Witam,
Podzielę się obserwacjami jakich dokonałem dzisiejszej nocy w odstępach kilkugodzinnych.
Otóż około 2giej w nocy zauważyłem dwa świecące obiekty nad budynkiem. Pochmurne niebo, nie widać było żadnych gwiazd. Zrobiłem 2-3 fotki i nagrałem filmik i co jakiś czas robiłem kolejne. Światełka wisiały w powietrzu nieruchomo jak wryte, w okolicy panowała cisza także helikopter odrzuciłem od razu.
W równych sobie odstępach (co może sugerować że był to jeden obiekt) światła poruszały się na różne strony, po skosie, w górę, w dół, na boki ale ciągle utrzymywały taką samą odległość między sobą ( nie obracały się nie zmieniały położenia względem siebie).
Następne foto zrobiłem tuż nad ranem jakieś 15 minut przed tym gdy obiekty po prostu zniknęły.
Wydaje mi się, że to był dron i koleś który lubi podglądać ludzi obserwował co się dzieje lecz...nawet najlepsze drony za kilkanaście tysięcy nie są w stanie wytrzymać kilka godzin w powietrzu. Co to mogło być?