Witam. Niedawno odebrała sobie życie moja wspolokatorka. Podczas nocy w której odebrała sobie życie ja o niczym nie wiedząc ujrzałem ją we śnie jak rozmawiała z moja dziewczyną . Działo się to około 4-6 w nocy. Ten sen był taki prawdziwy , że kiedy obudziłem się odrazu spytałem się dziewczyny czy ona z nią rozmawiała. odpowiedziała mi , że nie i podkreśle , że nigdy wczesniej nie miałem tak realnego snu . Odpowiedziała mi , ale też jej się sniła. Od jej śmierci mijają kolejne dni a przez 2 ostatnie noce kolega w pokoju obok usłyszał najpierw krzyki o godzinie 4 rano , dochodziły one z tego pokoju w którym ja widziałem ją we śnie . Dzisiaj w nocy natomiast zobaczył ją opierającą się u niego w pokoju o komode . Bardzo smutną i trzymającą się za głowę. Przyszedł do mnie około godziny 4 i opowiedział to co widział. Kiedy otworzył oczy we śnie w prawie całkowitej ciemności zobaczył ją ubraną w te same ubrania kiedy wyszła ostatni raz z domu. Patrzył na nią przez około 15 sekund po czym wstał zapalił światło i szybko przyszedł do nas. Był bardzo wystraszony i poszedł spać przy zapalonym świetle. Co mam z tym zrobić ? Poradzcie coś bo to nie są żarty