Nie to żebym się czepiał, ale musiałyby przepłynąć z Attyki raczej niż z Peloponezu, a to już o wiele bliżej...
Wracając do tematu dawnego poziomu Morza Śródziemnego - obniżenie poziomu mórz o kilkanaście metrów skutkowałoby "zaciśnięciem" Cieśniny Gibraltarskiej, a jak doskonale wiemy, Morze Śródziemne ma ujemny bilans wodny, co za tym idzie jego (Morza) poziom spada dalej, Cieśnina daje jeszcze mniej wody z Atlantyku, i tak dalej...
Przytoczony przykład Morza Aralskiego, czy Kaspijskiego jest jak najbardziej na miejscu. I odwrotnie - Aktywność tektoniczna, wulkaniczna, połączona z nagłym wzrostem poziomu oceanów mogła skutkować nagłym kataklizmem i zagładą (i zatopieniem) dość sporej wyspy.