Najlepszą metodą jest po prostu znaleźć sobie zajęcie. Ważne jest mieć kogoś komu możesz się wygadać wyżalić.
Wiem po sobie jak bardzo cierpiałem po rozstaniu i tylko dzięki osobom mi bliskim i częstej rozmowie z kimś kto potrafił mnie wysłuchać zaczynałem wracać do normalnego życia. Doszedłem do wniosku ,ze życie nie kończy się na nieudanym związku.
Też jak kolega kilka postów wyżej nadużywałem alkoholu niestety ...
Generalnie całymi dniami myślałem , wspominałem , w pracy byłem myślami zupełnie gdzie indziej, nie mogłem na niczym się skupić.
Ale częste wypady ze znajomymi do pubu , czy nawet na spacer dawały mi siły..
Pamiętaj ,że czas goi rany a tego "kwiatu jest pół światu"
Poznasz nową kobietę , to odżyjesz od razu a tamten związek pozostanie tylko miłym wspomnieniem
Użytkownik szakal81 edytował ten post 19.11.2015 - 23:07