Ja śnię o takich rzeczach, że nie mieszczą się nawet w mojej wyobraźni, sny są często niesamowicie realistyczne, wydają się mega długie, tak jakby trwały całą noc.. np. idę do łazienki, wracam, a sen dalej mi się śni, ma wiele wątków, jest bardzo realistyczny.. Raz nawet obudziłam się na podłodze w przedpokoju ściskając z całej siły buta.. a śniło mi się wtedy, że próbuję uciec przed atakiem (nie pamiętam czego) i kazali nam założyć buty i opuścić budynek. Byłam wtedy cała roztrzęsiona, zagubiona i przerażona jak się obudziłam. Czarne postacie też mi się śniły, tak jak szatan pod postacią wilka, pantera biegająca po starożytnym zamku, która chciała mnie zabić, stary człowiek, który chciał mnie udusić, śniło mi się też, że byłam ptakiem i latałam... to był najpiękniejszy sen w moim życiu, śnił mi się Jezus i atak na WTC 10 lat zanim miał miejsce (śniło mi się wtedy, że samoloty uderzały w duże wieżowce a te spadały na ludzi, i wszyscy krzyczeli i płakali i uciekali,, i jak byłam mała to śniło mi się nawet ścinanie głów chrześcijanom przez zamaskowanych ludzi...
Nigdy jednak nic z tych snów nie wynikało, poza tym, że mi się śniły. Moje życie toczyło się niezależnie.
Myślę, że sny są po prostu są odzwierciedleniem naszych obaw, naszej głębokiej podświadomości, zupełnie nic nie znaczą, poza tym, że na przykład boimy się w głębi duszy czegoś.
Zastanów się, czym może być tak na prawdę czarna postać pojawiająca się w twoich snach. Może czujesz podświadomie, że cię zwolnią z pracy? Albo podejrzewasz, że ktoś podoba się Twojej dziewczynie? A może Twoja mama ostatnio źle się czuje i boisz się podświadomie, że jej zabraknie? To tylko przykłady oczywiście.
Użytkownik Claire edytował ten post 24.08.2015 - 00:45
. Takie moje analogiczne doświadczenie 
