Witam,
nie znalazłem na forum podobnego wątku stąd piszę nowy. Chciałbym poruszyć w nim pewną kwestię. Być może uda się komuś rzucić nowe spojrzenie na ten temat, które coś rozjaśni. Chodzi mi o związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniem Anioła Zapomnienia (w przeddzień przejścia do nowego życia), a żywą, osobą (z poprzedniego życia), która nie pozwala "odejść" duszy z ziemi.
Przytoczę tutaj pewną historię.
Przed wieloma laty żył pewien mężczyzna - prawnik. Prowadził sprawiedliwe, poukładane, dość zorganizowane życie. Miał kochającą go kobietę. Poetkę. Pewnego dnia w wyniku zabójstwa mężczyzna ten umiera. Kobieta nie jest w stanie poradzić sobie z nową sytuacją. Rozpacza i dramatyzuje. Mężczyzna ten podąża typową dla reinkarnacji drogą (w telegraficznym skrócie: piankowym wirem zmierza do światła, następnie przeżywa film z historią swojego życia, odczuwa poczucia winy i ze "światłem" uzgadnia formę i warunki poprawy. Wyrok: inkarnacja w nowe wcielenie. Cały proces od śmierci do nowego życia trwał około 53 ziemskich lat). Następnie kluczową rolę przed nowym życiem odgrywa Anioł Zapomnienia, który ma na celu wymazanie z pamięci tegoż mężczyzny wszelkich okoliczności i faktów oraz ustaleń, które mogłyby w jakiś sposób zdekonspirować całe przedsięwzięcie.
Nie udaje się. Mężczyzna rodzi się na nowo. Doświadcza swojego nowego życie. Tworzy nowe sytuacje, zdarzenia. W pewnym momencie zaczyna mieć "prześwity" całej swojej wcześniejszej drogi. Zaczyna analizować, zbierać w jednym miejscu wszystkie punkty odniesienia. Jednym z istotnych faktów jest to, że pewna bliżej nieokreślona i niezidentyfikowana siła próbuje za wszelką cenę udaremnić nowe związki czy relacje tego człowieka z otoczeniem - w szczególności z kobietami.
Głęboka analiza z biegiem czasu skłania tego mężczyznę do przyjęcia tezy, że szereg niepowodzeń oraz liczne zbiegi okoliczności są wynikiem działania obcej - zewnętrznej siły. Podejmuje się przeprowadzenia indywidualnego regresu hipnotycznego, który kończy się częściowym powodzeniem. Jedynym osiągniętym efektem jest to, że mężczyzna ten (w nowym wcieleniu) podczas tego seansu zdołał jedynie ujrzeć twarz tej kobiety. Nie udało się nawiązać z nią jakiegokolwiek kontaktu. Jej wyraz twarzy (jakże przyjemny!) zdaje się wskazywać na jej satysfakcję. Potwierdziły się również teorie i przyjęte ad hoc założenia, że to właśnie ona (brutalnie i nagle pozostawiona kobieta) sprawuje swego rodzaju "opiekę" nad tym człowiekiem i jego nowym życiem, nie dopuszczając do niego nikogo innego.
I teraz pojawia się pytanie, na które nie znam odpowiedzi: w jaki sposób można spowodować być potwornie zakochana kobieta z poprzedniego życia pozwoliła temu bytowi normalnie funkcjonować w nowym życiu. Jest to o tyle istotne, że w moje ocenie warunkuje to całą koncepcję "poprawy", a działanie Anioła Zapomnienia spowodowało, że nawet w regresie nie jest możliwe dotrzeć do rozwiązania.
Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu.