny, umiejętność zaawansowanej komunikacji i wyprostowana postawa. (nie wiem jednak na ile można traktować takie doniesienia poważnie).

Osobiście uważam, że kultury, której nic nie interesuje (odkrycie zacofanej i prymitywnej cywilizacji z początków epoki atomowej byłoby interesujące dla ekspertów zajmujących się socjologią czy jakaś formą "antropologii") do tego jest sceptycznie nastawiona do wszelkich nowości i niuansów, a przy tym jest dość agresywna - nie byłaby w stanie rozwinąć się do poziomu umożliwiającego jej podróże międzygwiezdne. Nasza cywilizacja jeszcze długo nie osiągnie poziomu umożliwiającego nam tego typu podróże ze względu na to, że jesteśmy zbyt chciwi.

Co do samego sygnału radiowego, to należy pamiętać, że seti działa na bardzo wąskim paśmie i odbiera dość krótko... Może więc być tak, że po pierwsze nie mieliśmy szczęścia i pasmo, które obserwujemy jest cichym skrawkiem przestrzeni, a po drugie, że cywilizacje obok nas już dawno przestały komunikować się w sposób radiowy. Dla przykładu my już dawno zrezygnowaliśmy z kaset vhs a i płyty cd są na wymarciu. Pewne technologie odchodzą do lamusa na rzecz nowocześniejszych znacznie szybciej niż 50 lat. Oczywiście sygnał radiowy nadal istnieje u nas, jednak te sto lat, to w perspektywie istnienia kosmosu jest czasem tak niewielkim, że wręcz można go pominąć. 

Pamiętajmy, że nasza cywilizacja trwa 2tyś lat, a rozwój pozwalający nam na zaawansowaną obserwację kosmosu to jakieś 50 lat, więc może tylko wystarczy być bardziej cierpliwym :)

 

Muszę się nauczyć pisać krótkie posty.


  • 1

#28

Dirty Frank.

    If you dont know my name, you can call me Dirty

  • Postów: 222
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nasza cywilizacja jeszcze długo nie osiągnie poziomu umożliwiającego nam tego typu podróże ze względu na to, że jesteśmy zbyt chciwi.

 

 

Również sądzę, że motywacja (właściwa lub nie, pożyteczna lub nie itd), jest motorem napędowym, który determinuje (lub nie) szerokopojęty sukces i w naszym wypadku mamy włączony wsteczny bieg.

 

 

 

Myślę, że rozwinięte cywilizacje doskonale zdają sobie sprawę z takich zagrożeń w ofiarowaniu bardzo zaawansowanych zdobyczy technologii, których stosowanie wymaga wyrobieniu w społeczeństwie pokrewnych zachowań lub całych powinności, wynikających z posiadania takiej, a nie innej technologii.

 

Chociaż wolę upraszczać bardziej niżeli komplikować - myślę, że takie uogólnienie jest jednak nietrafione.

Jeśli sytuacja taka ma miejsce, że teoretycznie moglibyśmy a nie jesteśmy obdarowani czymkolwiek, (dlaczego akurat technologia? dlaczego nie rozwój duchowy? to dopiero mógłby być pożyteczny prezent - skok do przodu) to powód a raczej powody mogą być dużo bardziej złożone niżeli tylko "kompatybilne społeczeństwo" i jako że jesteśmy dużo bardziej zacofani - wręcz wykraczać poza nasze oceny i pojmowanie.

A może nie mamy zupełnie warunków na jakiekolwiek technologie z wyższej półki? I może te warunki zupełnie wykraczają poza nasze wyobraźnie i toki myślowe?

 

 

 

 

Muszę się nauczyć pisać krótkie posty.

 

 

W żadnym wypadku :)


Użytkownik Dirty Frank edytował ten post 14.03.2016 - 21:39

  • 2

#29

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Dirty Frank, nie chce mi się szukać za bardzo, ale jak mały reaktor atomowy do zasilania satelitów miał napędzać rakiety na Marsa? Może chodziło o ten szalony pomysł detonowania małych bomb atomowych za statkiem z wielką osłoną radiacyjną by "surfować" na fali uderzeniowej?

Kosmici nie mają powodu by nas odwiedzać. Mieszkamy w galaktycznym zaścianku, co oznacza, że koszty przylotu w tę okolicę są strasznie wysokie, i nawet zaginanie czasoprzestrzeni tego nie rozwiąże. Ponadto nawet jak ktoś by się przeleciał do naszego układu planetarnego, to może nas zbadać z orbity Plutona i nie dać się wykryć. Nie mają kosmici powodu by z nami gadać. Zresztą może nas odwiedzili kilka milionów lat temu i stwierdzili, że nie ma nic ciekawego i wrócą za kilka kolejnych milionów? Może się też okazać, że wszystkie cywilizacje inteligentnych kosmitów albo już wymarły, albo jeszcze nie wyszły poza kulturę zbieracko-łowiecką...

Użytkownik Urgon edytował ten post 14.03.2016 - 23:06

  • 0



#30

Leif Thorgunn.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dirty Frank, nie chce mi się szukać za bardzo, ale jak mały reaktor atomowy do zasilania satelitów miał napędzać rakiety na Marsa? Może chodziło o ten szalony pomysł detonowania małych bomb atomowych za statkiem z wielką osłoną radiacyjną by "surfować" na fali uderzeniowej?

Nie, nie chodzi o Projekt ORION. Tak, reaktor może napędzać rakietę. Wszystko zależy od rozwiązania, ale generalnie jest źródłem energii służącej do rozgrzania masy reaktywnej (czy jak to się poprawnie po naszemu nazywa, nie mylić z paliwem) która wyrzucana w tył daje ciąg. Całkiem fajne rozwiązanie do napędzania statków w kosmosie.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych