Skocz do zawartości


Zdjęcie

Na powitanie dużo napiszę bo nie wiem gdzie zapodać mój problem...

witam

  • Zamknięty Temat jest zamknięty
55 odpowiedzi w tym temacie

#1

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich. Na forum trafiłem z przypadku ponieważ od jakiegoś czasu dzieją się pod moim dachem cuda. Jestem chłop ciężki, wielki, dość stary bo do czterdziechy kawałek, wykształcenie jakieś tam jest nie małe, spora historia życiowa i ble ble ble tam dalej.

Przez pół życia byłem chrześcijaninem bo ... mama kazała.  Gdy jajcuny obrosły stałem się ateistą bo... kościół mnie wnerwiał i w prawdzie... wnerwia dalej. Po trzydziestce postanowiłem się nawrócić i kilka lat badałem różne środowiska.  Z czystej dosłownie ciekawości postanowiłem wkroczyć w światek Świadków Jehowy by na własnej pupie przekonać się dlaczego ludzie psioczą na te sektę aż tak mocno.

Napisałem celowo "sektę" albowiem dziś już wiem że to nic innego jak Sp. z o.o. z wpisem w rejestrze pt. Spółka Handlowa.

Ostatnie dni (tygodnie) mojego życia to próba rozstania się z sektą. Dałem na luz bo zbyt dużo już wiem. Ukrywanie pedofilii, gwałty, przekręty finansowe (konta zborowe), dłubanie w Biblii (zmiany wpisów wedle własnego uznania) i masa, masa innych.

No i się zaczęło. Teraz z żoną nie wiemy czy potrzebujemy egzorcysty, psychiatry a może tylko spokojnej internetowej debaty stąd mój NICK bo naprawdę, nie wiem już kim jestem i gdzie żyję. Mniejsza z tym...

Napisałem że dzieją się cuda, prawda?  No i dzieją. Nigdy w życiu nie wierzyłem w Boga. Tak na serio. Z braku rodziny i małej ilości znajomych + nudy życiowej wstąpiliśmy do ŚJ by było fajnie. No i było, często było ale jak się tak czyta 3,4 odmiany Biblii to mózg się lasuje, zwłaszcza że ta od ŚJ jest bardzo mocno ustawiona pod ugrupowanie. Tłumaczył ją Russell który - na Boga - nie znał ani Hebrajskiego ani Greki. W związku z tym że bibliotekę narodową mam pod nosem postanowiłem w ramach relaksu postudiować po swojemu i wyszło mi to co wyszło. Zrezygnowałem z Amerykańskiej Organizacji pseudo religijnej. Gdyby ktoś szukał haka w tych ostrych słowach to proszę się odnieść do U.M. m.s.Warszawy, ul. Świętokrzyska, tam organizacja w 1984r zarejestrowała swoją działalność jako Sp. z o.o. z wpisem do rejestru Spółek Handlowych. Gdybym nie studiował na własną rękę pewnie do dziś w zborach nikt nie pisnął by nawet słówkiem ale .... mniejsza z tym. Było minęło. Teraz mam inny problem!

Moim problemem jest COŚ, co nie daje mi żyć. Zresztą, nie tylko mi ale żona i dzieci też to odczuwają.

Napisałem COŚ bo ... kurdę... w duchy to ja serio nie pokładałem jakiejkolwiek wiary a teraz szczena mi dosłownie opada!

Zacznę od przykładów bo...  innego sposobu chyba nie ma!

 

1. siedzimy w pokoju, wszyscy, późny wieczór, cosza, cieciaki na dywanie TV oglądają, żona dłubie w gazecie wzrokiem, ja odrabiam lekcje internetowe :-)  i nagle słyszymy że kuźwa po kuchni ktoś chodzi!  W kuchni mam panele, takie dziadostwo za grosze ale powykładane ładnie podkładem i gąbkami. Dosłownie słychać jak ktoś łazi i tyle!

Identyczny dźwięk jak bym to ja sam poszedł do kuchni po coś, przeszedł się i wrócił.

 

2. siedzę sobie w pokoiku, dzieciaki w szkole, żona w robocie, w chacie cichuteńko jak ta lala! Klikam w klawiaturę popijając kawę z kubełka. Patrzę się w ekran, godzina jakoś koło 14:00 a tu nagle kubeczek z kawą jedzie po ławie. Widzę kątem oka że kubek z kawą przesunął się o 3,4 cm do tyłu. Nawet słyszę ten szmer przesuwanego kubka!  Spoglądam i koparka mi opada na klatę!

 

3. Oglądamy z żoną wieczorem TV, jest już późno. Pilot leży na podłodze. Timer w TV wyłączony. Dzieciaki śpią. Leci program dot. Islamizacji i Islamu. Oglądamy!  Nagle na ekranie ma coś się dziać (słychać zapowiedź) i mówię do żony: patrz, patrz a tu, TV sam się wyłącza!

 

4. siedzimy spokojnie w pokoju, dzieciaki grają w jakąś gierkę planszową, jest koło godz. 20. Cisza i spokój. Nagle z szafki w kuchni na podłogę spada opakowanie z jajkami. Było położone około 30cm od kantu blatu! W kuchni nie ma przewiewu. Okna zamknięte. Kot spał pod moimi nogami. Pies chrapał w przedpokoju. Nikogo w kuchni nie było a paczka jajek uwaliła się na podłogę.

 

5. siedzimy w kuchni, wcinamy kolację. Obok drzwi stoi krzesło. Nikt na nim nie siedział ze dwa dni, nikt nie przestawiał więc naporu materiału nie było. Krzesło nagle skrzypi jak by ktoś na nim usiadł.

 

No i kochani... takich przykładów jest masa. Są jeszcze bardziej dziwne ale na wstępie nie będę o nich pisał.

 

Powiedzcie mi sami!!!

Zwariowałem już???

Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje!  Czy faktycznie demony istnieją? Czy Bóg w ten sposób próbuje mnie nakłonić do pozostania w organizacji ŚJ?  Ludzie!  :-)   Ja mam cykora zejść w nocy do piwnicy do pieca dorzucić, he he.

Wszystko to zaczęło się w dniu odstąpienia od ŚJ i z dnia na dzień jest coraz częściej.

 

Najgorsze jest to że moja kobita wczoraj była u matki. Nie było jej na noc bo mają remont i pomagała. Jedna z córek była z nimi, druga ze mną. Mała ma 5lat i poszła spać wczoraj około godz. 21 jak to dzieciak. Dzisiaj rano zamarłem. Naprawdę. Pytam, dobrze Ci się spało. Tak, dobrze odpowiedziała. Mamusia mnie tuliła i ogrzewała. Dosłownie usiadłem... bo przecież mamy nie było a pies u teściów, kot spał na szafie bo tam sobie upatrzył lata temu miejsce. Czy dziecko pod wpływem emocjonalnego rozstania z matką na dobę może mieć takie sny, odczucia i inne wjazdy na psychikę? 

 

Powiedzcie sami! Kierunek psychiatra czy pakować manele z chaty??

Widziałem w życiu prawie wszystko. Od wypadków, śmierci po komedie i horrory. Stoję twardo na ziemi. Całe życie nabijałem się dyskretnie z duszków, demonków i Bozi. Czyżby przyszła pora na to bym dostał popalić?

Zbaranieć idzie!

 

Dzisiaj zawiozłem dzieciaka z rana do teściów. Było coś koło godz. 6:40. Postanowiłem pojechać do kościoła do znajomego księdza na pogaduchy. Akurat tak się składało że ma pierwszą mszę na godz. 8!  Niestety, jadąc spacerkiem nie dojechałem. Właśnie wróciłem z posterunku bo jakaś zapatrzona Pani przytrąbiła mi w autko stąd... moja obecność na forum o własnie takiej tematyce.

Nie dojechałem bo to COŚ do tego nie dopuściło?????

Czacha mi dymi już...

 

 

/// Jeśli temat nie w tym dziale co trzeba to proszę admina o przeniesienie.


Użytkownik wariat edytował ten post 08.03.2016 - 10:00

  • 3

#2

Ameline.
  • Postów: 44
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po pierwsze to na pewno NIC nie każe panu wracać do ŚJ. O ich religii itd. wiem niewiele znam dobrze osobę która była "Jehową" i myśle, że to co głoszą jest dziwne?. Osoba ta pół roku nie chodziła do szkoły, bo przez religię nie kazano jej iść do lekarza - leczył ją zielarz, lekami naturalnymi. Zapalenie płuc itd. Nie twierdzę, że ziołolecznictwo jest złe, ale dla dobra dziecka powinno się rozważyć pójście do lekarza z wykształceniem, a nie ryzykowanie życia - oddawanie się w ręce człowieka, którego wykształcenie czy umiejętności stoją pod znakiem zapytania. Druga kwestia to abstrakcyjne prawo "nie mieszania krwi", tłumaczono mi że nawet jak osoba byłaby umierająca w szpitalu to jej rodzice na pewno nie pozwolą jej podać cudzej krwi.. wtf?. Do tego dochodzi ta cała interpretacja biblii ... przy tej interpretacji to wiara w zmartwychwstanie, albo trzy osoby boskie w jednej - TO NIC. Ci ludzie są wycofani, obracają się wokół tej tak zwanej wspólnoty są oderwani z rzeczywistości, żyłą we własnym świecie - a osoby takie jak pan i pańska rodzina (brak znajomych i krewnych) - są najlepszym celem do "ataku" :D

 

Na kursie prawa jazdy też trafił mi się nawiedzony gość :D - twierdził że świat stanie się globalną wioską, a oni czekają na kogoś kto ich poprowadzi - i to oni będą rządzić światem. Typ jednak był doskonałym nauczycielem z dużą dawką cierpliwości - zdałam za pierwszym razem :D Zalewał mnie ulotkami i gorliwie namawiał na zmianę wiary, ale nie wspominam tego źle :) Lubię dyskusje religijne więc było to ciekawe doświadczenie.

 

Co do zjawisk:

 

1. Ktoś łaził? Sprawdził pan później kuchnię? Jak długo to trwało? To były równe kroki? Czy raczej takie krzątanie się po kuchni? Zginęło coś?

 

2.Przed domem jest może jakaś ulica ? - możliwe że poprostu przejeżdżająca ciężarówka wprawiła w drganie kubek, albo jak pan pisze zobaczył to "kątem oka" - często to co dzieje się w granicach naszego widzenia to troche wypaczony obraz rzeczywistości - możliwe że to przywidzenie.

 

3.Możliwa był chwilowy brak prądu? Czasem tv włącza się lub wyłącza sam z siebie - u mnie też tak jest, ale nie dopatruje się w tym niczego paranormalnego... może skok napięcia.

 

4.Jajka mogły być upchnięte do szafki?

 

5.Krzesło jest drewniane? metalowe? 

 

Ani psychiatra, ani żadne pakowanie. Jeżeli czuje pan, że problem związany jest ogólnie z pana rodziną, a nie domem to "coś" pójdzie przecież z wami :)

Myślę, że raczej należałoby uspokoić emocje. Być może to wszystko to tylko stres i strach po odejściu z ŚJ. Nie jest pan do końca pewnien decyzji, więc wymienione znaki dodaje pan w jedno i wychodzi, że trzeba wrócić :) Może warto nad każdym zdarzeniem zastanowić się z osobna... przeanalizować na zimno i nie dać się ponieść emocjom. 

Tak wgl to w jakim odstępie czasu zdarzyły się te opisywane sytuacje? Możliwe przecież że nie mają ze sobą związku.


Użytkownik Ameline edytował ten post 08.03.2016 - 12:16

  • 1

#3

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

1/2. kuchnia na piętrze domku jednorodzinnego, wolnostojącego. Najbliższy sąsiad około 330m bo tak długą mam działkę. Autostrad nie ma.Dróg innego rodzaju raczej też nie bo od lat 10 prosimy o jej budowę. Dojazd do posesji kostka brukowa. Mój dom to ostatni dom więc nie ma mowy o Tirach i podobnych.

Z kuchni nic nie zginęło :-)

Były to kroki jak by ktoś szedł. Identyczny dźwięk wydobywa się spod moich stóp gdy sam idę przez kuchnię.

 

3. nie ma opcji z brakiem prądu. Mam zasilanie awaryjne w domu na mikroprocesorku AtMegi z dobrym softem (jestem programistą/elektronikiem). Chałupa ma dwie instalacje elektryczne. Jedna to standard 230V a druga osobno na 12V z której zasilane są kamery, alarm, oświetlenie awaryjne. W przypadku braku prądu, nawet na 1sek miał bym informacje w logach systemu że nie było dostawy przez pół sekundy. Logi czyste. Instalacja ta zawiera także trzy spięte do kupy silne zasilacze UPS więc bez prądu mogę pociągnąć kilkanaście godzin na włączonym telewizorze który ciągnie 55W. Brak fazy odpada.

 

4. Tak mi się wymskło z tymi jajkami. Jajka były na blacie a wymiary blatu to 250cm długości i około 70 głębokości (od kantu do ściany) a same jajka biwakowały prawie że przy ścianie bo mamy z kobitą taki odruch pozostały po wychowywaniu małych wszędobylnych córek że jak coś kładziemy na blacie to zawsze prawie że pod ścianą.

Nie ma szans by samoistnie przesunęły się tak daleko by wraz z opakowaniem spaść na podłogę.

 

5. krzesło drewniane ale skrzypi tylko wtedy gdy ktoś siada. Jest taki specyficzny dźwięk przy siadaniu i tylko taki gdy się siada. Ten dźwięk jest ciężki. Gdy się zsiada jest całkiem inny. Rozumiem temat naprężenia materiału ale to kurczę nie to bo inaczej nie zawracał bym sobie tym łepetyny.

 

Sprawa kubka. Kąt widzenia i objawy przywidzeń jest mi znany. Niestety, albo z dekielkiem u mnie już coś nie tak albo "demonki" przylazły pokazać niedowiarkowi że są.

 

Sprawa ŚJ u mnie jest zamknięta. Tam się traci zdrowie, życie i wszystko to o co człowiek starał się przez całe życie. Nie ma możliwości bym tam powrócił. Dlaczego?

Powodów jest tysiące lecz najbardziej utkwiły mi w pamięci miny i nastawienie zborowiczów na wieści o tym że ktoś oddał swój dom (przepisał na organizację). Wszyscy tak ślicznie zadowoleni, podnieceni, mówią o poświęceniu dla ... Boga??? Tymczasem w USA (N.Y.) z Betel (miejsca w których mieszkają tzw. Betelczycy, czyli ludzie którzy oddali się organizacji w zamian za zamieszkanie i tymczasową opiekę) są masowo zwalniani do... jak to mówi Organizacja - "do domów..."

No wiadomo o co chodzi! Starszych niedomagających tam nie potrzeba. Potrzebni są nowi chętni latać i głosić a jak już stary i wysłużony to won! Tylko dokąd won?

Przecież Ci ludzie oddali organizacji domy! Oddali życie. Nie mają rodzin ani dzieci.  Główny zakaz jaki obowiązuje ŚJ w Betel to dzieci i żona/mąż. Tego Broń Boże mieć. Ta organizacja jest chora a raczej cwana. Chorzy są Ci którzy w niej usługują bo sami nie wiedzą komu usługują. Organizacja zarejestrowana jest w Polsce jako Sp. z o.o. oraz jako Spółka Handlowa. Czubki w zborach nie widzą nic złego a ja wywąchałem Developerkę i tyle.

Jakiś czas temu szefy organizacji (Ciało Kierownicze) wymyśliło taki numer:

Wszystkie zbory na świecie mają wpłacać zebrane fundusze u siebie na konto główne organizacji. Od tamtej pory nie wolno trzymać "zborowi" zebranej kasy u siebie tylko wpłacać do USA!  I teraz numer stulecia a raczej tysiąc lecia. Gdy zbór będzie potrzebował kasy na np. budowę kolejnej sali zebrań - będzie mógł zwrócić się wtedy do biura głównego po .... uwaga! pożyczkę finansową - zwrotną! Wielkość pożyczki uzależniona będzie od zebranych funduszy przez dany zbór!!!

Rozumiesz? (PS! Nie mów mi Pan, Marek jestem... a to jest internet i tu nie ma Pan/Pani/Państwo)

To tak jak byś zbierała do skarbonki na tablet, przyszedł bym do Ciebie ja i Ci powiedział: od dzisiaj wrzucasz do mojej skarbonki bo tak ma być. Gdy już uzbierasz na ten tablet to wtedy pożyczę Ci te kasę a Ty w ratach będziesz mi oddawać!!

Wiem że to co napisałem jest paranormalno-paraidalne ale niestety jest to prawdą.  Wniosek jest tylko jeden. O ile prawdą jest że u Ś,J. jest 8.000.000 wiernych to skwitować trzeba to tylko jednym. Jest 8.000.000 chorych na głowę wiernych i tyle.

 

Wracając do tematu duchów. No można powiedzieć że nigdy nic dziwnego mi się nie przytrafiło prócz kilku scenek z życia które trochę ciężko wytłumaczyć a teraz dosłowne cyrki się dzieją. Wszędzie niucham duchy, he he. Może faktycznie, trzeba będzie odpalić jakąś "flaszkę" i odluzować kichy...


  • 0

#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Że tam zapytam niegrzecznie: jaki z ciebie ateista, że wstąpiłeś do Świadków Jehowy?


  • 0



#5

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Były a zarazem aktualny. Były patrząc na przeszłość, aktualny patrząc w przyszłość... że tak powiem.

Ateizm wyzwolił się gdy się dorosło i wyfrunęło spod skrzydełek rodziców. Wtedy nabrało głosu "własne ja". Chciałem obalić ateizm i się nawrócić. Proste...

Kościół mnie dobił stawkami za chrzest, wjazd na cmentarz, za otwarcie bramy, za ślub, za uśmiech księdza itp. itd. więc chciałem spróbować czegoś nowego.

Myślę sobie, u ŚJ jest Maria, jest Bóg, jest Jezus, wszystko niby po staremu no i nie płaczą RZUĆ NA TACĘ...

Niestety, po przebojach zdanie mam inne jak rok czy dwa temu...

no i widzisz!!  Jak się samemu nie przekonasz że VW to szmelc to Ci Mazdy nikt nie sprzeda...


  • 0

#6

Ameline.
  • Postów: 44
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pisałam per "pan", bo jako 20 letni dzieciak-studenciak stwierdziłam, ze wypada :D

 

1. No to sprawa kogokolwiek, włamującego się zamknięta. Wątpie żeby ktoś wspinał się na piętro, żeby splądrować garnki w kuchni - widząc jednocześnie światła świadczące o obecności domowników :D

Wszyscy to słyszeliście? Żona, lub dzieci doświadczają innych zjawisk niż ty? Pisałeś,  że posiadasz kamery. Pewnie zewnętrzne - może one coś uchwyciły w tym dniu? 

Pisałeś że córka czuła mamę - jak byłam mała zdarzyło mi się przyśnić, że mama przyszła do mnie w nocy, była wtedy w szpitalu (w ciąży z młodszą siostrą). Efekt tęsknoty myślę bardziej niż faktyczny wpływ paranormalny ;) Zresztą wg większości historii o duchach duchy wywołują poczucie zimna.

 

2. Gdyby nie to, że teraz doczytałam o dźwięku który towarzyszył przesunięciu kubka, to upierałabym się na przywidzeniu. Żartując: może telekineza, psychokineza etc ? A wracając do racjonalnych rozwiązań ...: Ława była pusta? Chodzi mi o to, że może jakiś przedmiot przewrócił się, dokumenty/segregator na ławie przesunął - ogólnie coś co mogło popchnąć kubek? 

 

3. Mój chłopak jest elektrykiem - i to wszystko co łączy mnie i wiedzę dot. elektryki :D Zapytam go wieczorem - może coś doradzi.

 

4. Hmmm gryzoń chciał się dostać do jajek i przepchnął je? Tutaj przyznam nie będę tworzyć wyjaśnienia - narazie nic nie przychodzi mi do głowy, jedynie to że to już drugi przypadek w kuchni. Dobrze byłoby przyjrzeć się temu miejscu - pobawić się w paranormal activity :D

 

5. Czyli twierdzisz, że to nie naprężenie materiału.. no cóż nic innego nie przychodzi mi do głowy - to kolejna sprawa która dotyczy kuchni. Może warto w niej częściej przebywać? przyjrzeć się czy coś nie zmienia położenia ? Wysypać mąkę na panelach w nocy? Może to głupie i filmowe sposoby, ale mogą uspokoić.

 

Co do religii to odpowiem ci słowami mojego profesorka, który cytował Ambrożego:D "nie ma jednej drogi do prawdy". Sama niejednokrotnie miewałam kryzysy wiary - im więcej wiedziałam o biblii, im więcej odpowiedzi udzielała mi historia tym biblia okazywała się zwykłą mitologią, która ma na celu nakierowanie ludzi na właściwą drogę - bajka z morałem. Ale tak naprawde im więcej wiem - tym wiem mniej. Nie da się wszystkiego wyjaśnić i nikt zza drugiej strony nie wrócił żeby opowiedzieć. Wierzę i chcę wierzyć, że "coś" jest. Jako że wychowano mnie w wierze katolickiej poniekąd utarła się w mojej głowie wizja boga- jako ojca i szczerze mówiąc nie mam nic przeciwko :) Piszę to bo uważam, że może rozmowa z księdzem nie była złym wyborem. Ksiądz nie ma magicznych mocy.. nie pokropi twojego domu magiczną wodą i nie wypędzi ducha - ale da wsparcie duchowe :) rozmowa nie zaszkodzi! Tym razem może jedź komunikacją miejską albo pieszo :) ciepło się robi - może rower ?Co do samochodu to spokojnie:) wypadki się zdarzają.


Użytkownik Ameline edytował ten post 08.03.2016 - 15:43

  • 0

#7

neurotoksyna.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Olej to i tyle ;)

Wysłane z mojego LG-H525n przy użyciu Tapatalka
  • 0

#8

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dobry pomysł "toksyno". Chciał bym by było tak łatwo.

Kamery mam też wewnątrz ale tylko w przedpokojach i tylko dwie. Nic na nich nie ma. Temperatur nie sprawdzałem a w chacie jest non stop 19C.

Jeśli chodzi o te "chodzenie" po kuchni to słyszałem ja, żona i jedna z córek odwróciła głowę w kierunku kuchni ale szybko przestała się tym interesować.

 

Widzisz, Ty chcesz wierzyć że coś jest a ja nie wierzę i nie chcę wierzyć bo sporo Discovery się naoglądałem. Przerobiłem książki typu Życie po życiu, komplet Danikena i masę podobnych o UFO i bajerach. Dobry jestem z fizy i chemii, matmę lubię, geografia w sam raz. Trochę o gwiazdkach poczytam, pooglądam i tak żywot leci i im więcej czytam i się uczę to "bardziej" wiem że człowiek powstał z bakterii. No właśnie, nikt nie wrócił prawda? No i teraz taki jak ja, nie pokłada wiary w te kościelne cyrki bo już się przekonał a tu taki numer w chacie. Z tym krzesłem to nie pierwszy raz. Raz było za granicą gdy wynajmowaliśmy domek w górach. Też było krzesło i też coś na nim usiadło. Najbardziej wnerwia mnie to że ja wiem że... siły działające na takie krzesło nie mają szans rozładować się po np. tygodniu od ostatniego razu gdy ktoś na nim usiadł. Fizyka na to nie pozwoli. Nie po tygodniu. Krzesło stoi w rogu pomieszczenia, nikt a nikt tam nie chodzi a ono sobie stoi. W środku nocy słychać jak by ktoś na nim usiadł. Moja kobita tłumaczy to sobie tym że ... może przyszedł do niej jej nie żyjący już ojciec i tym się uspakaja. Dla mnie to bezsens. Przylazł tatuś no to otwieramy browara, niech się pokazuje i będzie git.

Kolejna sprawa jest też taka że sporo poczytałem o czubkach. Serio.  Czubki w zakładach psych. ponoć mają takie widzenia i słyszenia że spora część takiego ludu naprawdę żyje w innym świecie. Poczytałem o takich którzy w zamkniętym pomieszczeniu zachowują się jak by byli przy stole z rodziną podczas np. kolacji i kurdę... nawet z sensem prowadzą różne konwersacje. Gdzieś miałem nawet filmik z YT, gość w zakładzie na terapii rozmawia z rodziną. Problem w tym że większość z tych z którymi rozmawia już nie żyje. I bądź tu mądrym...

Zastanawiałem się wcześniej czy nie siadło mi coś "pod sufit" ale w życiu nie miałem ku temu powodów. Wszystko git no i gdyby mi odbiło to żona także nic by nie słyszała. Faktycznie, trzeba to olać a jak będzie się nasilać to chwytać za apap.

 

A sam Bóg? No tak. Bóg Bogiem ale postawmy się w roli właśnie Boga. Czy nie było by tak że... gdyby Bozia objawiła się wszystkim i wszyscy byli by pewni że Bozia jest, że jest tam coś to... mieli byśmy wtedy masowe samobójstwa?  Wyobraź sobie że pewna część świata ma dosyć żywota bo są wojny itp. Wojny, bida, nędza i tęsknota za tymi co już odeszli. Nagle objawia się Bozia i mówi: spoko ludu mój, jestem, tam też coś jest ...

I co wtedy?

Gdybym był Bogiem to ... najprawdopodobniej nie ujawnił bym się i ... właśnie brak tego Boga (naoczny) tak sobie tłumaczę, a co :szczerb:


Użytkownik wariat edytował ten post 08.03.2016 - 18:12

  • 0

#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak można zostać ateistą z powodu niechęci do kościoła? To zbyt błachy powód. Wiara jest zjawiskiem głębszym.

A odnośnie tych zjawisk. Nie macie w domu foteli, że dzieci siedzą na ziemi? Mam wrażenie że twoje problemy leżą w twojej psychice.
  • 0



#10

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z tymi fotelami to było ciut pon. pasa, wiesz? My tu kulturnie jadziem z tematem a tu taki margines nagle...

Mam fotele i nic nie poradzę że dzieciakom na dywaniku wygodniej. Nie wiesz jak to jest z małym dzieckiem? Widocznie nie...

Dywanik ciepluteńki, prawie że misio podłogowe więc... jaki problem widzisz?

 

Jeśli już chodzi o moją psychikę to uwierz mi na słowo honoru, także to wywnioskowałem lecz łudzę się jeszcze że sufit nie padnie mi na stopy!

Mówisz, psychika więc dlaczego żona też to słyszy? Dlaczego córka zareagowała? Rodzina "Dałnów"??????

No sorry, ale na dekiel może paść jednemu lecz nie trzem osobom na raz!!


Użytkownik wariat edytował ten post 08.03.2016 - 18:31

  • 3

#11

Ameline.
  • Postów: 44
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gdyby to była twoja psychika - reszta nie słyszałaby dźwięków, nie doświadczała zjawisk. 

Przez książki "Życie po życiu" etc. także przebrnęłam, co więcej - umiem czytać z rąk, kart, wahadełka i kamieni zodiakalnych. Ciekawiło mnie to kiedyś - do teraz mam wszystkie te książki. Nie twierdzę, że robię to poprawnie ani tym bardziej że to działa! To wiedza po prostu z książek, uzupełniona internetem. Napisałeś, że naoglądałeś się discavery. Ja obecnie studiuję historię i szczerze mówiąc miałam na samym pierwszym semestrze (starożytny bliski wschód) od groma tematów nawiązujących do biblii - skutecznie odbierającej jej rangę księgi natchnionej i obdzierającej z grama prawdy. Pomimo wszystko wielu z tych ludzi/profesorów (niezaprzeczalnie oczytane w temacie autorytety), którzy bez problemu obalali "mit" zmartwychwstania, potopu i wiele innych - sami byli wierzący.

 

Chciałabym wiec tutaj zaznaczyć wyraźnie, że wiara nie pochodzi od dużej wiedzy lub jej braku (wiadomo, w średniowieczu brak wiedzy - wiara przez strach przed Bogiem, ale ja mówię tu o czasach dzisiejszych) :)

 

Gdyby Bóg się objawił i tak 50% społeczeństwa próbowałaby to wyjaśnić racjonalnie. Zresztą bóg jako byt wszechogarniający - stworzyciel myślę że ma gdzieś kościoły i to czy wierzysz czy nie. ( apropo wojen:Wojny? Wojny tworzymy zauważ my sami - nie zrzucajmy wszystkiego na boga i los :D ) Nie chcę żeby moje wypowiedzi nawiązywały do religii, bo tak naprawdę nie mam wyraźnego zdania. Chciałam tylko wyjaśnić, że zachęcałam cię do pójścia po poradę do księdza - jako kogoś kto może uspokoić twoje emocje i wesprzeć - nic więcej :)


Użytkownik Ameline edytował ten post 08.03.2016 - 18:58

  • 0

#12

SynFeniksa.
  • Postów: 8
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Jedno słowo : DUCHY ! :D 
Gdyby było coś nie tak z Twoją psychiką to ani żona ani córka by nie reagowały na te "zjawiska". 

Według mnie są dwie opcje:
Albo ktoś bliski z rodziny chce się z wami skontaktować(może niedawno ktoś bliski zmarł i się z wami nie pożegnał ?)
Albo po prostu jakiś inny duch się do was przyczepił.

Rozwiązania tego problemu są różne, zależnie od jego przyczyny ;) Można go na początku poprosić o odejście i nie zakłócanie waszego spokoju :P , jeśli po mimo tego nie będzie chciał odejść to trzeba będzie użyć bardziej radykalnych "środków" - polecam kadzidło z białej szałwii. ;)


  • 0

#13

neurotoksyna.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A nie mozesz autorze tematu ustawic wiecej kamer? Tak zeby na wszystko miec oko, wiesz o co mi chodzi? Okameruj wszystko i popatrz pozniej na efekty, jesli owe by byly ;]
Jak cos zlapiesz na kamerach to wtedy sie pomartwimy:)

G4c
  • 0

#14

wariat_prawdziwy.

    deaktywowany na własne życzenie

  • Postów: 126
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@SynFeniksa,  musiał bym się sam przed sobą przyznać że wierzę w duchy urdę...

@toksyna, próbowałem już i nic no może raz coś się stało gdy z teściową w kuchni nagrywałem mały filmik dot. remontu, na dźwięku mam naniesione jak by jakiś warkot. Poszukam tego filmiku i zobaczę czy to na bank była wada karty (usterka kamery) w chwili nagrywania czy coś innego

@ameline, właśnie do niego jechałem i dzwona zaliczyłem tzn. dzwon zaliczył mnie ale jutro pójdę i pogadam z klechą, może mi się polepszy


Użytkownik wariat edytował ten post 08.03.2016 - 19:23

  • 0

#15

SynFeniksa.
  • Postów: 8
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem jak można inaczej wyjaśnić te zjawiska? Jedynie poltergeist, istoty duchowe, duchy, byty astralne - taka jest moja opinia. Nie sądzę by były jakieś zwykłe zbiegi okoliczności, gdyż tych przypadków jest zbyt wiele...


  • 0


 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: witam

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych